Ustawa o Euro 2012 sprzeczna z dyrektywami
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Senat ma jeszcze szansę poprawić na sobotnim posiedzeniu ustawę o przygotowaniu finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012, mimo że senackie komisje Gospodarki Narodowej oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej nie zgłosiły żadnych poprawek.
Tymczasem ustawa przewiduje, że w celu przygotowania Euro 2012 Skarb Państwa powoła spółkę celową, zaś zgodnie z art. 21 ustawy po Euro do umów przez nią zawartych będzie można stosować odpowiednio art. 5 prawa zamówień publicznych.
- To nic innego jak zakamuflowana próba wprowadzenia pełnej dowolności przy udzielaniu zamówień publicznych finansowanych ze środków krajowych i z UE - wskazuje Małgorzata Stachowiak, prawnik z Grupy Doradczej Sienna.
Podobnie uważa Grzegorz Herc z Kancelarii Prawnej-Grzegorz Herc.
- Artykuł 5 p.z.p., który znajdzie odpowiednie zastosowanie do umów spółki celowej, pozwala na udzielanie zamówień z wolnej ręki bez zachowania przesłanek zastosowania tego trybu. Nie ma wątpliwości, że spółkę celową należy uznać za zamawiającego w rozumieniu dyrektyw unijnych. Jeśli tak, to ten przepis jest niezgodny z ustawodawstwem unijnym, bo ogranicza zasadę konkurencyjności - dodaje.
Nieprecyzyjny przepis
Artykuł 21 ustawy o Euro można interpretować także wąsko: skoro art. 5 p.z.p. dotyczy tylko usług, to odpowiednie stosowanie go do umów związanych z Euro oznacza, że chodzi tylko o umowy dotyczące ściśle wymienionych usług.
Wykładnia celowościowa wskazuje jednak, że chodzi o stosowanie art. 5 p.z.p. odpowiednio do wszystkich umów zawieranych przez spółkę celową, a nie tylko w zakresie usług.
- Odpowiedniość nie polega na odniesieniu się tylko do usług, ale do wszystkich rodzajów zamówień. Węższa interpretacja byłaby sprzeczna z ratio legis całej ustawy o Euro. Podstawowym założeniem ustawy było umożliwienie składania zamówień publicznych dotyczących przedsięwzięć Euro 2012 przy odpowiednim stosowaniu art. 5 p.z.p. Składanie zamówień publicznych w tym trybie ma znacznie skrócić czas potrzebny na realizację przyjętych zobowiązań - czytamy w uzasadnieniu.
- Nie chodzi więc tylko o usługi, ale też o roboty budowlane - uważa Piotr Trębicki, radca prawny z kancelarii Gessel.
Wąska wykładnia byłaby absurdalna także dlatego, że aby stosować art. 5 p.z.p. do usług, nie trzeba było go wprowadzać do ustawy o Euro.
Bez szans przed sądem
- Artykuł 21 ustawy o Euro jest z pewnością niezgodny z prawem UE. Spółki celowe to w rozumieniu dyrektyw zamawiający, czyli instytucje prawa publicznego. Będą one dysponować środkami publicznymi, a w takich sytuacjach, zgodnie z prawem polskim i UE, i nawet podmioty prywatne muszą stosować procedury przetargowe. Niezbędne jest więc organizowanie przetargów, a nie nadużywanie trybu z wolnej ręki - wskazuje Włodzimierz Dzierżanowski, prezes zarządu Grupy Doradczej Sienna.
Także Piotr Trębicki uważa, że jeśli sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, Polska nie będzie miała szansy jej wygrać.
- Przepisy unijne rygorystycznie podchodzą do przesłanek stosowania trybu z wolnej ręki. Zamawiający musi udowodnić, że ze względu na okoliczności musi udzielić go natychmiast, czyli z dnia na dzień - dodaje.
Organizacja Euro nie jest okolicznością nadzwyczajną, która uprawniałaby do złamania podstawowych zasad.
- Już pierwsza sprawa, w której art. 21 ustawy o Euro znajdzie zastosowanie, trafi do Krajowej Izby Odwoławczej. Jeśli oddali ona odwołanie, to skarga trafi do sądu okręgowego z wnioskiem o pytanie prejudycjalne do ETS. Ten z pewnością uzna, że naruszono dyrektywy i dopiero wtedy będzie problem z czasem - uważa Włodzimierz Dzierżanowski.
Specjalna wolna ręka
Grzegorz Herc zwraca także uwagę na niezgodność z prawem - zarówno polskim, jak i unijnym - art. 22 ust. 2 ustawy o Euro, który w zasadzie umożliwia spółce celowej wybór dowolnego wykonawcy w przypadku wypowiedzenia umowy przez spółkę celową. Wypowiedzenie umowy z natychmiastowym skutkiem mogłoby nastąpić, o ile opóźnienie w realizacji umowy lub jej nienależyte wykonanie mogłoby utrudniać lub uniemożliwiać rozpoczęcie lub przeprowadzenie Euro 2012.
- Ten przepis to skandal! Według mnie to jakaś forma specjalnej wolnej ręki, poza prawem zamówień publicznych - uważa także Piotr Trębicki.
- Takie rozwiązanie narusza zasady odstępowania od umów wzajemnych oraz kłóci się z zasadą pewności obrotu gospodarczego - dodaje.
SZERSZA PERSPEKTYWA
W dyrektywach unijnych (np. 2004/18/WE - dyrektywa klasyczna)
- zamawiającym są organy państwowe, samorządowe, podmioty prawa publicznego, stowarzyszenia złożone z jednego lub większej liczby organów prawa publicznego
- odpowiednikiem zamówienia z wolnej reki jest procedura negocjacyjna bez publikacji ogłoszenia, jest ona dopuszczalna wyjątkowo w ściśle określonych sytuacjach, wskazanych wyczerpująco w enumeratywnym katalogu przesłanek
Ewa Grączewska-Ivanova
ewa.graczewska-ivanova@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA