Brakuje kryteriów decydowania o sankcjach
REKLAMA
Jedną z najistotniejszych zmian, jakie wprowadziła obowiązująca od 21 kwietnia nowa ustawa z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. nr 50, poz. 331), jest możliwość karania przedsiębiorców za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów. Za tego typu działania na firmę może zostać nałożona kara w wysokości nawet do 10 proc. jej przychodów w roku poprzedzającym decyzję. W trakcie wczorajszej konferencji w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przepisy te zostały skrytykowane za brak precyzyjnych instrumentów nakładania takich kar.
REKLAMA
- Ustawa daje zbyt daleko idącą swobodę w określaniu wysokości kar oraz ocenie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów - mówił Maciej Skory z Zakładu Prawa Gospodarczego i Handlowego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wysokie kary skrytykował także Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej.
REKLAMA
- Obawiam się, że może dojść do sytuacji, że firma przez nieuwagę naruszy interesy konsumentów i zostanie ukarana karą w wysokości 10 proc. swoich przychodów. Nie znam firmy, która wytrzymałaby tego typu sankcję i nie upadła - twierdził Mieczysław Bąk.
Kolejna istotna zmiana to całkowite zniesienie postępowań prowadzonych przez UOKiK na wniosek przedsiębiorców, obecnie będą one wszczynane tylko z urzędu. Każdy będzie mógł jednak złożyć w UOKiK zawiadomienie o podejrzeniu stosowania praktyk ograniczających konkurencję przez określony podmiot.
- Taki przepis spowoduje, że o niezgodnych z prawem działaniach firm będą mogli zawiadamiać nas np. ich byli pracownicy. Ponadto obecne wymogi formalne zawiadomień są o wiele mniej restrykcyjne niż te, które były poprzednio - podkreślała Barbara Pęczalska z UOKiK.
Katarzyna Rychter
REKLAMA
REKLAMA