Księga zamiast ryczałtu
REKLAMA
Zamiast wsparcia likwidacja
Piotr Maternowski, dyrektor Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy, uważa, że uchylenie uproszczonych form opodatkowania może zagrozić rzemieślnikom i rozwojowi małych przedsiębiorstw.
– Może dojść do likwidacji zakładów. Planami ministra finansów jesteśmy tym bardziej zaskoczeni, gdyż z wcześniejszych zapowiedzi rządu wynikało, że baza podatników, którzy będą mogli korzystać z ryczałtu czy karty, będzie większa – mówi Piotr Maternowski.
Zdaniem Jerzego Bartnika, prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, ryczałt i karta to „życiodajne formy opodatkowania”.
– Ich likwidacja to najbardziej poroniony pomysł, o jakim ostatnio słyszałem. Przecież obiecywano nam wspieranie małej przedsiębiorczości – podsumowuje prezes ZRP.
Eksperci podatkowi także są sceptyczni wobec planów ministra finansów.
– Całkowita likwidacja podatku zryczałtowanego i karty podatkowej jest złym pomysłem. To zniesienie podatku, który jest korzystny dla wielu grup podatników; drobnych przedsiębiorców, branży usługowej, rzemiosła. Przecież z tego powodu wybrali oni tę formę opodatkowania – tłumaczy Jarosław Ostrowski, partner z kancelarii Nowakowski i Wspólnicy. Zwraca jednak uwagę, że z preferencyjnych form opodatkowania korzystają także rodzaje działalności, które wsparcia państwa nie potrzebują – np. przynoszące wysokie dochody prywatne praktyki lekarskie. Rozliczają się kartą podatkową i płacą bardzo niskie podatki uzależnione od liczby przepracowanych godzin. W rzeczywistości fiskus nie ma pojęcia, ile godzin pracuje lekarz, gdyż nikt tego nie kontroluje.
Co w zamian dostaną podatnicy pozbawieni ryczałtu? Resort zapowiada, że nie czeka ich szok. Otrzymają prostą formę podatkowej księgi przychodów i rozchodów – zbudowaną z dwóch kolumn: przychodów i kosztów. Zdaniem resortu finansów ustalanie kosztów nie będzie trudne.
Gminy poczuły się niepewnie
O swoje dochody obawiają się jednak nie tylko przedsiębiorcy, ale także gminy. Dochody z karty podatkowej zasilają bowiem bezpośrednio ich kasę.
– Realizacja zapowiedzi Ministerstwa Finansów będzie oznaczać poważny uszczerbek dla budżetów gmin. Najłatwiej jest reformować podatki w imieniu państwa, ale nie kosztem jego budżetu. – mówi Kazimierz Barczyk, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski. Jego zdaniem wraz z likwidacją karty podatkowej państwo powinno zrekompensować gminom straty z tego tytułu albo zmniejszyć zakres zadań, które obciążają samorządy. Jak na razie, resort finansów enigmatycznie stwierdza, że przewidywane są zmiany w przepisach dotyczących funkcjonowania samorządu terytorialnego.
Bogdan Świąder, Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA