Spowolnienie coraz bliżej
REKLAMA
REKLAMA
Prócz zawirowań giełdowych, niepokój budzi pogarszająca się od czerwca wydajność pracy w przedsiębiorstwach przemysłowych. Jej spadek jest już tak głęboki, że zagraża kondycji przedsiębiorstw w przyszłości. Niższa wydajność pracy oznacza wyższe koszty ich funkcjonowania, prawdopodobne redukcje zatrudnienia i ogranicza inwestycje. Może także spowodować wzrost inflacji.
REKLAMA
Przedsiębiorcy od kilku miesięcy sygnalizują pogarszanie się kondycji finansowej firm i nie oczekują jej poprawy. Powodem jest zdecydowanie wolniejsze niż na początku roku tempo napływu zamówień. Dotyczy to bardziej eksportu niż zamówień krajowych. Potwierdzeniem tej obserwacji są ostatnie dane na temat bilansu płatniczego.
Informują one o wyższej dynamice importu niż eksportu. Za sprawą wzrostu płac i zatrudnienia rośnie popyt konsumpcyjny, nie jest jednak pewne, czy będzie on na tyle duży, by zrekompensować ubytek eksportu. Rosną bowiem zapasy wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Przedsiębiorcy mogą odebrać to jako sygnał słabnącego popytu wewnętrznego. Nadmierne zapasy wyrobów gotowych nie będą sprzyjały utrzymaniu wysokiej dynamiki produkcji w najbliższej przyszłości.
Pogarszający się stan finansów firm, wolniej napływające zamówienia oraz zapasy wpływają na oceny perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Od maja systematycznie są one coraz mniej optymistyczne wśród menedżerów firm, zaś największy wzrost pesymistycznych ocen nastąpił w lipcu. Dynamika zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów od kilku miesięcy utrzymuje się na niezmienionym poziomie, a nawet nieznacznie słabnie.
Indeks koniunktury
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MARIA DROZDOWICZ
Bureau for Investments and Economic Cycles
REKLAMA
REKLAMA