Ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym jest przykładem tego jak nie powinno się prowadzić legislacji - twierdzi Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan.
Dzisiaj Sejm będzie głosował nad przyjęciem ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. Jej celem jest wprowadzenie zintegrowanego systemu nadzoru nad instytucjami finansowymi (m.in. bankami, towarzystwami ubezpieczeniowymi, domami maklerskimi). Ustawa powołuje nową instytucję – Komisję Nadzoru Finansowego, która przejmie uprawnienia Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, a z dniem 1 stycznia 2008 r. od Komisji Nadzoru Bankowego.
Projekt spotkał się z krytyką ze strony podmiotów nadzorowanych i instytucji międzynarodowych, takich jak: Bank Centralny, Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
– Ministerstwo nie przeprowadziło konsultacji społecznych – mówi Tomasz Minoft-Czyż, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Zdaniem Jerzego Bańki ze Związku Banków Polskich, prace nad ustawą odbyły się w zbyt szybkim tempie. Tymczasem w Wielkiej Brytanii tworzono skonsolidowany nadzór przez trzy lata.
– System nadzorczy nad rynkiem finansowym w Polsce działa bardzo dobrze. Potwierdził to m.in. Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – dodaje wiceprezes NBP Jerzy Pruski.
