Przedsiębiorcy chcą konkurencji przy uzyskiwaniu koncesji na roboty budowlane
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Resort infrastruktury chce odformalizować możliwość korzystania z koncesji przez samorządy. Nowe, prostsze procedury proponowane w projekcie ustawy koncesyjnej mają zachęcić przedsiębiorców do inwestowania własnych środków w wykonywanie zadań publicznych. Zdaniem ekspertów, zaproponowane zmiany poszły za daleko. Według Rady Legislacyjnej większość przepisów nie nadaje się do prac legislacyjnych.
- Rada Legislacyjna miała wiele poważnych zarzutów do projektu ustawy koncesyjnej. Z tego powodu sejmowa podkomisja ds. budownictwa rekomendowała odrzucenie projektu w formie zaproponowanej przez resort. Nie jesteśmy przeciwni instytucji koncesji, ale projekt wymaga gruntownych zmian - mówi poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS), zastępca przewodniczącego podkomisji ds. budownictwa.
Wczoraj posłowie z Komisji Infrastruktury skierowali projekt ustawy o koncesji na roboty budowlane i usługi do nadzwyczajnej podkomisji.
- Mimo zastrzeżeń Rady Legislacyjnej i organizacji przedsiębiorców Komisja Infrastruktury zadecydowała, że rządowym projektem zajmie się nadzwyczajna podkomisja. Trudno przesądzić, co będzie efektem jej prac, bo zarzuty dotyczą kwestii fundamentalnych - mówi poseł Jacek Tomczak (PiS) z Komisji Infrastruktury
Niespójne przepisy
Zastrzeżenia Rady wzbudza tryb rozpatrywania skarg przedsiębiorców.
- Prawo do skarg zostało ograniczone ze względu na wartość koncesji. Co oznacza, że niektórzy ubiegający się o koncesję przedsiębiorcy zostaną pozbawieni konstytucyjnego prawa do drogi sądowej - wskazuje Rada.
Dodaje, że niezrozumiałe jest także wprowadzenie sądownictwa administracyjnego orzekającego w sprawach dotyczących koncesji.
- Brak jest również przepisów dotyczących kontroli wykonywania koncesji, możliwości jej wstrzymania, cofnięcia i wygaśnięcia w przypadku naruszeń zasad i warunków związanych z jej przyznaniem - alarmuje Rada.
Omijanie rygorów
Wątpliwości prawników wzbudza także przepis umożliwiający zawarcie z koncesjonariuszem (przedsiębiorcą) dodatkowej umowy na roboty budowlane do wartości 50 proc. pierwotnie udzielonej koncesji.
- W istocie rzeczy to jest zakamuflowane ukrycie możliwości obejścia w tym wypadku przetargu - wynika ze stanowiska Rady.
Rada negatywnie ocenia także liczne wyłączenia stosowania rygorów ustawy koncesyjnej. Według niej nieprecyzyjne i uznaniowe przepisy mogą doprowadzić do omijania stosowania ustawy i prawa zamówień publicznych.
Spółki komunalne
Zastrzeżenia mają także przedsiębiorcy. Według nich projekt umożliwi zlecanie koncesji spółkom komunalnym z pominięciem procedur konkursowych. Podobny pomysł odrzucono podczas tegorocznej nowelizacji prawa zamówień publicznych
REKLAMA
- Powraca pomysł wyłączenia stosowania procedur konkursowych w przypadku spółek komunalnych. To stawia pod znakiem zapytania celowość ustawy koncesyjnej jako instrumentu wspomagającego współpracę partnerów publicznych i prywatnych - wskazuje Dariusz Matlak, prezes zarządu Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.
- Proponowane rozwiązania prowadzą do uprzywilejowania spółek kontrolowanych przez samorząd, wyeliminowania konkurencji na rynku usług komunalnych poprzez stworzenie instrumentu prawnego zezwalającego na podejmowanie przez gminy arbitralnych decyzji o zawieraniu umów koncesji z własnymi spółkami - uważa Witold Zińczuk, przewodniczący Rady Programowej Związku Pracodawców.
Nieprecyzyjne i uznaniowe przepisy mogą doprowadzić do omijania stosowania przepisów projektowanej ustawy i prawa zamówień publicznych
Ewa GrĄczewska-Ivanova
ewa.graczewska-ivanova@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA