Kwotowa waloryzacja świadczeń może być niesprawiedliwa
REKLAMA
Podczas spotkania z szefami OFE premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd chce zaproponować kwotową, a nie procentową waloryzację świadczeń emerytalnych. Według premiera, dzięki temu udałoby się przynajmniej lekko skorygować narastające różnice w wysokości świadczeń.
REKLAMA
Premier wyjaśnił, że chodzi głównie o tzw. starsze portfele emerytalne i osoby, które otrzymują najniższe renty i emerytury. "Zakładamy, że gdzieś za trzy lata przejście na (waloryzowanie - PAP) kwotowe z procentowego przyniesie jakiś efekt wyrównywania świadczeń emerytalnych" - powiedział Tusk.
"To nie jest dobre rozwiązanie, bo może rodzić niesprawiedliwości społeczne" - uważa dyrektorka Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy PKPP Lewiatan Małgorzata Rusewicz, cytowana w oświadczeniu przesłanym PAP w czwartek.
REKLAMA
Pracodawcy wyjaśniają, że obecnie emerytura rośnie wszystkim raz w roku o ustalony procent. Skala kwotowa podwyżki zależy więc od wysokości pobieranej emerytury. Najbiedniejsi emeryci, którym ZUS wypłaca najniższe świadczenia, dostają podwyżkę w wysokości 20-30 zł, a ci, którzy wypracowali znacząco wyższą emeryturę, mogą otrzymać 100-200 zł. Tylko niewielka część pieniędzy, które rząd przeznacza co roku na podwyżki emerytur, trafia do najbiedniejszych.
"PKPP Lewiatan dostrzega problem osób, które otrzymują niskie emerytury, często w minimalnej wysokości. Nowe zasady waloryzacji świadczeń budzą jednak wątpliwości. Skorzystają na nich jedynie osoby pobierające niskie emerytury, pokrzywdzeni mogą się poczuć ci, którzy dzięki wysokim kwalifikacjom i cięższej od innych pracy dostają wysokie świadczenia. Propozycja waloryzacji kwotowej może być niezgodna z Konstytucją RP" - napisano w komunikacie.
Zdaniem Lewiatana warto rozważyć, pamiętając o problemach, z jakimi boryka się budżet, podwyższenie minimalnej emerytury i renty, ale dopiero po tym, jak rząd przedstawi pełen pakiet naprawy finansów publicznych.
"Niezależnie od wszystkiego należy zastanowić się, czy stać nas na utrzymanie obecnego sposobu waloryzacji świadczeń. Zmian wymagają również przepisy dotyczące funkcjonowania III filaru, którego celem było uzupełnienie przyszłych emerytur. System ten ciągle nie działa z powodu zbyt skomplikowanych przepisów i brak zachęt dla osób mniej zarabiających" - dodała Małgorzata Rusewicz.
REKLAMA
REKLAMA