REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rekord zatrudnienia pobity, ale będzie gorzej

Bartosz Marczuk
Bartosz Marczuk

REKLAMA

Bezrobocie mierzone przez GUS według metodologii BAEL spadło do historycznego minimum 7,1 proc. Jeszcze nigdy po 1989 roku nie mpracowało tak wielu Polaków jak obecnie. Na rynku pracy widać już pierwsze oznaki spowolnienia gospodarczego, które może pogorszyć sytuację pracujących. 
Z najnowszych danych GUS wynika, że w Polsce pracuje 15,7 mln osób. Jeszcze nigdy wynik ten nie był tak dobry. Do tej pory najwyższą - wynoszącą 15,6 mln osób - liczbę pracujących GUS odnotował w 1998 roku. Rekordowo obniżył się też wskaźnik bezrobocia. Wynosi 7,1 proc.

 

Niestety jednak wciąż prawie 14,5 mln osób jest biernych zawodowo. Nie pracują ani nie szukają zatrudnienia. Co gorsza, ponad połowa z nich jest w tzw. wieku produkcyjnym. Z danych GUS można też wyczytać pierwsze oznaki osłabienia koniunktury, które może pogorszyć sytuację na rynku pracy. Na przykład o prawie 220 proc. (w porównaniu z I kwartałem tego roku) wzrosła liczba firm deklarujących chęć zwolnienia pracowników. Firmy nie przekształcają też już tak chętnie umów na czas określony w bezterminowe kontrakty.

Rekord wszech czasów

Według opublikowanych właśnie danych GUS, który od 1992 roku prowadzi badania aktywności ekonomicznej ludności (BAEL), w Polsce pracuje obecnie (dane za II kwartał 2008 r.) 15,69 mln osób. Do tej pory najwięcej osób (15,61 mln) pracowało w sierpniu 1998 r. Później ich liczba malała, aby w I kwartale 2004 r. (czyli tuż przed naszym przystąpieniem do UE) osiągnąć historyczne minimum - 13,47 mln osób. Od tamtego czasu do dzisiaj w Polsce powstało więc 2,23 mln nowych miejsc pracy. A to przeczy powszechnej opinii, że tylko emigracja zarobkowa przyczyniła się wyłącznie do spadku wskaźnika bezrobocia.

 

Wskaźnik ten od początku 2004 r. zmalał z 20,7 proc. do 7,1 proc. Obecnie jego poziom jest najniższy w historii badań. Podobnie jest z liczbą osób bezrobotnych. Na początku 2004 r. było ich 3,5 mln. Na koniec II kwartału ich liczba zmalała do niespełna 1,2 mln.

 

Jan Rutkowski z Banku Światowego mówi, że tak dynamiczna poprawa sytuacji na rynku pracy jest zjawiskiem bezprecedensowym na świecie. Wskazuje, że na przykład bezrobocie w Hiszpanii malało z ponad 20 proc. do poziomu jednocyfrowego przez kilkanaście lat.

Wciąż daleko do Lizbony

Coraz lepsza sytuacja na rynku pracy powoduje też wzrost tzw. wskaźnika zatrudnienia. A on lepiej obrazuje sytuację na rynku pracy niż wskaźnik bezrobocia. Eksperci podkreślają, że poziom bezrobocia zależy często od definicji ustawowej, bo może ona tak określać bezrobotnego, że mimo iż osoba taka jest faktycznie bez pracy, nie jest zaliczana do bezrobotnych.

 

- W drugą stronę może być tak, że osoba pozostaje w rejestrze bezrobotnych, mimo że faktycznie nie poszukuje pracy - mówi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 15-64 lata, który ma zgodnie z tzw. Strategią Lizbońską wynieść w krajach UE w 2010 roku 70 proc., w II kwartale tego roku wynosił w Polsce 58,9 proc. To także najlepszy wynik w historii, ale wciąż wskaźnik ten pozostaje na niskim poziomie. Taka jego wysokość oznacza, że niespełna sześć na dziesięć osób zdolnych do pracy pozostaje aktywnych. A z najnowszych danych Eurostatu wynika, że średnio wskaźnik ten dla 27 krajów Unii wynosi (dane za cały 2007 rok) ponad 65,4 proc. Na przykład w Holandii czy Danii przekracza 75 proc. W Polsce (poza Maltą) wskaźnik ten wciąż pozostaje na najniższym poziomie w UE.

