Niewłaściwe oznakowanie wyrobów włókienniczych
REKLAMA
REKLAMA
Najczęstsze uchybienia zbadanych przez Inspekcję Handlową wyrobów dotyczyły informacji o procentowym składzie i konserwacji produktu, brakowało danych producenta i importera.
Najgorzej wypadły produkty z Chin, Indonezji, Indii, Wietnamu, Korei, Turcji, Tajwanu oraz Tajlandii - co drugi przebadany produkt wzbudził wątpliwości Inspekcji Handlowej.
Zastrzeżenia kontrolerów dotyczyły także pomijania, istotnych danych dotyczących składu surowcowego oraz sposobu konserwacji. Często zamieszczano też sprzeczne informacje - kontrola wykazała znaczne rozbieżności między instrukcją dotyczącą prania, suszenia i prasowania na opakowaniu oraz wszywce.
Przeprowadzone zostały również testy na obecność związków toksycznych w wyrobach. Tylko jedna ze 172 przebadanych partii towaru nie spełniała norm w tym zakresie - w podszewce wykryto dwukrotnie większą niż dozwolona ilość formaldehydu.
W wyniku kontroli wstrzymano towary o wartości prawie 44 tys. zł, na 51 przedsiębiorców nałożono kary finansowe.
MAŁGORZATA PIASECKA-SOBKIEWICZ
REKLAMA
REKLAMA