REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Szlaban dla niezależnych importerów aut

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Polskie wydziały komunikacji jako jedyne w Unii Europejskiej nie chcą rejestrować samochodów posiadających wspólnotowe świadectwo homologacji. Urzędnikom nie wchodzą do systemu komputerowego widniejące na tych świadectwach numery.
Zachodni dealerzy aut, których modele nie mają polskiej homologacji, zapowiadają złożenie wkrótce skargi na nasz kraj do Komisji Europejskiej.
Wszędzie w Unii – w Niemczech, na Litwie czy w Czechach – do rejestracji wystarcza papier, z którego wynika, że auto ma wspólnotową homologację. Tylko nie u nas – oburza się Marek Konieczny, prezes Polskiego Instytutu Motoryzacji Consulting. A to dlatego, że minister infrastruktury poprzedniego rządu, rzutem na taśmę, na 7 dni przed powołaniem nowego gabinetu, wydał rozporządzenie w sprawie homologacji pojazdów samochodowych. – W wyniku tego europejska homologacja nie jest wystarczającym dokumentem do zarejestrowania samochodu w Polsce – mówi M. Konieczny.

Będzie skarga

– Żeby ominąć nasze badania homologacyjne – trzeba by zmienić prawo – potwierdza Wojciech Przybylski, zastępca dyrektora Instytutu Transportu Samochodowego. – Obecnie wszystkie modele aut muszą być na polskiej liście. I to w interesie polskich dealerów samochodowych, łącznie z tymi indywidualnymi, producenci powinni zapewnić polską homologację – dodaje Przybylski.
– Dla producenta samochodów, takiego jak na przykład Kia, ja nie jestem partnerem. oni rozmawiają jedynie z Kia Poland, czyli swoim oficjalnym importerem. Dla mnie producent nie będzie homologował modelu, którego nie oferuje jego przedstawiciel – odpowiada Ryszard Pająk, niezależny importer z Tarnowa. – A przecież te auta, które oferuję, są często o wiele ciekawsze i tańsze niż to, co stoi w koncesjonowanych salonach – dodaje Ryszard Pająk.
Prezes Konieczny twierdzi, że zachodni dealerzy, którzy chętnie sprzedają po atrakcyjnych cenach naszym handlowcom auta, których nie mogą zbyć w swoich krajach, tracą cierpliwość. I wkrótce zaskarżą polskie przepisy do Komisji Europejskiej.
– Myślę, że stanie się to za jakieś dwa-trzy tygodnie, przepowiada Konieczny.
Nawet jeśli się to stanie, procedura potrwa miesiącami. A strat poniesionych w tym czasie przez ludzi z branży nikt nie zwróci. – W niektórych przypadkach urzędnicy podpowiadają nam, niby w dobrej wierze, abyśmy złożyli oświadczenie pod odpowiedzialnością karną, że taki samochód i model sprowadziliśmy z zagranicy jako jedyny egzemplarz w tym roku i wtedy nam lub klientowi go zarejestrują – mówi Ryszard Pająk.
W środowisku indywidualnych importerów panuje przekonanie, że polskie przepisy o homologacji mają na celu ograniczenie im możliwości działania.
– O ich wydanie zabiegało zapewne lobby oficjalnych importerów – podejrzewa Ryszard Pająk. Duzi, oficjalni importerzy sprowadzają bowiem auta, które posiadają polską homologację. Ważne jest dla nich, aby Polacy jeździli takimi modelami, które oni oferują. Ale prowadzi to do paradoksów.
– Nie ma na przykład obecnie w Polsce oficjalnego importera mazdy. Kto więc ma homologować auta tej marki w ITS? Ktoś, kto sobie kupił mazdę w Niemczech? Przecież to absurd – konkluduje Konieczny.
Adrian Sklorz, ekspert motoryzacyjny, wskazuje na bezsensowny koszt polskiego systemu dopuszczania aut do eksploatacji.
– Jeżeli polskie władze będą trwać na straży idei wewnątrzkrajowej homologacji pojazdów, to za dodatkowe badania pojazdów, które już raz zostały dopuszczone do poruszania się po drogach w bardziej zaawansowanych technicznie państwach Unii, zapłacimy z własnej kieszeni – ocenia A. Sklorz. Poza tym niszczy to wolny rynek. – Generalni importerzy marek uwolnieni są tym rozwiązaniem od presji konkurencyjnej niezależnych importerów – dodaje.