 

Jan Rutkowski mówi, że niska stopa zatrudnienia oznacza niższy dobrobyt naszego kraju.

 

- Mało osób pracuje i przez to dochód na osobę jest niższy. Ponadto osoby pracujące muszą finansować świadczenia biernych i ich dochody są niższe. Płacą wyższe podatki i składki - mówi.

Przedemerytalne wciąż w modzie

Niski wskaźnik zatrudniania w Polsce to głównie efekt małej liczby pracujących osób w wieku 55-64 lata. Jak podaje Eurostat, w 2007 roku w Polsce pracowało zaledwie 29,7 proc. osób w tym wieku. Tymczasem w krajach UE było to 44,7 proc. O ile więc w Polsce pracuje zaledwie co trzecia osoba w tym wieku, o tyle w krajach Unii prawie połowa. Na przykład w mniej zamożnych od nas Bułgarii i Rumunii wskaźniki te wynoszą odpowiednio 42,6 proc. i 41,4 proc.

 

Wiktor Wojciechowski z Forum Rozwoju Obywatelskiego FOR zwraca uwagę, że w Polsce aż 85 proc. osób odchodzi z rynku pracy przed uzyskaniem wieku emerytalnego. W ubiegłym roku średni wiek kobiety na emeryturę wynosił 55,8 roku, a mężczyzny 59,7 roku. Polacy odchodzą więc z rynku pracy na pięć lat przed uzyskaniem ustawowego wieku emerytalnego.

 

- Gorzej jest tylko na Węgrzech. Tam odsetek osób odchodzących na emeryturę przed uzyskaniem wieku emerytalnego wynosi ponad 93 proc. - mówi Wiktor Wojciechowski.

 

Między innymi dlatego wciąż wiele osób pozostaje biernych zawodowo. Ich liczba nie tylko się nie zmniejsza, ale wręcz rośnie mimo zdecydowanego wzrostu liczby pracujących. W I kwartale 2004 r. było ich 14,08 mln obecnie jest ich 14,45 mln. Jak wskazują eksperci, najgorsze jest to, że połowa z nich (7,33 mln) to osoby w tzw. wieku produkcyjnym. Część z nich kształci się lub jest niezdolnych do pracy ze względu na stan zdrowia, ale wiele korzysta ze świadczeń społecznych i w związku z tym nie pracuje. Julian Zawistowski z Instytutu Badań Strukturalnych podkreśla, że liczba osób biernych zawodowo zwiększa się też ze względu na zmiany demograficzne, głównie starzenie się ludności i przechodzenie na emerytury coraz większej liczby osób.

 

- Problemem jest to, że co druga osoba bierna zawodowo mogłaby pracować - podkreśla.

Poprawa czy pogorszenie

Eksperci zgadzają się, że dynamiczna poprawa sytuacji na rynku pracy notowana w ostatnich latach jest nie do powtórzenia. Wiktor Wojciechowski mówi, że spodziewa się, iż liczba pracujących będzie jeszcze rosnąć, choć znacznie wolniej niż do tej pory.

 

- Nie spodziewałbym się jednak załamania na rynku pracy i wzrostu wskaźnika bezrobocia - zauważa Wiktor Wojciechowski.

 

Wskazuje, że prognozy gospodarcze mówią raczej o spowolnieniu gospodarczym, które spowoduje, że PKB będzie rósł o około 4-5 proc., niż o zahamowaniu wzrostu, co mogłoby zdecydowanie pogorszyć sytuację na rynku pracy. Dodaje, że w Polsce wciąż jest duży potencjał, aby zwiększać liczbę pracujących.

