1,5 mld zł może kosztować Dyrektywa REACH
REKLAMA
REKLAMA
Głównymi zadaniami REACH, czyli rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczące bezpiecznego stosowania chemikaliów, poprzez ich rejestrację i ocenę oraz w niektórych przypadkach udzielanie zezwoleń i ograniczenia handlu i stosowania, miały być ochrona zdrowia i środowiska naturalnego, wzmocnienie konkurencyjności europejskiego przemysłu chemicznego oraz uporządkowanie przepisów dotyczących obrotu chemikaliami.
Bałagan informacyjny
Jednak zdaniem ekspertów pierwszymi efektami wejścia 1 czerwca 2007 r. w życie REACH mogą być bałagan informacyjny, spadek konkurencyjności firm z UE, a nawet zniknięcie części małych i średnich firm chemicznych. Przekształcający się nadal polski sektor chemiczny nie będzie wyjątkiem.
- Z naszych szacunków wynika, że koszt samego wprowadzenia rozporządzenia REACH wyniesie ok. 400 mln euro (1,46 mld zł) - mówi w rozmowie z GP Krzysztof Galas, wicedyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarki.
REKLAMA
Zastrzega, że trudno jest oszacować ostateczną kwotę, gdyż np. nie są znane jeszcze stawki opłat za rejestrację substancji chemicznych. Mają one być znane najwcześniej w połowie 2008 roku. Z nieoficjalnych informacji GP wynika, że np. opłaty z tytułu rejestracji używanej substancji powyżej tysiąca ton rocznie mogą wynieść co najmniej 31 tys. euro. Uzyskanie zezwolenia na używanie substancji wymagającej autoryzacji ma kosztować co najmniej 50 tys. euro.
- Jest propozycja, aby za samą zmianę w adresie spółki pobierano 1,5 tys. euro - mówi osoba mająca dostęp do propozycji Komisji Europejskiej w sprawie REACH. Zdaniem ekspertów jeszcze bardziej kosztowne będą opłaty za badania poszczególnych chemikaliów. Szacuje się, że w zależności od rodzaju substancji koszt przetestowania wyniesie od 200 tys. euro do 1,5 mln euro.
Orlen już oszacował
Jedna z największych polskich firm, działający również w branży chemicznej - PKN Orlen, szacuje, że w ciągu pięciu lat wyda na dostosowanie do REACH 5 mln euro. Zdaniem ekspertów, realne koszty dostosowania się do systemu dla dużej firmy chemicznej to ok. 1-5 mln euro rocznie przez najbliższych kilka lat.
- Konsekwencją REACH, jeszcze odległą w czasie, ale wyobrażalną, może być konieczność ograniczenia zastosowań, a więc i produkcji lub wręcz wstrzymania produkcji substancji bardzo wielkiego ryzyka - mówi GP Zbigniew Ślęzak, pełnomocnik zarządu Zakładów Azotowych Kędzierzyn ds. REACH. Podkreśla, że trudności wynikają również z problemów w interpretacji przepisów oraz braku aktów wykonawczych.
KOGO DOTYCZĄ PRZEPISY REACH
- Firm, które produkują lub importują (spoza UE) substancje lub preparaty chemiczne albo wyroby: np. materiały budowlane, elektronikę, zabawki, maszyny, części zamienne, tekstylia, które zawierają niektóre substancje chemiczne lub które w sposób zamierzony uwalniają substancje chemiczne podczas stosowania
- Producentów preparatów (farb, lakierów, olejów, środków czyszczących i wielu innych)
- Pośrednio niektórych profesjonalnych użytkowników chemikaliów
KRZYSZTOF GRAD
REKLAMA
REKLAMA