Łatwiej o pieniądze na innowacje
REKLAMA
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego rozważa zmianę definicji innowacyjności, która jest stosowana w programie Innowacyjna Gospodarka. Decyduje ona o tym, czy firmy starające się o dotacje na inwestycje mają szansę na unijne pieniądze.
REKLAMA
- Będziemy pracować nad lepszym sformułowaniem kryterium innowacyjności - zapowiada Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego.
Obecnie, jeśli firma chce liczyć się w wyścigu po dotacje, musi wdrożyć w swojej inwestycji technologię znaną na świecie krócej niż trzy lata. Natomiast jeśli chce dostać punkty podczas oceny projektów, to technologia musi być znana na świecie krócej niż rok. Zdaniem przedsiębiorców oraz ekspertów wymogi są bardzo restrykcyjne.
- Wydanie opinii, że projekt wdraża technologię stosowaną na świecie krócej niż rok jest w zasadzie niemożliwe - mówi Włodzimierz Hausner z Centrum Innowacji Naczelnej Organizacji Technicznej.
Zdaniem Jarosława Pawłowskiego, resort rozwoju rozpocznie pracę nad zmianą definicji po zakończeniu oceny inwestycji złożonych w ogłoszonych w tym roku konkursach.
MARIUSZ GAWRYCHOWSKI
mariusz.gawrychowski@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA