Firmy w sieci: chętnych dużo, ale projektów mało
REKLAMA
Inwestorzy branżowi i finansowi bardzo chcą konsolidować rynek internetowy i nie brakuje im na to pieniędzy. Pojawił się jednak problem, z którym do tej pory nie mieli do czynienia - trudno znaleźć na rynku dobre serwisy i projekty internetowe, warte wydania ich pieniędzy - wynika z analizy GP na podstawie rozmów z przedsiębiorcami internetowymi i zarządzającymi funduszami.
REKLAMA
Każdy nowy projekt szybko przykuwa więc uwagę funduszy. Jak dowiedziała się GP, właściciele pierwszej polskiej linkowarki internetowej Elefanta.pl (gromadzi i rekomenduje użytkownikom ciekawe strony internetowe), uruchomionej z końcem października, zaledwie miesiąc po debiucie otrzymali propozycje odsprzedania udziałów funduszom. Z Elefanta.pl korzysta 30 tys. użytkowników.
- To prawda, otrzymaliśmy kilka wstępnych propozycji od inwestorów - potwierdza współtwórca serwisu Piotr Krawiec, wcześniej związany z Onetem i Money.pl.
Takich przypadków będzie więcej.
REKLAMA
- Pieniędzy nam nie brakuje. Brakuje ciekawych okazji. Skończyło się inwestowanie w ciemno w pierwszy lepszy serwis. Dziś liczy się innowacyjność, ludzie z doświadczeniem, biznesplan i perspektywa zysków - mówi zarządzający jednego z funduszy venture capital.
- Pieniędzy na rynku jest bardzo dużo, ale podaż dobrych i obiecujących serwisów nie nadąża za popytem. Część funduszy nie chce angażować się koncepcyjnie, lecz jedynie finansowo. Szukają rozwiniętych i przemyślanych projektów - dodaje Grzegorz Błażewicz, prezes portalu Interia.pl.
Obserwatorzy rynku są zgodni, że w przyszłym roku nie należy już spodziewać się kolejnych transakcji tej skali, co ostatnie przejęcie Interii przez niemiecki koncern Bauer - za blisko 50 proc. głosów na walnym spółki wydawca m.in. Twojego Stylu i PC Formatu zapłacił Comarchowi około 200 mln zł.
- Nie ma już takich graczy tej skali, którzy byliby do przejęcia - mówi jeden z dyrektorów dużego portalu internetowego.
REKLAMA
Można natomiast spodziewać się mniejszych transakcji, takich jak ostatni zakup przez właścicieli serwisu społecznościowego Fotka.pl i platformy aukcyjnej Świstak.pl, wortalu muzycznego eMuzyka.pl, który ma ponad 1,1 mln użytkowników i prawie 13 mln odsłon miesięcznie. Według informacji GP wartość transakcji jest bliska pół miliona złotych. Podobnej akwizycji dokonało wcześniej giełdowe Gadu-Gadu, kupując serwis Fora.pl.
Największym echem odbiło się z kolei przejęcie za 3 mln zł 20 proc. serwisu Nasza- -klasa.pl, w którym można odnaleźć znajomych z lat szkolnych. Pieniądze wyłożył niemiecki fundusz venture capital European Founders należący do słynnych na europejskim rynku internetowym braci Samwer. Zainwestowali już w przeszło 100 internetowych firm.
- Wejście w Naszą-klasę to dla nich pestka. Pokazuje jednak, że zagraniczni gracze dostrzegają potencjał polskiego rynku i pchają się tu drzwiami i oknami, żeby załapać się na niskie ceny, zanim serwisy nabiorą większej wartości - mówi przedsiębiorca z branży internetowej.
Uczestnicy rynku uważają, że taki popyt nie grozi kolejną bańką internetową.
- Inwestorzy nie wchodzą dziś już w inne projekty niż takie, które mają przemyślany biznesplan i rzeczywistą perspektywę zysków - mówi Piotr Krawiec z Elefanty.
SZERSZA PERSPEKTYWA - ŚWIAT
Microsoft zapłacił aż 240 mln dol. za zaledwie 1,6 proc. udziałów w jednym z najdynamiczniej rozwijających się dziś serwisów społecznościowych Facebook, założonym przez 23-letniego studenta Marka Zuckerberga. To najwyższa wycena serwisów internetowych Web 2.0. Część branży uznała, że za duża i może być zapowiedzią drugiej bańki internetowej. Brytyjski The Economist napisał, że gigant Microsoft tak bardzo chce zaistnieć w internecie, że jest w stanie wyłożyć każde pieniądze, aby tylko sprzed nosa nie sprzątnął mu niczego Google czy News Corp. To właśnie te dwie spółki dokonały wcześniejszych rekordowych przejęć w sieci. Najpierw blisko 600 mln dol. za serwis MySpace zapłacił News Corp. Ruperta Murdocha, potem za 1,6 mld dol. YouTube kupił Google.
Ostatnie przejęcia na Polskim rynku internetowymKliknij aby zobaczyć ilustrację.
MICHAŁ FURA
michal.fura@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA