Będą zmiany w prawie upadłościowym i naprawczym
REKLAMA
Ministerstwo Gospodarki pracuje nad nowelizacją ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze. Zmiany są niezbędne, gdyż obowiązujące przepisy są wyjątkowo zawiłe dla przedsiębiorców i nieprzystosowane do polskiej rzeczywistości.
REKLAMA
REKLAMA
Zdaniem eksperta KPP, Adama Ambrozika, obowiązujące w kraju przepisy powodują, że przez ostatnie 6 lat nie wszczęto w Polsce żadnego postępowania naprawczego. Tymczasem, w porównaniu z ubiegłym rokiem, o połowę wzrosła liczba przedsiębiorstw, które ogłosiły upadłość. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest oczywiście spowolnienie gospodarcze, ale jest to również spowodowane zbyt skomplikowanymi przepisami, które znajdują się w tej ustawie.
Obowiązująca ustawa stawia przed polskimi przedsiębiorcami wygórowane wymogi. Samo otwarcie postępowania naprawczego kosztuje około. 300 tyś złotych. Nawet jeżeli taka procedura zakończy się sprzedażą firmy lub jej aktywów koszty postępowania pochłoną znaczną część tej sumy. Zbyt długie procedury naprawcze powodują utratę zaufania u klientów i dostawców oraz uniemożliwiają odpowiednie zarządzanie firmą.
Przede wszystkim należałoby wzmocnić pozycję syndyka, który pełni rolę pomocnika sędziego - uważa KPP. To syndyk wykonuje większość prac. Do sędziego należy zatwierdzenie planu działania i nadzorowanie jego wykonania.
Ponadto trzeba zmienić te obszary ustawy, które umożliwią skrócenie czasu trwania postępowań administracyjnych, po ogłoszeniu upadłości firmy. Obecnie trwają one w Polsce nawet kilka lat.
oprac. Alicja Fal
mojafirma.infor.pl/KPP
REKLAMA
REKLAMA