Zmiany dla firm w sposobie opłacania składek
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Resort finansów przygotował projekt ustawy (jest w konsultacjach), której przepisy mają wprowadzać w życie reformę finansów publicznych. Znajduje się tam m.in. propozycja połączenia FP i FGŚP. Oznacza to m.in. likwidację krajowego i terenowych biur FGŚP. Nowy fundusz ma się nazywać fundusz pracy i gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Taka propozycja oznacza częściowe spełnienie postulatów przedsiębiorców.
Koszty składki
- Często ewidencjonowanie składek na FGŚP, która wynosi 0,10 proc. wynagrodzenia, tj. około 2,5 zł na pracownika miesięcznie, kosztuje więcej niż sama składka - podkreśla Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
REKLAMA
Propozycja resortu finansów oznacza, że nie będzie konieczności opłacania dwóch odrębnych składek do funduszy. Jednak nie przesądza o tym, jaka będzie ich wysokość, bo o tym decydują posłowie, uchwalając co roku ustawę budżetową. Pracodawcy uważają jednak, że w ślad za połączeniem funduszy rząd powinien też zaproponować ich redukcję.
PKPP Lewiatan proponuje nawet całkowitą likwidację funduszy i przejęcie finansowanie zadań funduszy przez budżet. Eksperci Lewiatana tłumaczą, że kiedy poprawia się kondycja gospodarki, maleje bezrobocie, rośnie liczba pracujących i pensje, do FP wpływa więcej pieniędzy. A wtedy fundusz potrzebuje ich mniej. Natomiast przy gorszej koniunkturze, gdy rośnie zapotrzebowanie na środki FP, maleją jego dochody. Zastrzeżenia do propozycji Lewiatana zgłasza Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Centre Club. Zauważa, że FP i FGŚP powinny dysponować pewnymi nadwyżkami, aby w czasach dekoniunktury móc realizować swoje zadania. Jest raczej zwolennikiem obniżania lub czasowego zawieszania składek niż całkowitej ich likwidacji.
Fundusz pogrzebowy
REKLAMA
Na obniżenie składek pozwala coraz lepsza kondycja finansowa funduszy. W tym roku FP spłaci 1,6 mld zł kredytów i rozpocznie 2008 rok bez długów. Głównym źródłem jego dochodów są składki opłacane przez firmy za pracowników (2,45 proc. od pensji) i przez prowadzących firmy. Z tego tytułu wpłynie w tym roku 6,8 mld zł. Ponadto 650 mln ma pochodzić z budżetu UE. FP wydaje pieniądze głównie na zasiłki dla bezrobotnych (3,1 mld zł) i tzw. aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu (2,7 mld zł). Dobrą sytuację ma też FGŚP. Na koniec tego roku będzie miał ponad 1 mld zł wolnych środków. Głównym źródłem jego przychodów są pieniądze od firm, które wpłacą do niego ponad 175 mln zł.
Poza obniżeniem składek pracodawcy chcą też, aby ze środków FGŚP można było pomagać firmom znajdującym się w trudnej sytuacji, a nie tylko w stanie upadłości lub likwidacji. Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich podkreśla, że obecnie w funduszu jest nadwyżka, z którą nie wiadomo co zrobić. Gospodarka się rozwija i nie ma zagrożeń masowych upadłości firm, a tylko wtedy można uruchamiać pieniądze funduszu. Dlatego pracodawcy chcą, aby pomagał on firmom, które mają kłopoty finansowe, albo żeby składka została zlikwidowana. Także związki zawodowe chcą zmian. Janusz Łaznowski z NSZZ Solidarność podkreśla, że fundusz powinien udzielać pożyczek firmom w trudnej sytuacji, bo mogłyby ratować miejsca pracy.
- FGŚP nie jest obecnie funduszem wspomagania, ale pogrzebowym - podkreśla.
7 mld zł wpłacą w tym roku firmy do Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
Bartosz Marczuk
REKLAMA
REKLAMA