Sposób na brak gotówki
REKLAMA
W przypadku Dominet Banku całkowity czas trwania programu szacowany jest na 4 lata, a jego wartość na najbliższe 18 miesięcy to 600 mln zł i dotyczy kredytów samochodowych, które są przenoszone do spółki celowej, a ta następnie emituje obligacje zabezpieczone tymi wierzytelnościami. W wyniku przeprowadzonego programu bank dzieli się z inwestorami zyskiem z odsetek od sekurytyzowanych kredytów.
– Głównym celem jest uzyskanie korzyści z uwolnienia kapitału, co umożliwia dalszy dynamiczny rozwój banku, przede wszystkim wzrost akcji kredytowej – mówi Jacek Woźniewicz, dyrektor departamentu zarządzania aktywami i pasywami z Dominet Banku.
Na sekurytyzację zdecydował się też Raiffeisen Bank Polska wraz z czeskim Raiffeisenbank, oraz niemieckim bankiem KfW. Przeprowadzona przez te podmioty sekurytyzacja, pierwsza tego rodzaju transakcja w Europie Środkowej, polegała na sprzedaży tylko ryzyka portfela kredytów o wartości ponad miliarda złotych. Natomiast kredyty nadal wchodzą do bilansu banku.
– Dzięki transakcji udało nam się osiągnąć kilka celów. Wzrósł między innymi współczynnik wypłacalności banku, co pozwala na dalszą ekspansję kredytową. Pozyskaliśmy też tańsze finansowanie, co będzie miało pozytywny wpływ na nasze wyniki – tłumaczy Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska.
Przeprowadzenie tego typu operacji jest trudne i czasochłonne. Sytuację komplikuje brak ustawy, która kompleksowo określałaby zasady ich przeprowadzania.
– O złożoności transakcji świadczy konieczność zaangażowania większej liczby uczestników. Obok inicjatora oraz organizatora w projekcie aktywnie uczestniczyło wiele podmiotów, m.in. doradcy prawni, agencja ratingowa oraz inwestorzy – wyjaśnia Jacek Woźniewicz.
Dodaje, że powodzenie całego projektu wymagało rozwiązania wielu problemów natury prawnej. Sekurytyzację mogłyby upowszechnić zmiany prawne. Zdaniem bankowców istotne są tu korzystne rozwiązania podatkowe, które są standardem na rynkach rozwiniętych.
Im szybciej to nastąpi, tym lepiej, ponieważ w najbliższych latach wzrost depozytów nie będzie nadążał za akcją kredytową i konieczne będzie jeszcze lepsze dysponowanie kapitałem.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Monika Krześniak
REKLAMA
REKLAMA