PIP: w 2008 r. wzrosła liczba wypadków przy pracy
REKLAMA
Wypadkom, w tym także śmiertelnym, najczęściej ulegali robotnicy budowlani i kierowcy. Najwięcej uchybień pod względem przestrzegania zasad bhp dotyczyło wykonywania prac na wysokości, w wykopach oraz przy montażu i eksploatacji rusztowań.
REKLAMA
Wskazując na przyczyny zbadanych wypadków, inspektorzy stwierdzili, że do ponad połowy z nich doszło wskutek niewłaściwego zachowania człowieka, a w co trzecim zawinił nieodpowiedni sposób organizacji pracy.
Z raportu wynika też, że co czwarty pracodawca łamał przepisy regulujące zasady wypłaty wynagrodzenia za pracę (także w godzinach nadliczbowych) oraz wynagrodzenia lub ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy.
REKLAMA
W ocenie PIP niepokojąca jest skala i powtarzalność naruszeń prawa dotyczącego czasu pracy. Jego ewidencję nierzetelnie prowadziła co dziesiąta placówka ochrony zdrowia, co piąty supermarket, co czwarte towarzystwo ubezpieczeniowe i 90 proc. małych sklepów.
76 proc. pracodawców nie udzielało pracownikom urlopu wypoczynkowego w roku nabycia do niego prawa, a w przypadku urlopów zaległych - do końca pierwszego kwartału roku następnego. PIP ocenia, że w dużej mierze jest to skutek zbyt niskiego w stosunku do potrzeb zatrudnienia.
Co piąty pracodawca nielegalnie zatrudniał lub powierzał pracownikom inną pracę zarobkową, a co szósty opłacał nieterminowo lub w ogóle nie opłacał składek na Fundusz Pracy. Na placach budów "na czarno" pracowało ponad 2 tys. osób.
Zwiększyła się też liczba zakwestionowanych umów cywilnoprawnych w przypadkach, w których zgodnie z Kodeksem pracy powinna być zawarta umowa o pracę. Zdaniem PIP praktyki te są stosowane przez pracodawców w celu ograniczenia dodatkowych kosztów pracy, np. kosztów szkoleń z zakresu bhp i profilaktycznych badań lekarskich, a w przypadku umów o dzieło - składek na ubezpieczenie społeczne.
Inspektorzy PIP przeprowadzili w 2008 r. 80,5 tys. kontroli u ok. 60 tys. pracodawców, zatrudniających łącznie 3,8 mln pracowników. Co trzecia kontrola skutkowała nałożeniem grzywny lub skierowaniem sprawy do sądu.
Z 364 tys. decyzji, jakie w ub.r. wydali inspektorzy pracy, ponad 11 tys. nakazywało natychmiastowe wstrzymanie pracy w związku ze stwierdzeniem bezpośredniego zagrożenia życia bądź zdrowia pracujących.
REKLAMA
Sprawcy wykroczeń ukarani zostali karami grzywny na łączną kwotę ponad 24 mln zł (o 5,5 mln zł więcej niż rok wcześniej). Średnia wysokość mandatu wyniosła 1230 zł (o 40 proc. więcej niż w 2007 r.). Ponad 5 tys. wniosków o ukaranie (o 40 proc. więcej niż rok wcześniej) skierowano do sądów grodzkich, które nałożyły kary grzywny w łącznej wysokości ok. 8 mln zł. W tym przypadku przeciętna grzywna to 1882 zł (wzrost o 30 proc.).
W efekcie kontroli PIP wyegzekwowane zostały należności dla 150 tys. pracowników - w sumie 104 mln zł. Uregulowane zostały także zaległe składki na Fundusz Pracy za 38,5 tys. pracowników (4,5 mln zł) oraz na ubezpieczenie społeczne (11,6 mln zł).
REKLAMA
REKLAMA