Zmiany w prawie telekomunikacyjnym spowodują zwiększenie kosztów firm
REKLAMA
Mimo że zmiany są ogromne – obejmują ponad połowę przepisów obowiązującej ustawy, na zgłaszanie uwag ministerstwo dało zaledwie 6 dni.
Przypomnijmy, że ostatnie proponowane zmiany w prawie telekomunikacyjnym, polegające na wydłużeniu okresu przechowywania przez operatorów danych o połączeniach, zostały 8 września odrzucone przez Sejm.
Abonent lepiej chroniony
Nowelizacja przewiduje sporo zmian prokonsumenckich. Wprowadzony ma być obowiązek informowania abonentów na piśmie o treści zmian w cennikach i regulaminach świadczenia usług. Użytkownicy telefonów będą również lepiej chronieni przed nieświadomym korzystaniem z usług o podwyższonej opłacie (np. połączeń z numerami typu 0-700). Przed nawiązaniem połączenia operator będzie musiał bezpłatnie udzielać informacji o cenie brutto połączenia. Nowelizacja zobowiązuje również firmy telekomunikacyjne do umożliwienia klientom monitoringu ponoszonych przez nich kosztów – będą musiały powiadamiać konsumentów o przekroczeniu wskazanej przez nich kwoty. Klienci będą mogli ustalać limit miesięcznych wydatków na usługi.
– Te zmiany są konieczne, gdyż naruszeń praw klientów w zakresie usług telekomunikacyjnych jest nadal zbyt dużo – mówi Małgorzata Rothert, miejski rzecznik konsumentów w Warszawie.
Nowością jest również włączenie w zakres usług telekomunikacyjnych usługi poczty elektronicznej, co pozwoli objąć użytkowników e-maila taką samą ochroną, jak abonentów telekomunikacyjnych (m.in. tym samym trybem składania reklamacji).
Zmiany dla przedsiębiorców
Prokonsumenckie zmiany powodują nałożenie na przedsiębiorców telekomunikacyjnych dodatkowych obowiązków (przede wszystkim informacyjnych), co pociągnie za sobą zwiększenie kosztów prowadzenia działalności. Największy sprzeciw firm telekomunikacyjnych budzi jednak rozszerzenie obowiązków, jakie muszą wypełniać ze względu na cele obronności i bezpieczeństwa. Przykładowo, operatorzy komórkowi będą musieli w każdym przypadku udzielać służbom ratowniczym informacji o lokalizacji abonenta – nie będzie już możliwe uzależnianie ich udzielenia od możliwości technicznych.
– Nie kwestionujemy konieczności realizowania takich obowiązków, jednak ich koszty powinno ponosić państwo – mówi Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Silny prezes UKE
Zmiany dotyczą również regulatora rynku telekomunikacyjnego, czyli prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Prezes Rady Ministrów będzie samodzielnie powoływał prezesa UKE, a nie jak dotąd – spośród 3 kandydatów wskazywanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Prezes UKE będzie miał również nowe uprawnienia regulacyjne. Zdaniem Macieja Rogalskiego, wicprezesa PIIT, spowoduje to, że regulator rynku będzie nadmiernie ingerował w procesy biznesowe. Chodzi o możliwość zgłoszenia przez niego sprzeciwu nie tylko do cennika czy regulaminu przedłożonego mu przez operatora, ale również do wzoru umowy. Według operatorów, prezes UKE będzie również mógł ustanawiać detaliczne ceny usług w postępowaniach regulacyjnych dotyczących wszystkich operatorów, a nie tylko tych, którzy mają znaczącą pozycję rynkową. Wątpliwości branży telekomunikacyjnej wzbudza również nadawanie karom nakładanym przez prezesa UKE rygoru natychmiastowej wykonalności.
– Moim zdaniem prezes UKE nie będzie nadmiernie ingerował w uprawnienia operatorów. Przykładowo kontrola cen detalicznych będzie dokonywana wyłącznie w aspekcie ich przejrzystości – mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. – Za właściwe uważam również nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności karom nakładanym przez prezesa UKE na operatorów. Kara powinna być nieuchronna i szybko wykonywalna – dodaje. Kontrowersyjne są również rozwiązania dotyczące możliwości zwalczania spamów.
Prezes UKE będzie miał możliwość przeprowadzania kontroli w prywatnych mieszkaniach, a kara za przesyłanie niezamówionej korespondencji ma wynieść od 100 zł do nawet 100 000 zł.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Ewa Usowicz
REKLAMA
REKLAMA