CBA tropi firmy: kogo, kiedy, jak
REKLAMA
Mariusz Kamiński, pełnomocnik ds. powołania biura, twierdzi, że CBA będzie wchodzić tylko do tych przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność na styku z sektorem publicznym, tzn. korzystają z państwowych lub unijnych dotacji albo z zamówień publicznych.
REKLAMA
Do starania się o unijne pieniądze przedsiębiorcy namawiani są od lat. Wielu z nich już je dostało, kwalifikują się więc do kontroli CBA.
– Ci, którzy jeszcze nie wzięli pieniędzy z Unii, mogą rezygnować ze starania się o nie, żeby uniknąć kontroli – prognozuje Jacek Piechota, szef sejmowej Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Byłaby to strata dla gospodarki.
REKLAMA
Zdaniem przedsiębiorców, Sejm powołał instytucję usytuowaną ponad przepisami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zwracają uwagę na zagrożenia, które stwarzają nowe przepisy. Przede wszystkim obawiają się paraliżu organizacyjnego swoich firm, nieczytelnych zasad określających zasady poruszania się funkcjonariuszy po terenie przedsiębiorstwa, nadużywania przez nich prawa do przeszukiwania osób i pomieszczeń, ujawnienia tajemnicy handlowej firmy oraz bezpodstawnego nękania przedsiębiorstw kontrolami i ich upolitycznienia.
– Do firm, w których państwo ma udziały, przedstawiciele CBA powinni mieć dostęp. Policja bowiem może mieć problem z rozpracowaniem umów i ksiąg finansowych – ocenia tropiący afery gospodarcze Dariusz Cypcer, wiceprezes Stowarzyszenia Biegłych ds. Przestępstw i Nadużyć Gospodarczych.
Miłosz Marczuk
REKLAMA
REKLAMA