Od przyszłego roku podział nieruchomości będzie szybszy i łatwiejszy
REKLAMA
Zmiana prawa
REKLAMA
Jest szansa na to, że osoby, które w celach budowlanych muszą dokonać podziału nieruchomości, już od przysz- łego roku będą mogły zrobić to według uproszczonych i krótszych procedur. Ułatwienia znajdują się w rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym.
- Przyjęcie ustawy jeszcze przed samorozwiązaniem Sejmu nie było możliwe, gdyż brakowało opinii środowisk samorządowych. Wystąpiłem już jednak o odpowiednie opinie i mam nadzieję, że ustawa ta będzie mogła być przyjęta podczas obrad Sejmu, na których mają być głosowane poprawki Senatu do ustaw przyjętych na ostatnim posiedzeniu Sejmu - mówi Janusz Kołodziej, poseł LPR i przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
Decyzja najdłużej w miesiąc
Na przyjęcie ustawy od wielu miesięcy oczekują przede wszystkim inwestorzy, których zdaniem zbyt przewlekłe procedury podziału nieruchomości znacznie utrudniają prowadzenie inwestycji.
REKLAMA
- Procedura podziału nieruchomości jest bardzo zbiurokratyzowana i na decyzję o podziale trzeba czekać kilka, a często nawet kilkanaście miesięcy. Najgorzej jest w dużych miastach, gdzie buduje się najwięcej - mówi Tomasz Lebiedź, członek zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Po wprowadzeniu zmian ma to się zmienić, gdyż wójt, burmistrz albo prezydent miasta będzie miał jedynie miesiąc, licząc od dnia złożenia wniosku, na wydanie decyzji podziałowej. Jeżeli w terminie tym nie wyda decyzji zatwierdzającej podział lub odmawiającej dokonania podziału, to podział dokona się z mocy prawa. Wójt, burmistrz, prezydent miasta będzie zobligowany potwierdzić takie dokonanie podziału w ciągu siedmiu dni.
Ze zmian nie są jednak zadowoleni samorządowcy, którzy narzekają, że nowe terminy mogą okazać się za krótkie i gminy nie zdążą z rozpatrywaniem wniosków. Ich zdaniem, nie oznacza to jednak, że podziały nieruchomości będą odbywały się z mocy prawa.
- Teraz gminy większą uwagę będą przywiązywały do badania załączników do wniosków, co może sprawić, że wiele wniosków będzie pozostawionych bez rozpoznania - mówi Andrzej Karpierz, kierownik Wydziału Geodezji w Krakowie.
Wyjaśnia, że jeżeli wniosek będzie zawierał jakiekolwiek braki, to organ będzie wzywał do jego uzupełnienia w terminie siedmiu dni pod rygorem pozostawienia go bez rozpoznania.
- Jeżeli strona nie zdąży uzupełnić wniosku w terminie siedmiu dni, to wniosek nie będzie rozpoznany - mówi Andrzej Karpierz.
Koniec z zawieszaniem
REKLAMA
Szybszy podział nieruchomości na cele budowlane będzie możliwy także w sytuacji, gdy nie będzie ona objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Dziś w takiej sytuacji gmina ma obowiązek zawieszenia postępowania podziałowego na okres 12 miesięcy.
- Przedłużające się terminy uchwalania planów miejscowych nie powinny być przeszkodą do wypełniania woli właścicieli w zakresie dokonywania przez nich podziału nieruchomości, gdyż właściciele w żadnym stopniu nie są odpowiedzialni za opieszałość gmin - mówi Mirosław Barszcz, minister budownictwa.
Zgodnie z projektem, jeżeli dzielona nieruchomość położona jest na terenie nieobjętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i gmina nie ma obowiązku uchwalenia takiego planu dla tego obszaru, to podział nieruchomości będzie możliwy, jeżeli nie będzie sprzeczny z jakimikolwiek przepisami innych ustaw. Jednocześnie, jeżeli inwestor uzyskał już decyzję o warunkach zabudowy, to podział nieruchomości będzie możliwy, jeżeli nie będzie sprzeczny z tą decyzją. W żadnym wypadku nie będzie możliwe zawieszenie postępowania podziałowego.
Zdaniem samorządowców brak możliwości zawieszenia postępowania może być tylko pozornym przyspieszeniem procedur budowlanych.
- Jeżeli podział będzie sprzeczny z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, to inwestor, mimo że dokona sporych nakładów finansowych na podział nieruchomości, i tak nie otrzyma pozwolenia na budowę - mówi Andrzej Karpierz.
Zwiększą się koszty
Wprowadzenie nowych, uproszczonych procedur podziału nieruchomości może zwiększyć koszty całego postępowania. Dziś bowiem do złożenia wniosku wystarczy dołączenie wstępnego projektu podziału nieruchomości, który może być sporządzony nawet przez samego wnioskującego. Dopiero po zatwierdzeniu projektu konieczne jest przedstawienie mapy podziałowej. Po zmianach mapę podziału nieruchomości trzeba będzie dołączyć już przy składaniu wniosku.
- Jeżeli okaże się, że podział jest niezgodny z przepisami, i organ wyda decyzję odmowną, to za kolejną, zgodną z przepisami, mapę z podziałem strona będzie musiała zapłacić jeszcze raz - wyjaśnia Andrzej Karpierz.
Podział nieruchomości
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
ARKADIUSZ JARASZEK
REKLAMA
REKLAMA