Naruszenie prawa do firmy rozstrzyga sąd powszechny
REKLAMA
Urząd Patentowy wydał 13 listopada 2006 r. decyzję, w której odmówił rejestracji znaku towarowego słowno-graficznego Atrium Nieruchomości na rzecz warszawskiej spółki Atrium-Nieruchomości. Decyzję uzasadnił spełnieniem przesłanek z art. 132 ust. 2 pkt 2 prawa własności przemysłowej - znak jest podobny do wcześniej zarejestrowanego na rzecz Andrzeja Tokarskiego, prowadzącego działalność pod nazwą Atrium Biuro Obrotu Nieruchomościami, znaku słownego Atrium. Jednorodzajowość oznaczanych usług nie budzi wątpliwości: Atrium zarejestrowano w klasie 36 według klasyfikacji nicejskiej, Atrium Nieruchomości zgłoszono w klasach 35, 36 i 42. Istnieje więc ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd.
REKLAMA
Podobieństwo znaku
REKLAMA
W marcu zeszłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie skargę Atrium-Nieruchomości oddalił podzielając argumenty UP, że w obu znakach dominuje człon atrium, który decyduje o ich istocie, a grafika w Atrium Nieruchomości - przedstawiająca dach nad słowem atrium - jest niedystynktywna i jedynie podkreśla rodzaj świadczonych usług.
W skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego Atrium-Nieruchomości zarzuciła wyrokowi obrazę prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi przez oparcie oceny legalności decyzji UP jedynie na rozstrzygnięciach zawartych w uzasadnieniu tej decyzji. Zarzut prawa materialnego opierał się na błędnej jakoby wykładni art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. przez przyjęcie, że podobieństwo części znaku zgłoszonego do znaku przeciwstawionego jest podobieństwem kwalifikowanym spełniającym przesłankę wspomnianego przepisu.
Spółka podniosła, że w usługach pośrednictwa w obrocie nieruchomościami klienci są szczególnie uważni i wymagający i nie istnieje możliwość wprowadzenia ich w błąd, tym bardziej że sporne oznaczenia nie występują na żadnych towarach. Występują jedynie na szyldach, dokumentach, papierach firmowych, umowach. Zdaniem Atrium-Nieruchomości WSA nie zbadał również przesłanki, że znak Atrium w ogóle nie powinien zostać zarejestrowany. Spółka Atrium-Nieruchomości powstała bowiem wcześniej niż Atrium Biuro Obrotu Nieruchomościami, a więc to drugie naruszyło prawo skarżącej do firmy. Według zaś spółki, znak firmowy w dziedzinie usług jest tym samym co znak towarowy - właśnie dlatego, że nie są nim oznaczone żadne towary.
Usługa jest towarem
NSA nie podzielił tej argumentacji i skargę oddalił. Zdaniem sądu, usługa jest również towarem, a WSA zastosował prawidłową wykładnię art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. Porównał oba znaki w całości i zwrócił uwagę na dominujący element, czego konsekwencją musiała być odmowa udzielenia prawa ochronnego na znak późniejszy. Według NSA nie można się też zgodzić z zarzutem, że WSA nie uwzględnił całości dowodów i nie wziął pod uwagę, że znak Atrium narusza prawo do firmy Atrium-Nieruchomości. Sąd pierwszej instancji - stwierdził NSA - odniósł się do tego zarzutu i trafnie zauważył, że problemem naruszania firmy powinien się zająć sąd powszechny. Wreszcie argument, że Atrium nie powinien zostać zarejestrowany, nadaje się do postępowania o unieważnienie znaku innego podmiotu, a nie o rejestrację własnego.
Sygn. akt II GSK 388/07
JOANNA BARAŃSKA
gp@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA