Będą ograniczenia w odliczaniu VAT od aut z kratką
REKLAMA
Rok temu Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej o wydanie zgody na czasowe odstępstwo i wprowadzenie ograniczenia możliwości odliczenia pełnego podatku VAT od samochodów używanych do działalności gospodarczej. W odpowiedzi Rada Unii Europejskiej przystała na takie rozwiązanie, umożliwiając tym samym Ministerstwu Finansów rozpoczęcie procedury legislacyjnej w tym zakresie.
REKLAMA
REKLAMA
W efekcie od 1 stycznia 2011 r. od samochodów o dopuszczalnej ładowności powyżej 500 kg i dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony będzie można odliczać tylko 60% VAT, nie więcej niż 6 tys. złotych. Na szczęście powyższe ograniczenia są jedynie przepisem przejściowym i będą obowiązywały tylko do 31 grudnia 2012 roku.
Zdaniem Pracodawców RP decyzja Komisji Europejskiej jest bardzo niekorzystnym rozwiązaniem dla przedsiębiorców, które różnicuje podatkowo różne narzędzia pracy. Tym bardziej, że dla wielu właścicieli firm samochód jest podstawowym narzędziem umożliwiającym prowadzenie działalności gospodarczej.
Ponadto zmiana ta znacznie zmniejszy popyt na nowe samochody, co może doprowadzić do zwolnień w salonach sprzedaży i w centralach dilerów. Wprowadzenie nowej regulacji z krótkim okresem przejściowym może okazać się bardzo niebezpieczne dla importerów - dla wielu z nich cykl produkcyjny wymaga dokonania zamówień na samochody na styczeń lub luty przyszłego roku już teraz.
REKLAMA
Decyzja Ministra Finansów, a następnie posłów może doprowadzić część z importerów do bankructwa. Jeśli teraz dokonają zamówienia samochodów z tzw. kratką, a od stycznia nie będą one podlegały zwolnieniom z podatku VAT, może się okazać, że zostaną z towarem, którego z pewnością do końca 2013 roku nie sprzedadzą. Będą więc musieli całe zamówienie spisać na straty.
Dlatego, aby zmniejszać ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej, a także zwiększyć przewidywalność państwa, w istotnych przypadkach niezbędne jest zastosowanie co najmniej 6-miesięcznego vacatio legis, o co apelują Pracodawcy RP. W przeciwnym wypadku spadnie wiarygodność Polski wśród zagranicznych inwestorów, którzy nie będą chcieli prowadzić działalności w państwie, w którym kluczowe warunki prowadzenia firmy mogą się zmienić niemalże z dnia na dzień - podkreśla Grzegorz Byszewski, ekspert Pracodawców RP.
oprac. Alicja Fal
REKLAMA
REKLAMA