Kurs złotego waha się na mało płynnym rynku
REKLAMA
"Na rynku mamy wolną amerykankę. Trudno racjonalnie wyjaśnić to, co się dzieje. Sesja zaczęła się na poziomie 3,87 zł za euro, potem w kilka chwil złoty osłabł do 3,91 zł za euro. Na rynku jest bardzo mała płynność. Londyńskie banki bawią się tą małą płynności" - powiedział Paweł Gajewski z WestLB.
"Zlecenia stop-loss ustawione były na poziomie 3,91 zł za euro. Nie przełamaliśmy jednak tego poziomu. Trudno wyrokować, co się jeszcze wydarzy w ciągu dnia" - dodał Gajewski
Spokojniej było na obligacjach. Rentowność nieznacznie wzrosła na krótkim końcu krzywej i na papierach dziesięcioletnich. Około godziny 14.35 rentowność dwulatek wynosiła 4,16 proc. wobec 4,13 proc. na otwarciu i 4,10 proc. na zamknięciu w czwartek. W przypadku pięciolatek było to 4,67 proc., czyli tyle co na otwarciu i zamknięciu w czwartek. Dochodowość dziesięciolatek rynek ustalił na 4,87 proc. w porównaniu do (odpowiednio) 4,81 proc. i 4,84 proc.
Rynek czekał na publikację danych o rynku pracy w USA. Amerykański Departament Pracy podał, że stopa bezrobocia w USA w lutym wzrosła do 4,8 proc. z 4,7 proc. w styczniu. W lutym liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 243.000, podczas gdy w styczniu wzrosła po korekcie o 170.000. Analitycy spodziewali się w lutym stopy bezrobocia w USA na poziomie 4,7 proc. i wzrostu liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych o 210.000.
"Rynek długu także nie jest płynny, ale zmiany są niewielkie. Nie pojawiają się żadne istotne informacje, wobec tego głównym czynnikiem decydującym o kształcie notowań są rynki bazowe. Dane z USA były zgodne z oczekiwaniami, więc nie było dużej reakcji" - powiedział Andrzej Michałowski z PKO BP.
REKLAMA
REKLAMA