Będzie większa kontrola bhp w firmach
REKLAMA
"Obecna ustawa nakazuje coś, co w moim przekonaniu jest absurdalne - zapowiadanie kontroli na tydzień z góry. Nie wiem czy to prawda, ale doszły do mnie informacje, że istnieją w Polsce firmy, które zajmują się gromadzeniem odpowiedniego sprzętu i przerzucaniem go z miejsca na miejsce za zapowiedziami kontroli" - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas czwartkowej dyskusji o bezpieczeństwie pracy, zorganizowanej w Katowicach przez Śląsko-Dąbrowską Solidarność.
REKLAMA
Zdaniem prezydenta, w ostatnim czasie wśród polskich przedsiębiorców powraca tendencja do unikania kontroli przeprowadzanych przez organy państwa, dlatego sprzyjać ma temu m.in. ustawowa konieczność zapowiadania wszelkich kontroli.
REKLAMA
L.Kaczyński skrytykował też inny zapis w obowiązującej ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, ograniczający limit dni, w którym można kontrolować przedsiębiorstwa pod kątem życia i zdrowia pracowników. Zaznaczył, że zawarte w tym zapisie pojęcie przedsiębiorcy nie zawsze oznacza tylko jeden zakład pracy, limity dni kontroli obowiązują natomiast niezależnie od ich liczby.
Zdaniem prezydenta, obecna ustawa - w stosunku do potrzeb nadzoru m.in. nad bezpieczeństwem pracy - jest "kagańcowa". "Stąd występujemy z projektem zmiany tej ustawy, która likwiduje w ogóle inspekcję pracy jako przedmiot objęty tą ustawą () i która likwiduje owe limity czasowe" - zaznaczył.
Prezydent powiedział, że rozumie sposób myślenia pracodawców, dla których kontrole bywają uciążliwe. Podkreślił jednak, że polityka państwa zawsze musi zakładać równoważenie interesów - w tym przypadku interesów związanych z bezpieczeństwem pracy, uczciwością działalności finansowej, zachowaniem reguł ochrony środowiska, a z drugiej strony - z sukcesem przedsiębiorcy.
REKLAMA
W jego ocenie, jednym z warunków zachowania bezpieczeństwa pracy jest działalność "rozsądnych, dążących do rozwoju firmy, związków zawodowych". Drugim warunkiem jest dobry państwowy nadzór, będący - jak przypomniał - instytucją konstytucyjną. Trzeci warunek to odpowiednie szkolenie pracowników.
Według prezydenckiego ministra Andrzeja Dudy prezydenckie propozycje zmian w ustawach o swobodzie działalności gospodarczej i Państwowej Straży Pożarnej mają poprawić możliwości kontroli warunków bhp. Projekty te powstały po katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk", po której przedstawiciele urzędów i instytucji zwracali się do prezydenta o zaproponowanie takich zmian.
Podczas czwartkowej debaty prezydent skomentował m.in. wyniki wypadkowości w górnictwie węgla kamiennego za ub. rok - gorsze niż w 2008 r. W wyniku wypadków w tym sektorze w 2009 r. życie straciło 36 osób (w 2008 r. - 25). 20 ofiar zginęło wskutek wrześniowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie doszło do zapalenia i wybuchu metanu. W całym górnictwie w ub. roku zanotowano łącznie 3511 wypadków, wobec 3338 rok wcześniej. Liczba wypadków w kopalniach węgla rośnie od 2005 r. (2117 wypadków). W 2009 r. było ich już 2792.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, choć wskaźniki ekonomiczne są ważne, należy zwracać uwagę na życie każdego człowieka. "Ekonomia nie może decydować zawsze i o wszystkim i będę tej prawdy usiłował bronić" - podkreślił.
"Po roku 1989 r. sytuacja pod tym względem zmieniała się wyraźnie na niekorzyść, także pod wpływem sposobu myślenia pracodawców - przy całym dla nich wielkim szacunku" - zaznaczył prezydent, nazywając przyczynę tej zmiany "nadmiernym poczuciem własności". "Przedsiębiorstwo jest własnością przedsiębiorcy, ale pracownicy są tego przedsiębiorcy partnerami, oni weszli z nim w umowę, nie są jego własnością" - mówił prezydent.
Zadeklarował też walkę z przypadkami omijania wielu przepisów systemu prawa pracy poprzez tworzenie "rzekomych przedsiębiorstw". "Będę bardzo mocno dążył do tego, żeby nie tylko te () fikcyjne przedsiębiorstwa likwidować, ale też, żeby konsekwencje dla tych, którzy zmuszają pracowników () do zakładania tego rodzaju firm, były możliwie dotkliwe" (...). "Tylko silne państwo nie pozwoli na to, żeby je przy każdej okazji oszukiwać" - zaznaczył.
Prezydent podkreślił też, że za warunki pracy powinien odpowiadać nie Sejm (inspekcja pracy podlega kontroli Sejmu - PAP), lecz rząd. "To rząd powinien być przedmiotem krytyki, ponieważ rząd odpowiada politycznie" - wskazał.
Komentując aktualne wskaźniki bezrobocia, L.Kaczyński zaznaczył, że był czas, że pod tym względem w Polsce "było już o wiele lepiej". Teraz znów jest gorzej, mimo że PKB w Polsce przecież nawet w 2009 r. wzrósł i to pewnie nie o 1,1, ale o 1,5 (proc. - PAP) - mówił. Prezydent przypomniał też, że jest przeciwnikiem prywatyzacji górnictwa.
REKLAMA
REKLAMA