REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Postanowień umowy trzeba umieć dowieść

REKLAMA

Zawieranie nawet ważnych umów ustnie powoduje komplikacje dowodowe. Strony nierzadko zmieniają w trakcie realizacji kontraktu jego warunki - z pozoru za zgodą kontrahenta.
Kiedy jednak dochodzi do płacenia, zaczyna się problem. Jedni przedsiębiorcy chcą więcej niż pierwotnie żądali, drudzy utrzymują, że świadczenie nie jest ani lepsze, ani droższe niż umówione. Każdy dowodzi, że miał co innego na myśli, jeśli uzgodnienia przynajmniej podstawowych kwestii nie zostały zapisane i podpisane przez obu zainteresowanych.

REKLAMA

No i w praktyce świadkowie są mniej przekonujący, również dla sądu, niż dokumenty. Trudniej bowiem uwierzyć w bezstronność krewnych lub pracowników strony niż w to, co napisano. Co więcej, siłę dokumentów preferuje wprost procedura cywilna. Między innymi postępowanie nakazowe można wszcząć na podstawie posiadanych dokumentów świadczących – niechby i powierzchownie – o racji powoda.

REKLAMA

Warto robiąc interesy pamiętać i o tym, że do odbioru, a tym bardziej podpisywania faktur, nie są z mocy prawa upoważnieni domownicy kontrahenta. Do tej czynności potrzebne jest pełnomocnictwo. Faktura to nie list.

Nie zawsze też – niestety – warto angażować prokuratora w sprawy u swego podłoża cywilne. Zdarza się bowiem, że odmówi on, albo – co równie prawdopodobne – będzie na tyle długo procedował, że lepiej jest skoncentrować się na efektywnej obronie swych interesów na gruncie procedury cywilnej i upilnować, żeby np. nie narastały odsetki od żądanych przez przeciwnika procesowego kwot. Dlatego czasem dobrze jest złożyć należność w depozycie sądowym.

Ustne przyjmowanie ofert i zawieranie umów w sposób dorozumiany jest w obrocie profesjonalnym tak samo niebezpieczne, jak w wypadku konsumentów. I jeśli nawet umowa jest ważna, to w razie sporu trudno dowieść, jakie warunki strony ustaliły.

REKLAMA

Czytelniczka z Gdańska jest kosmetyczką. Prowadzi zakład w pomieszczeniach umiejscowionych na parterze domu stanowiącego jej własność. W końcu ubiegłego roku przyjęła ofertę usługodawcy-domokrążcy, który zaproponował wymianę czterech par drzwi – trzech skrzydeł wewnątrz firmy i jednych drzwi zewnętrznych. W sumie chciał za to 4 tys. zł.

Umowy o dzieło, bo taką w istocie przedsiębiorcy zawarli, nie spisali. Przyjmujący zamówienie pokazał zamawiającej próbki materiału, z którego miały być wykonane obydwa rodzaje drzwi i po akceptacji przez nią modeli uwidocznionych na zdjęciach i ustaleniu terminu, w którym drzwi miały być wstawione, strony umowy rozeszły się. W wyznaczonym terminie przedsiębiorca wstawiający drzwi pojawił się wraz z pracownikami i bardzo sprawnie dzieło wykonał. Zamawiająca robotę przyjęła. Uznała, że drzwi są dokładnie takie, jak zamówiła. Miała przelać pieniądze ze swego rachunku na konto wykonawcy dzieła, ale ten wcześniej zobowiązał się dostarczyć jej fakturę VAT. I dostarczył, tyle że przybył nieco wcześniej niż był umówiony.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W domu i w zakładzie nie było nikogo z wyjątkiem ojca zamawiającej – człowieka starego i niedowidzącego, za to skłonnego do współpracy. Starszy pan nie jest ani wspólnikiem córki, ani jej pełnomocnikiem, zgodził się jednak przyjąć fakturę, ponieważ chciał – jak to określił – pomóc zapracowanej najbliższej osobie. Przedsiębiorca, który wstawił drzwi, zażądał podpisania faktury za wykonaną usługę, ale nie wspomniał, że opiewa ona na 9 tys. zł, a nie na umówione wcześniej 4 tysiące. Starszy pan złożył swą parafkę i wziął fakturę. Córka, gdy po godzinie zobaczyła, co się stało, wszczęła alarm. Było jednak za późno. Rzemieślnik, który przyjął i wykonał zamówienie na podstawie ustnej umowy, miał podpisaną fakturę. Tym samym, formalnie rzecz biorąc, wolno mu domagać się od czytelniczki zapłaty 9 tys. zł.

