Stały kurs euro nie sprzyja przedsiębiorcom
REKLAMA
Wszystkie progi w prawie zamówień publicznych (Dz.U. z 2006 r. nr 164, poz. 1163 z późn. zm.; dalej - p.z.p.) ustawodawca określił w euro, jednak zgodnie z zasadą walutowości wyrażoną w art. 358 par. 1 kodeksu cywilnego zamawiający ma obowiązek przeliczać euro na złotówki. Rachunku dokonuje według sztywnego kursu określonego w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów z dnia 22 maja 2006 r. w sprawie średniego kursu złotego w stosunku do euro (Dz.U. z 2006 r. nr 87, poz. 610). Obecnie obowiązujący kurs euro wynosi 4,3870 zł. Zasadniczo odbiega on od rzeczywistości rynkowej (3,7767 zł). Rodzi to negatywne konsekwencje dla wielu przedsiębiorców, którzy ubiegają się o zamówienia publiczne.
- Ostatnia nowelizacja, wprowadzając liczne uproszczenia dla zamawiających, znacznie ograniczyła wykonawcom możliwość dochodzenia ich praw. Urealnienie urzędowego kursu euro zmniejszyłoby negatywne konsekwencje ostatnich zmian w systemie zamówień - mówi Marek Lubieniecki, ekspert z Kancelarii Zamówień Publicznych.
Stały zamiast bieżącego
Pod rządami starej ustawy o zamówieniach publicznych z 20 czerwca 1994 r. (t.j. z 2002 r. nr 72, poz. 664 z późn. zm.) kwoty podane w euro przeliczano na podstawie średniego kursu ogłoszonego przez NBP w dniu określenia wartości zamówienia.
Obecnie obowiązuje jeden kurs ustalany przez prezesa Rady Ministrów co najmniej raz na dwa lata. Ostatnie rozporządzenie w tej sprawie zostało wydane 22 maja 2006 r. i będzie obowiązywać najdalej do 22 maja 2008 r.
Na pytanie, czy można je zmienić wcześniej, eksperci odpowiadają raczej sceptycznie.
- Nie sądzę, aby prezes Rady Ministrów chciał skorzystać z możliwości zmiany kursu wcześniej niż zobowiązuje go do tego ustawa. Proszę zwrócić uwagę, że obniżenie kursu spowodowałoby zwiększenie liczby zamówień podlegających ustawie oraz zamówień objętych bardziej sformalizowanymi procedurami. Natomiast celem ostatniej noweli p.z.p. było odformalizowanie postępowań - wskazuje Marcin Płużański, prawnik specjalizujący się w zamówieniach publicznych.
Ważne są unijne komunikaty
Zmiana urzędowego kursu nie jest prosta, gdyż prezes Rady Ministrów, ustalając kurs euro, musi brać pod uwagę specjalne komunikaty Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Z art. 78 ust. 3 Dyrektywy 2004/18/WE oraz art. 69 ust. 2 Dyrektywy 2004/17/WE wynika, że Komisja Europejska ogłasza w Dzienniku Urzędowym UE komunikat, w którym określa raz na dwa lata równowartość progów stosowania przepisów dyrektyw w walutach krajowych państw członkowskich, które nie uczestniczą w unii monetarnej.
- Ostatni komunikat w tej sprawie został opublikowany w Dzienniku Urzędowym z 22 grudnia 2005 r. (Dz.Urz. UE C 325/17). Wpłynął on na ustalenie kursu złotego wobec euro na poziomie 4,3870 zł. Biorąc pod uwagę czas, jaki upłynął od publikacji komunikatu można się spodziewać, że w tym roku będzie nowy - wyjaśnia Anita Lichniak-Olczak z Urzędu Zamówień Publicznych.
Komisja Europejska wydaje komunikaty zwykle co dwa lata. Obliczenia opiera na średnich dziennych wartościach walut wyrażonych w euro z ostatnich 24 miesięcy.
Włodzimierz Dzierżanowski z Grupy Doradczej Sienna wskazuje, że zmiana urzędowego kursu euro jest możliwa nie częściej niż raz w roku, po wrześniu, kiedy Komisja Europejska podaje średnioroczne kursy.
- Kurs ustalony w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów jest niekorzystny dla wykonawców przede wszystkim w aspekcie możliwości wnoszenia odwołań - ocenia Jerzy Pieróg, radca prawny specjalizujący się w zamówieniach publicznych.
Podobny pogląd ma również Marcin Płużański, który wskazuje, że kwestia przeliczania euro na złotówki stanie się szczególnie istotna po wejściu w życie nowelizacji p.z.p. z 13 kwietnia 2007 r., która uniemożliwia wnoszenie odwołań w przypadku zamówień do wartości 137 tys. euro lub 211 tys. euro (odpowiednio dla postępowań przeprowadzanych przez administrację rządową lub samorządową).
- Przy zastosowaniu obecnego przelicznika euro próg podstawowy będzie wynosił 61 418 zł, natomiast przy przeliczeniu progu według kursu rynkowego obowiązek stosowania p.z.p. będzie istniał przy kwocie 53 468 zł - wskazuje Marek Lubieniecki.
Dodaje on, że urealnienie kursu spowodowałoby poszerzenie kręgu potencjalnych uczestników przetargu, a przez to poprawiłaby się konkurencyjność ofert.
- Przez sztywny kurs euro wykonawcy albo nie mają możliwości złożenia konkurencyjnej oferty, albo nie mogą skutecznie bronić swoich interesów w toku postępowania o udzielenie zamówienia. Niestety negatywne skutki sztywnego kursu znikną dopiero z chwilą przystąpienia Polski do strefy euro - podsumowuje Eliza Niewiadomska, dyrektor Działu Prawnego firmy Sygnity.
Uproszczone procedury
Prawnicy wskazują, że wysokość kursu euro ma także wpływ na możliwość zastosowania przez zamawiających mniej sformalizowanych procedur przetargowych.
W myśl znowelizowanych przepisów procedury uproszczone będzie się stosować od 14 tys. euro do progów wynikających z dyrektyw unijnych. Wynoszą one dla dostaw i usług 137 tys. euro lub 211 tys. euro, a w przypadku robót budowlanych 5 278 000 euro.
W tym przypadku szczególnie widoczna jest różnica między wartościami zamówienia przeliczonymi według kursu euro z rozporządzenia a wartościami ustalonymi na podstawie kursu rynkowego. Przykładowo kwota 137 tys. euro przeliczona na złotówki według rozporządzenia wynosi 601 tys. zł., a w rzeczywistości jest to kwota o wysokości 520 tys. zł. Dzięki urzędowemu kursowi o prawie 20 proc. podnosi się górna granica zastosowania procedur, które są mniej korzystne dla przedsiębiorców.
POSTULUJEMY
Prezes Rady Ministrów powinien dokonywać częściej zmiany kursu euro do złotego, by korespondował on z realiami rynku.
Konsekwencje nowelizacji
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA
REKLAMA
REKLAMA