Zyski firm tak dobre, jak tuż przed akcesją do Unii
REKLAMA
– Wyniki finansowe przedsiębiorstw są rewelacyjne. Tak duże zyski, jak w tym roku, wypracowane w ciągu półrocza, przedsiębiorstwa zanotowały w okresie boomu przedakcesyjnego w 2004 roku w związku z niepowtarzalną sytuacją: wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej – mówi Artur Ulbrich, ekonomista BRE Banku. Dodaje, że tegoroczne wyniki są jeszcze bardziej imponujące, jeśli weźmie się pod uwagę tylko drugi kwartał, w którym zyski firm były o 1,4 mld zł lepsze niż w drugim kwartale 2004 roku.
– Wyniki finansowe firm poprawiły się, pomimo silnego złotego, który ogranicza dochody eksporterów, i mimo narastającej konkurencji międzynarodowej – ocenia Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska.
– Gospodarka rozwija się stabilnie. Można się więc spodziewać, że również w następnych kwartałach zyski przedsiębiorstw będą wysokie – podkreśla Artur Ulbrich.
Tę opinię podzielają inni ekonomiści. Dodatnie wyniki wypracowuje coraz więcej branż i firm. W pierwszym półroczu zysk netto wykazało 69,3 proc. ogółu badanych przedsiębiorstw – o 3,3 pkt proc. więcej niż przed rokiem. W najlepszej sytuacji są eksporterzy – 74,2 proc. wykazało zysk netto. To prawie o 4 proc. więcej niż w I półroczu 2005 r. Na plusie jest przemysł rafineryjny. Wysokie zyski wypracowano przy wydobyciu miedzi oraz w branży telekomunikacyjnej. Duże dochody przyniosła zarówno sprzedaż gazu, jak i jego wydobycie.
Według GUS, w 2005 roku przedsiębiorstwa (zatrudniające 50 i więcej osób) uzyskały przychody w wysokości 692 mld zł i były o 78 mld zł większe niż przed rokiem. Przychody rosły szybciej niż koszty działalności firm. Równocześnie poprawiły się wskaźniki obrazujące efektywność – wskaźnik rentowności obrotu brutto wzrósł do 5,6 proc. z 5,2 proc. w roku poprzednim, a wskaźnik obrotu netto zwiększył się do 4,5 proc. z 4 proc. Ponadto poprawił się wskaźnik płynności finansowej I stopnia. Wzrósł on średnio do 32,6 proc. z 30,4 proc. w 2005 roku. Jego poziom powyżej 20 proc. uznawany jest przez banki za bezpieczny. Jeśli w firmie wskaźnik płynności finansowej I stopnia spadnie poniżej 20 proc., oznacza to, że brakuje jej gotówki do terminowego spłacania bieżących zobowiązań. Jeśli taki wynik utrzyma się w całym 2006 roku zyski firm będą o ponad 3 mld zł większe niż w najlepszym dotychczas roku 2004.
Janusz K. Kowalski
REKLAMA
REKLAMA