Najlepiej na piśmie

W obrocie profesjonalnym, czyli między przedsiębiorcami, nie ma obowiązku zawierania niektórych, czy nawet wielu umów na piśmie, podobnie zresztą jak między konsumentami. Dotyczy to m.in. umów o dzieło, czyli w praktyce większości kontraktów o świadczenie usług. Czym innym jest jednak ważność umowy zawartej ustnie, a czym innym jej walory dowodowe, czy raczej brak takich cech. W tym wypadku bowiem umowa zawarta ustnie jest ważna, ale uzgodniona między stronami cena – trudna do udowodnienia.

A w życiu często mamy do czynienia z podobnymi sytuacjami, jak w wypadku czytelniczki. Ofertą bywają ogłoszenia czy ulotki, choć nie zawsze spełniają one wymagania art. 66 kodeksu cywilnego (oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy). Dobrze jest wówczas napisać w dwóch egzemplarzach, że zamawia się np. drzwi w określonej liczbie i cenie oraz podpisać. Wtedy oferta plus zamówienie, mimo że to dwa różne dokumenty, stanowi razem umowę. Wówczas zostają określone przynajmniej istotne i wystarczające elementy umowy o dzieło (co, kiedy, za ile).

Tymczasem czytelniczka zawarła umowę ustnie lub nawet w sposób dorozumiany – rzemieślnik przyszedł i założył drzwi. I jeżeli w jej wypadku dzieło nie odbiegało od tego, co zostało napisane w ulotce, to można uznać, że gdańska kosmetyczka udzieliła zamówienia na takich właśnie warunkach. Oczywiście byłoby dobrze, gdyby ktoś mógł to potwierdzić, ale wiadomo, że często takie rozmowy odbywają się w cztery oczy.

Bez umocowania

Pozytywnym elementem sytuacji jest fakt, że ojciec czytelniczki nie był uprawniony do odbioru faktury. Nie jest ani wspólnikiem, ani pełnomocnikiem, a faktura to nie list, którego odbiór się kwituje. Wykonawca dzieła nie może więc jego podpisu traktować jako zaakceptowania warunków zawartych w fakturze. Powstał jednak problem faktyczny.

Możliwy nakaz zapłaty

Jeśli wykonawca dzieła wystąpi o nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym i dołączy fakturę potwierdzoną podpisem (sąd nie bada, czy jest to parafa osoby uprawnionej), to może uzyskać nakaz zapłaty. Czytelniczce wolno się oczywiście odwołać, czyli złożyć zarzuty, ale nakaz jest jednocześnie tytułem zabezpieczającym, który może od razu pójść do egzekucji. Tym samym komornik może rozpocząć postępowanie egzekucyjne, czyli ściąganie uwidocznionej w nakazie kwoty zanim sąd rozpozna zarzuty.

Pewne zamieszanie w wypadku czytelniczki może wprowadzić domniemanie, wynikające z przepisów, że osoba zastana w lokalu przedsiębiorcy jest uprawniona do odbioru korespondencji. Podpis na fakturze nie jest jednak pokwitowaniem doręczenia. Oznacza przyjęcie jej treści. Dlatego ten, kto daje fakturę do zaakceptowania, powinien się upewnić, że ma do czynienia z osobą do tego uprawnioną.

Powinien np. zażądać pełnomocnictwa, ponieważ nie istnieje domniemanie posiadania pełnomocnictwa w takich sytuacjach. I tylko można mieć nadzieję, że czytelniczka nie wyszła z zakładu, kiedy fachowiec przyjechał wymieniać jej drzwi, mówiąc, że wszystko załatwi ojciec. Nie możemy też mówić w tym wypadku o działaniu fałszywego pełnomocnika ani o działaniu ojca czytelniczki pod wpływem błędu. Właśnie dlatego, że w ogóle nie miał on prawa do podpisywania faktur wystawianych dla jej przedsiębiorstwa.

Z prokuratorem nie warto

Jeśli fachowiec widział, że ojciec jest stary i chory, to można nawet przyjąć, że dopuścił się on próby wyłudzenia. W takich razach możliwe jest oczywiście zawiadomienie prokuratury. W praktyce jednak wiadomo, że prokurator odpowie, iż jest to sprawa o charakterze rozliczeń cywilnych i nie będzie chciał się tym zajmować, choć formalnie rzecz biorąc można wystąpić z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa. Poza tym wszczynanie postępowania karnego jest tu pozbawione sensu chociażby dlatego, że czas działania prokuratury jest tak długi, że z wyniku takiego postępowania nie byłoby żadnego pożytku w postępowaniu cywilnym.


Dobromiła Niedzielska-Jakubczyk
Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy polskie firmy są gotowe na ESG?