 

- Rząd powinien przede wszystkim zadbać o aktywizację osób w wieku przedemerytalnym, bo dotychczasowy wzrost zatrudnienia nie spowodował znacznego wzrostu aktywności tych osób - zauważa Wiktor Wojciechowski.

 

Potwierdzają to dane Eurostatu. Wynika z nich, że mimo dynamicznego wzrostu liczby osób pracujących w latach 2004-2007 wskaźnik zatrudnienia osób starszych (55-64 lata) wzrósł w Polsce zaledwie o 3,5 pkt proc. - z 26,2 proc. do 29,7 proc. Dla porównania na Słowacji, która także w 2004 roku notowała wskaźnik bezrobocia wynoszący ponad 18 proc., wskaźnik ten wzrósł o prawie 10 pkt (z 26,8 proc. do 35,6 proc.).

 

Stagnacji odnośnie do liczby zatrudnionych spodziewa się także prof. Elżbieta Kryńska.

 

- Wskaźnik bezrobocia będzie jeszcze zapewne malał ze względów demograficznych, bo na rynek pracy wchodzi coraz mniej młodych osób, ale nie spodziewam się istotnej poprawy liczby pracujących - mówi prof. Elżbieta Kryńska.

 

Tłumaczy, że wiele będzie zleżeć od sytuacji gospodarczej na świecie oraz od tego, czy rząd podejmie decyzje o wygaszeniu przywilejów emerytalnych.

 

Podobnie uważa Jan Rutkowski. Tłumaczy, że dalszej poprawie sytuacji na rynku pracy może zaszkodzić spowolnienie światowej gospodarki i związany z tym spadek popytu na towary i usługi wytwarzane przez działające w Polsce firmy. Wtedy nie będą one zatrudniać nowych pracowników, a wręcz ich zwalniać. Takie zagrożenia sugerują też najnowsze dane BAEL. Zgodnie z nimi w I kwartale tego roku zwolnienia deklarowało 67 badanych firm, a w II już 147. W II kwartale zatrzymał się też proces przekształcania umów o pracę na czas określony w stałe umowy.

 

- To także może sugerować, że firmy, bojąc się pogorszenia koniunktury, nie są już tak skłonne do wiązania się na stałe z zatrudnionymi dotychczas pracownikami - zauważa Jan Rutkowski.

 

Eksperci są zgodni, że aby utrzymać pozytywne zmiany na rynku pracy, rząd musi podjąć niepopularne decyzje i wygasić wcześniejsze emerytury, uruchamiając równocześnie program aktywizacji, kierowany głównie do osób w wieku przedemerytalnym. Wskazują też, że lepiej było podjąć takie decyzje, jak planowano przed dwoma laty, bo wtedy osoby w wieku przedemerytalnym, które nie miałyby już prawa do wcześniejszych emerytur, trafiałyby na bardziej chłonny rynek pracy. A to ułatwiałoby im znalezienie zatrudnienia.

 

- Z tej perspektywy ewentualne wydłużenie o kolejny rok przywilejów będzie ogromnym błędem - mówi Jan Rutkowski.

Rynek pracy w Polsce i UE

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Prognoza GP: bezrobocie rejestrowane w Polsce

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

SZERSZA PERSPEKTYWA

W lipcu 2008 r. wskaźnik bezrobocia wyniósł dla 27 krajów UE 6,8 proc. Bez pracy pozostaje 16,3 mln osób. Najniższe bezrobocie notują Dania, Holandia i Cypr. Nie przekracza tam 4 proc., a w Danii wynosi zaledwie 2,3 proc. Najwyższe bezrobocie jest w Hiszpanii (11 proc.) i na Słowacji (10,3 proc.). W Polsce wskaźnik bezrobocia liczony przez Eurostat (6,8 proc.) jest już na takim samym poziomie jak średnia dla UE. Wyprzedzamy już pod tym względem 8 krajów UE.

Bartosz Marczuk

bartosz.marczuk@infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA