Urlop wychowawczy dla przedsiębiorcy
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Dzisiaj premier Jarosław Kaczyński z wiceminister pracy i polityki społecznej Joanną Kluzik-Rostkowską podsumują debatę publiczną, która odbyła się po ogłoszeniu 8 marca projektu polityki rodzinnej rządu. W kancelarii premiera odbędzie się konferencja, na którą zostali zaproszeni eksperci, organizacje pozarządowe, związkowcy, pracodawcy i przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych.
- Chcemy, aby program polityki rodzinnej wszedł w życie od 1 stycznia 2008 r., dlatego potrzebna jest zgoda na jego realizację - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Dodaje, że program zyskał dobre recenzje m.in. ekspertów, pracodawców i organizacji pozarządowych.
- Jestem wręcz zaskoczona tak dobrym przyjęciem, ale to świadczy o tym, jak wiele jest zaniedbań, które trzeba naprawić - mówi wiceminister.
Co w programie
Przedstawiony program przewiduje m.in., że już w tym roku zostanie podwyższona rodzinna ulga podatkowa (ze 120 zł do 200 zł). W kolejnych latach (co dwa lata - do 2014 roku) będzie rosnąć o 100 zł rocznie i docelowo wyniesie 500 zł na dziecko.
- Ulga podatkowa jest potrzebna, bo jest długotrwała i aktywizująca - uważa prof. Bożena Balcerzak-Paradowska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Docelowo o osiem tygodni ma się wydłużyć urlop macierzyński. Będzie podwyższany od przyszłego roku do 2014 roku co dwa lata o dwa tygodnie.
Zachęty dla firm
Firmy zatrudniające rodziców wracających na etaty z urlopów macierzyńskich i wychowawczych otrzymają specjalne zachęty. Przez trzy lata nie będą opłacać za te osoby składek na Fundusz Pracy.
REKLAMA
- Lepsza jest pozytywna zachęta dla pracodawców niż wprowadzanie okresów ochronnych mogących doprowadzić do unikania zatrudniania takich osób - mówi Mirosław Barszcz, ekspert Instytutu Sobieskiego i współtwórca programu polityki rodzinnej.
Rząd chce też podnieść tzw. podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe dla osób na urlopach wychowawczych. Obecnie wynosi ona 420 zł. Podstawa ta wzrośnie docelowo do kwoty przeciętnego wynagrodzenia (od 2011 roku), a już od nowego roku do kwoty minimalnego wynagrodzenia. Ma to gwarantować w przyszłości wyższą emeryturę.
- Sam postulat podniesienia tej podstawy jest dobry, ale mam wątpliwość, czy powinna wzrosnąć aż do wysokości średniej płacy - mówi ekspert rynku pracy Michał Boni.
Tłumaczy, że może to zniechęcać niektóre osoby do powrotu na rynek pracy.
Program przewiduje też m.in. znaczne ułatwienia w dostępie do publicznych przedszkoli. Docelowo mają być bezpłatne, będą pracować dłużej i nie będą zawieszać działalności na okres wakacji. Rodzic ma też mieć łatwiejszy dostęp do pediatry i specjalisty. Dostęp do szkół rodzenia ma być bezpłatny. Cały program ma w latach 2008-2014 kosztować 17,38 mld zł.
Można dorobić
Jak udało się ustalić GP, autorzy programu w wyniku debaty chcą wprowadzić do programu kolejne zmiany sprzyjające podejmowaniu decyzji o posiadaniu dziecka i ułatwiające godzenie ról zawodowych i rodzicielskich. Zaproponują m.in. wydłużenie do 270 dni okresu wypłaty zasiłku chorobowego dla kobiet w ciąży. Zniknąć ma też zakaz wykonywania pracy (pod groźbą utraty świadczenia) dla osób na urlopach wychowawczych, otrzymujących z tego tytułu dodatek do zasiłku rodzinnego (400 zł miesięcznie).
- Chodzi o to, aby nie dezaktywizować takich osób - tłumaczy Mirosław Barszcz.
Zrównana ma też być pozycja pracowników i osób prowadzących działalność gospodarczą pod względem dostępności do zasiłku chorobowego. Obecnie ci ostatni nabywają prawo do niego po upływie 180 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego, co jest sześciokrotnie dłuższym okresem niż dla pracownika. Rząd rozważa objęcie prowadzących działalność urlopem wychowawczym i wprowadzenie zamiast odpisu kwoty wolnej od podatku na dziecko w rodzinie.
Dodatek zamiast becikowego
Dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka (1 tys. zł, tzw. becikowe I), wypłacany rodzinom, w których dochód nie przekracza 504 lub 583 zł na osobę, może zostać zastąpiony dodatkiem dla kobiet w ciąży wypłacanym w wysokości 100 zł miesięcznie. Byłby wypłacany od czwartego miesiąca ciąży do czwartego miesiąca po urodzeniu dziecka. Ponadto zostanie tzw. becikowe II (1 tys. zł dla wszystkich). Otrzymanie nowego dodatku ma być uzależnione od posiadania karty ciąży.
- Chcemy, aby kobiety w ciąży i ich dzieci miały stały kontakt z lekarzem - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Miesięczny dodatek dla kobiet w ciąży może zastąpić jednorazowy dodatek z tytułu urodzenia dziecka
Bartosz Marczuk
REKLAMA
REKLAMA