Współczesny świat biznesu zakręcił się wokół kwestii związanych z ESG. Ta koncepcja, będąca wskaźnikiem zrównoważonego rozwoju, wpływa nie tylko na wielkie korporacje, ale coraz częściej obejmuje także małe i średnie przedsiębiorstwa. W dobie rosnących wymagań związanych ze zrównoważonością społeczną i środowiskową, ESG jest nie tylko wyzwaniem, ale również szansą na budowanie przewagi konkurencyjnej.

ESG u dostawców czyli jak krok po kroku wdrożyć raportowanie ESG [Mini poradnik]

Wdrażanie raportowania ESG (środowiskowego, społecznego i zarządczego) to niełatwe zadanie, zwłaszcza dla dostawców, w tym działających dla większych firm. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że wystarczy powołać koordynatora i zebrać dane, to tak naprawdę proces ten wymaga zaangażowania całej organizacji. Jakie są pierwsze kroki do skutecznego raportowania ESG? Na co zwrócić szczególną uwagę?

ESG to zielona miara ryzyka, która potrzebuje strategii zmian [Rekomendacje]

Żeby utrzymać się na rynku, sprostać konkurencji, a nawet ją wyprzedzić, warto stosować się do zasad, które już obowiązują dużych graczy. Najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem będzie przygotowanie się, a więc stworzenie mapy działania – czyli strategii ESG – i wdrożenie jej w swojej firmie. Artykuł zawiera rekomendacje dla firm, które dopiero rozpoczynają podróż z ESG.

Ratingi ESG: katalizator zmian czy iluzja postępu?

Współczesny świat biznesu coraz silniej akcentuje znaczenie ESG jako wyznacznika zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście ratingi ESG odgrywają kluczową rolę w ocenie działań firm na polu odpowiedzialności środowiskowe, społecznej i zarządzania. Ale czy są one rzeczywistym impulsem do zmian, czy raczej efektowną fasadą bez głębszego wpływu na biznesową rzeczywistość? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

REKLAMA

Zrównoważony biznes czyli jak strategie ESG zmienią reguły gry?

ESG to dziś megatrend, który dotyczy coraz więcej firm i organizacji. Zaciera powoli granicę między sukcesem a odpowiedzialnością biznesu. Mimo, iż wymaga od przedsiębiorców wiele wysiłku, ESG dostarcza m.in. nieocenione narzędzie, które może nie tylko przekształcić biznes, ale również pomóc budować lepszą przyszłość. To strategia ESG zmienia sposób działania firm na zrównoważony i odpowiedzialny.

Podatek od nieruchomości może być niższy. Samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki

Podatek od nieruchomości może być niższy. To samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki, korzystając z widełek ustawowych. Przedsiębiorcy apelują do samorządów o obniżenie podatku. Niektóre firmy płacą go nawet setki tysięcy w skali roku.

Jakie recenzje online liczą się bardziej niż te pozytywne?

Podejmując decyzje zakupowe online, klienci kierują się kilkoma ważnymi kryteriami, z których opinie odgrywają kluczową rolę. Oczekują przy tym, że recenzje będą nie tylko pozytywne, ale również aktualne. Potwierdzają to wyniki najnowszego badania TRUSTMATE.io, z którego wynika, że aż 73% Polaków zwraca uwagę na aktualność opinii. Zaledwie 1,18% respondentów nie uważa tego za istotne.

Widzieć człowieka. Czyli power skills menedżerów przyszłości

W świecie nieustannych zmian empatia i zrozumienie innych ludzi stają się fundamentem efektywnej współpracy, kreatywności i innowacyjności. Kompetencje przyszłości są związane nie tylko z automatyzacją, AI i big data, ale przede wszystkim z power skills – umiejętnościami interpersonalnymi, wśród których zarządzanie różnorodnością, coaching i mentoring mają szczególne znaczenie.

REKLAMA

Czy cydry, wina owocowe i miody pitne doczekają się wersji 0%?

Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa wystąpił z wnioskiem do Ministra Rolnictwa o nowelizację ustawy o wyrobach winiarskich. Powodem jest brak regulacji umożliwiających polskim producentom napojów winiarskich, takich jak cydr, wina owocowe czy miody pitne, oferowanie produktów bezalkoholowych. W obliczu rosnącego trendu NoLo, czyli wzrostu popularności napojów o zerowej lub obniżonej zawartości alkoholu, coraz więcej firm z branży alkoholowej wprowadza takie opcje do swojej oferty.

Czy darowizna na WOŚP podlega odliczeniu od podatku? Komentarz ekspercki

W najbliższą niedzielę (26.01.2025 r.) swój Finał będzie miała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Bez wątpienia wielu przedsiębiorców, jak również tysiące osób prywatnych, będzie wspierać to wydarzenie, a z takiego działania płynie wiele korzyści. Czy darowizna na WOŚP podlega odliczeniu od podatku?

REKLAMA