Polska w sieci franchisingu
REKLAMA
– Ubiegły rok można zaliczyć do rekordowych – mówi Michał Wiśniewski, dyrektor działu franchisingu Profit System.
REKLAMA
REKLAMA
Sieci franczyzowe działają w każdym sektorze gospodarki – najliczniej w handlu i usługach, a najrzadziej w przemyśle i produkcji. Zdaniem autorów raportu Profit System, franczyza jest alternatywą dla emisji akcji czy pozyskania inwestora finansowego.
W 2005 roku analitycy uwzględnili w raporcie po raz pierwszy systemy agencyjne, które są zbliżone do franczyzy. W tym przypadku systemy kooperacji są tworzone raczej przez bardzo duże przedsiębiorstwa. Celem takiej strategii jest podniesienie efektywności działania sieci detalicznej. Pod koniec 2005 roku działało 18 systemów agencyjnych, w tym 5 nowych. Skupione są one głównie w dwóch sektorach. Pierwszy to finanse. Przykładem są bankowe placówki partnerskie Banku BPH, agencje PKO BP, Dominet Banku czy agencje pocztowe. Drugi to handel detaliczny. W tej branży w oparciu o system agencyjny działają mniejsze sklepy spożywczo-przemysłowe, takie jak Kolporter czy Żabka.
W 2005 roku 14 systemów franczyzowych zakończyło działalność. Według Michała Wiśniewskiego, najczęstszym powodem wycofania się z franczyzy było przejęcie przez konkurenta (np. Slov-naftu przez Lotos) lub zakończenie działalności na wstępnym etapie, jeśli franczyzodawcom nie udało się znaleźć chętnych do przystąpienia do ich sieci.
REKLAMA
– Zaobserwowaliśmy tylko jeden spektakularny upadek – bankructwo Agencji Finansowej Grosik. Ale pierwsze zwiastuny jej kłopotów pojawiły się już rok czy nawet dwa lata temu, kiedy zmieniali się udziałowcy, a sieć dzieliła się na mniejsze części – twierdzi Michał Wiśniewski.
Z raportu Profit System wynika, że w 2005 roku wzrosła nie tylko liczba nowych sieci franczyzowych i agencyjnych, ale jednocześnie popyt na licencje ze strony potencjalnych inwestorów. W ciągu ostatniego roku aż o ok. 2 tys. wzrosła liczba franczyzobiorców, czyli właścicieli punktów należących do sieci, ale prowadzonych przez samodzielnych i niezależnych przedsiębiorców po uzyskaniu licencji. Obecnie działa 17,3 tys. franczyzowych placówek handlowych i usługowych. To oznacza, że od 2002 roku liczba franczyzobiorców wzrosła o prawie 5 tys.
Z analizy franczyzy wynika też, że w zeszłym roku zwiększyła się liczba agentów współpracujących z sieciami banków i sklepów. Obecnie prowadzą oni 9,2 tys. punktów agencyjnych, podczas gdy w 2002 roku było ich zaledwie 7,6 tys.
Inwestycje franczyzobiorców i agentów wyniosły ogółem ponad 5 mld zł, a potencjalni inwestorzy mogą wybierać wśród prawie 300 ofert franczyzy o rozpiętości inwestycji od kilku tysięcy do kilku milionów złotych. Największa kwota – ok. 1 mln euro – potrzebna jest do otworzenia franczyzowych stacji benzynowych, a najmniejsza – już od 4 tys. zł – do uruchomienia małych jednostek usługowych.
Według autorów raportu, w przypadku systemów agencyjnych wielkość wymaganej inwestycji jest z reguły mniejsza, ale i tutaj można zauważyć pewną rozpiętość. Założenie placówki bankowej może kosztować nawet 200 tys. zł, a sklepu spożywczo-przemysłowego tylko 3 tys. zł (tyle wynosi koszt zarejestrowania działalności gospodarczej i zakupu kasy fiskalnej).
W 2002 roku po raz pierwszy liczba systemów krajowych przekroczyła liczbę zagranicznych. Do 2005 roku ten trend się pogłębiał. Dziś już 174 sieci franczyzowych pochodzi z Polski (67,7 proc.), a tylko 83 z zagranicy (32,3 proc.). Również w przypadku systemów agencyjnych większość ma polski rodowód – 16, a tylko 2 stworzone zostały przez firmy zagraniczne. Wynika z tego, że 2005 rok był kolejnym rokiem dojrzewania naszego rynku, bowiem w rozwiniętych krajach (USA, Wielka Brytania, Włochy) przewagę mają systemy krajowe.
– Utrzymały one przewagę, mimo że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej pojawiło się u nas więcej firm z krajów UE. Prawdopodobnie był to jednak niewielki procent – uważa Michał Wiśniewski.
Z raportu wynika, że tylko 8 zagranicznych sieci franczyzowych było zarządzanych bezpośrednio, tzn. zagraniczna centrala podpisała umowę z polskim franczyzobiorcą. Znacznie więcej, bo ok. 39, sieci kierowane jest przez utworzoną w Polsce firmę zależną, a 26 poprzez master franczyzodawcę, czyli polską firmę, która kupiła od zagranicznego właściciela marki prawo do rozwoju systemu w Polsce i sprzedaży licencji. Zaledwie 3 sieci zarządzane są przez spółkę utworzoną z polskim partnerem (joint venture), a 4 poprzez przedstawiciela regionalnego w Polsce, który jest uprawniony do wykonywania niektórych praw i obowiązków w imieniu centrali. Najwięcej zagranicznych sieci franczyzowych pochodzi z Niemiec (13), Francji (12) i z USA (11).
Barierą dla naszego franchisingu jest brak kapitału. Polaków rzadko stać na inwestycję rzędu kilkuset tysięcy bez zaciągnięcia kredytu. Tymczasem banki nie mają przygotowanej żadnej specjalnej oferty dla franczyzobiorców.
Szybko rośnie liczba sieci w branży odzieżowo-obuwniczej (obecnie jest ich 65), podobnie jak w usługach gastronomicznych (działa ich 37 sieci, z czego aż 13 powstało w 2005 roku). Są to od lat najpopularniejsze sektory wśród potencjalnych franczyzobiorców. Bardzo duży przyrost placówek franczyzowych nastąpił w branży odzieżowej (przybyło prawie 500 nowych punktów). Zdaniem ekspertów, powodem jest to, że sektor ten zajmuje niewielki procent rynku. Dodatkowo w 2005 roku kilka firm zaczęło rozwijać działalność franczyzową, wcielając do sieci współpracujące już z nimi placówki. Z kolei w gastronomii liczba franczyzobiorców zmniejszyła się aż o 14 proc. Według ekspertów, na spadek wpływ miało zamknięcie placówek sieci Fornetti i Pan American Pizza (w sumie o ok. 300).
Dynamiczny wzrost liczby placówek wciąż widoczny jest w usługach finansowych – tylko w ubiegłym roku powstało 268 punktów. Wzrost ten związany jest z boomem na otwieranie punktów kasowych, takich jak Polska Agencja Finansowa czy Mieszko. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku placówek partnerskich Banku BPH, Multibanku i Getin Banku. Z kolei spadek liczby oddziałów w segmencie usług dla biznesu związany był z zamknięciem sieci Glob Incasso oraz spadkiem liczby placówek sieci AgroPlus+.
Anita Skiba
REKLAMA
REKLAMA