Wpłaty na poczet długu najstarszego
REKLAMA
Mariana B. oraz Mirosława i Grażynę Ć. łączyła umowa o współpracy gospodarczej. Marian B. kupował w Niemczech towar i sprowadzał go do Polski, a małżonkowie sprzedawali go za odpowiednią marżą. W związku z realizacją tej umowy sprzedali oni w 1992 roku partię towaru za 51 tys. marek, co potwierdzone zostało rachunkami, ale nie poszły za tym pieniądze. Wtedy Marian B. wystąpił do sądu o wydanie nakazu zapłaty i go otrzymał. Dłużnicy wnieśli od niego sprzeciw, gdyż twierdzili, że dług uregulowali. W czerwcu tego samego roku przekazali bowiem pieniądze dwukrotnie – najpierw 26 tys. marek, a potem 7 tys. marek – żonie Mariana B. I tak sprawa trafiła do rozpoznania w normalnym trybie.
Dług niespłacony
W trakcie postępowania przed sądem I instancji Marian B. oświadczył, że ponieważ wcześniej małżonkowie pożyczyli od niego 189 tys. marek, oddane pieniądze zaliczył na poczet tego długu. Wobec tego kolejne dług jest dalej niespłacony. Sąd I instancji uchylił nakaz i zasądził od pozwanych solidarnie tylko 33 tys. zł z odsetkami. Stwierdził, że uprawnienie do zaliczenia wpłacanych pieniędzy przysługuje dłużnikowi. Gdy dłużnik nie zrobił tego przy spełnieniu świadczenia, uprawnienie przechodzi na wierzyciela. Co prawda Marian B. wydał pokwitowanie na otrzymane pieniądze, ale nie zaznaczył w nim, że zalicza je na poczet zwrotu pożyczki. Wobec tego pozwani mieli prawo zaliczyć je na zwrot kolejnego długu, a więc tego, którego teraz dochodzi powód na podstawie art. 451 par. 1 kodeksu cywilnego. Marian B. odwołał się od tego wyroku, ale sąd II instancji oddalił tę apelację. Wtedy wniósł od niego skargę kasacyjną.
Dłużnik wybiera
Głównymi zarzutami skargi była błędna interpretacja art. 451 k.c. Sąd Najwyższy zgodził się z zarzutami skargi, uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Jan Górowski podkreślił, że problemem w tej sprawie jest to, jak się zachować, jeśli ani dłużnik, ani wierzyciel nie powie w odpowiednim czasie, na który dług zalicza wpłacane pieniądze.
Zdaniem Sądu Najwyższego, pieniądze wpłacone żonie powoda należy zaliczyć na dług najstarszy, a więc pożyczkę. Z tego głównie powodu sąd apelacyjny musi więc do sprawy powrócić.
Sygn. akt II CSK 412/06
Bartosz Marczuk
REKLAMA
REKLAMA