Nie można odliczać VAT z fałszywych faktur
REKLAMA
REKLAMA
To kolejny z wielu wyroków dotyczących odliczania podatku VAT wykazanego na fakturach dokumentujących rzekomo zakup oleju napędowego. W rzeczywistości - jak ustaliła prokuratura - paliwo było niewiadomego pochodzenia. Jeden z oskarżonych w tej sprawie przyznał nawet, że działalność jego firmy polegała tylko na obrocie fakturami. Nie miała nic wspólnego z paliwem. Jego rola ograniczała się do podpisywania faktur i przekazywania ich dalej. W związku z tą sprawą organy podatkowe odmówiły jednemu z podatników prawa do odliczenia podatku wynikającego z faktur. Nie kwestionowały samego faktu, że dokonał on zakupu, ale stwierdziły, że był to produkt inny niż olej napędowy, a jego dostawcami nie byli kontrahenci wskazani na fakturach.
REKLAMA
Podatnik zaskarżył decyzję izby skarbowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, a gdy ten stwierdził, że decyzja odpowiada prawu, podatnik złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA przypomniał to, co wielokrotnie już stwierdził w innych wyrokach: że faktura nieodzwierciedlająca rzeczywiście dokonanej czynności nie daje odbiorcy tej faktury prawa do odliczenia wykazanego w niej podatku.
NSA zwrócił uwagę na to, że przywołane przez podatnika w skardze wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczyły całkiem odmiennych sytuacji faktycznych. Wyroki Trybunału odnosiły się do możliwości odliczenia podatku, gdy podatnik uczestniczył w oszustwie dotyczącym tzw. "karuzeli podatkowej", a nie do sytuacji, gdy podatek wynika z fikcyjnej faktury. NSA wyjaśnił, na czym polega ta różnica.
REKLAMA
"W przedmiotowej sprawie zakwestionowane faktury w sposób fałszywy dokumentują podmiot dokonujący dostawy, wskazując w tym zakresie na podmiot jedynie firmujący transakcję, w celu ukrycia faktycznego źródła pochodzenia paliwa, czyniąc to w celu niewykrycia sprawcy oszustwa co do przedmiotu dostawy" - wyjaśnił sąd.
Tym samym - jak dodał - "w sposób fałszywy faktury te mają legalizować wprowadzenie do obrotu oleju opałowego, w miejsce zafakturowanego oleju napędowego i wskazywać fałszywe źródło pochodzenia tegoż towaru".
Natomiast w przypadku oszustw +karuzeli podatkowej+ sprzedawane towary krążą między poszczególnymi podmiotami zaangażowanymi (świadomie bądź nie) w przestępczy łańcuch dostaw. Jeden z uczestników takich transakcji zwykle znika, nie wywiązując się z obowiązków zapłaty podatku. "Proceder ten dotyczy najczęściej towarów małych gabarytowo, o dużej wartości, i trudno identyfikowalnych pod względem tożsamości" - dodał NSA.
Zdaniem NSA, w rozpatrywanej sprawie podatnik - nawet gdy nieświadomie uczestniczył w nielegalnym procederze - nie wykazał, że zachował należytą staranność kupiecką przy tym obrocie. Wręcz przeciwnie, kupował paliwa z jednego dystrybutora, ale dokumentowane fakturami różnych firm. Firmy te, wskazane w fakturach jako sprzedawcy, w rzeczywistości w ogóle nie zawierały żadnej umowy sprzedaży oleju napędowego, nie miały powierzchni magazynowej wystarczającej do przechowywania paliwa, ani samochodów i cystern do jego przewozu.
Na tej podstawie NSA potwierdził ustalenia organów podatkowych i sądu pierwszej instancji, że podatnik nie miał prawa do odliczenia podatku wynikającego z otrzymanych faktur.
Wyrok dotyczy przepisów nieobowiązującej już dziś ustawy o VAT z 1993 r., ale również obowiązująca dziś ustawa z 2004 r. o podatku od towarów i usług zakazuje odliczania podatku z faktur stwierdzających czynności, które nie zostały dokonane - w części dotyczącej tych czynności. To oznacza, że nie można odliczyć VAT na podstawie faktur, które opisywały zdarzenia pomiędzy nieistniejącymi kontrahentami lub takie, które w ogóle nie miały miejsca.
Katarzyna Jędrzejewska
REKLAMA
REKLAMA