Nikła szansa na umocnienie złotego po kolejnej burzy politycznej
REKLAMA
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę zapowiedział, że PiS złoży na najbliższym posiedzeniu Sejmu wniosek o samorozwiązanie parlamentu.
REKLAMA
Pomimo, że prawdopodobieństwo wcześniejszych wyborów wydaje się niewielkie, ze względu na to, że najprawdopodobniej rządzącej partii nie uda się zgromadzić wymaganej większości głosów, to gracze zareagowali na te doniesienia nerwowo.
"Można powiedzieć, że polityka dzisiaj otwiera rynek, dlatego złoty jest słabszy. Sądzę, że pozostanie nerwowo i dopóki sytuacja polityczna nie uspokoi się, dotąd złoty będzie słaby" - prognozuje Marek Cherubin z Banku BPH.
Euro około 9.15 podrożało do 3,8930 zł z 3,8550 zł w piątek wieczorem, a dolar do 3,1970 zł z 3,1750 zł. Eurodolara wyceniono na 1,2175.
REKLAMA
Dodatkowo publikowane przez GUS dane o gospodarce świadczą, że rozwija się ona w coraz szybszym tempie, a wzrost inflacji jest ograniczony. Dlatego też ekonomiści coraz częściej podzielają opinię, że jeśli dojdzie do kolejnej redukcji, to dopiero w kwietniu. Te oczekiwania rzutują na rynki finansowe i wraz z niepewną sytuacją polityczną stanowią przeszkody, dla których inwestorzy powstrzymują się przed większymi zakupami.
Na otwarciu rynek papierów dłużnych osłabił się znacząco. Rentowność dwuletnich obligacji OK0408 wzrosła do 4,17 proc. z 4,08 proc. w piątek na zamknięciu, pięciolatek DS1110 do 4,62 proc. z 4,51 proc., a dziesięciolatek do 4,82 proc. z 4,68 proc.
"Rynek otworzył się niżej. Niepewność utrzyma się być może nawet do głosowania nad wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. Te informacje oddziałują negatywnie na rynek" - powiedział Marek Kaczor z Banku PKO BP.
REKLAMA
REKLAMA