Zgoda na jeden rocznie

Przepisy pozwalają na to, że raz w roku obywatel może zarejestrować samochód bez polskiej homologacji, na podstawie świadectwa z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. To rozwiązanie jest jednak dostępne, i to w ograniczonym stopniu, tylko dla kogoś, kto indywidualnie sprowadzi jedno nowe auto, które nie figuruje na polskiej liście samochodów zgłoszonych do eksploatacji. Listę taką prowadzi Ministerstwo Transportu i Budownictwa. Lista nie pokrywa się z listą homologacji prowadzoną w Unii Europejskiej.
Ta listowa schizofrenia jest nieznośna dla indywidualnych importerów nowych samochodów z Unii. – Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej przepisy umożliwiły nam handel wieloma markami samochodów. Zaczęliśmy korzystać z tej możliwości. Kupujemy samochody u różnych unijnych dostawców i odsprzedajemy je naszym klientom w cenach bardziej atrakcyjnych niż w salonach autoryzowanych – mówi Ryszard Pająk.
Przedsiębiorca sprowadza samochody fabrycznie nowe, nigdy nie rejestrowane. Takie auta traktowane powinny być w Polsce jako obrót towarem wewnątrzwspólnotowym. Dostarczane one są do salonu Pająka z unijnym wyciągiem z homologacji, z którego wynika (w punkcie 47), że homologacja ta jest ważna w krajach będących członkami Wspólnoty Europejskiej, a więc również w Polsce. Dokument ten posiada wszystkie atrybuty homologacji ważnej w Polsce, datę jej wydania oraz dane wystawcy.
Problem zaczyna się w momencie próby rejestracji tych aut w polskich wydziałach komunikacji. Pół biedy, jeśli chce takie auto zarejestrować indywidualny klient. Bo wówczas może powołać się na przepis, o którym wyżej, czyli na prawo do zarejestrowania raz w roku auta bez homologacji wystawionej przez polski Instytut Transportu Samochodowego. Choć i w takich przypadkach poszczególne wydziały komunikacji różnie interpretują przepisy i często utrudniają nabywcom takich samochodów ich rejestrację. Z prozaicznego często powodu: sposób zapisu numerów unijnej homologacji jest inny niż przewidziano w systemie informatycznym, jakim dysponują urzędnicy. W konsekwencji przesuwają oni termin zarejestrowania pojazdu. Bo w międzyczasie muszą uzyskać odpowiedź z ministerstwa, co w takiej sytuacji zrobić.
Wielu dealerów chce jednak zarejestrować takie auta na siebie. I dopiero potem odsprzedać je klientom. Ponieważ są to ilości hurtowe – nie ma mowy o zastosowaniu furtki, jaką przewidziano dla indywidualnych osób.
Takie żądania praktycznie paraliżują działalność indywidualnych importerów. Może dlatego w Polsce jest to rynek niszowy.
– Szacujemy, że w ubiegłym roku indywidualni importerzy, których jest kilkunastu, sprowadzili zaledwie ok. tysiąca samochodów – informuje Konieczny. W Niemczech jest to 700 tysięcy. Ale tam nikt nie stwarza sztucznych barier.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Miłosz Marczuk
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Kryzys się skończył, inflacja wyhamowała, a mimo to kradzieży sklepowych jest coraz więcej

Kradzieże w sklepach wciąż są dla branży handlowej wielkim problemem. Choć kryzys się skończył, inflacja wygasa, złodzieje nie rezygnują. Kradną nie tylko kosmetyki czy alkohole - na handel, ale nadal na dużą skalę przedmiotem kradzieży są artykuły spożywcze.

Branża budowlana: mimo działań prewencyjnych liczba wypadków przy pracy nie chce spadać

Brokerzy ubezpieczeniowi alarmują> Firmy budowlane nieraz bagatelizują skalę oraz prawdopodobieństwo wypadków i zawierają ubezpieczenia OC działalności z niskimi sumami gwarancyjnymi i limitami. Tymczasem rośnie liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym.

Rząd opóźnia obowiązek raportowania ESG. Raportowanie dopiero od 2028 i 2029 r. [projekt ustawy przyjęty przez Radę Ministrów]

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy odraczający o dwa lata obowiązek raportowania ESG dla firm. Nowe przepisy mają ograniczyć biurokratyczne obciążenia i dać przedsiębiorcom więcej czasu na dostosowanie się do unijnych regulacji.

Jak założyć klub fitness lub siłownię? [Poradnik eksperta]

Obecnie w Polsce działa ponad trzy tysiące siłowni i klubów fitness, z czego przeważająca większość funkcjonuje w ramach większych sieci. Dbanie o zdrowie i kondycję fizyczną stało się globalnym i nieprzemijającym trendem, co można zawdzięczać m.in. influencerom z branży fitness (trenerom i instruktorom).

REKLAMA

Dlaczego Polacy nie ufają zagranicznym sklepom online? [Raport]

Zagraniczne firmy napotykają na poważną barierę na polskim rynku e-commerce – brak zaufania. Aż 2/3 Polaków unika zakupów w zagranicznych e-sklepach z obawy o zwroty, reklamacje i autentyczność produktów. Kluczową rolę w decyzjach zakupowych odgrywają opinie innych klientów. Pokonanie tej nieufności to klucz do sukcesu w polskim e-handlu.

Rząd podwyższy w 2026 r. płacę minimalną tylko o wskaźnik inflacji - przedsiębiorcy chwalą takie rozwiązanie, dlaczego

Płaca minimalna w 2026 roku wzrośnie o 140 złotych brutto do kwoty 4806 złotych. To mniejszy wzrost niż w minionych latach, ale przedsiębiorcy przyznają, że jest to kompromis pomiędzy możliwościami przedsiębiorców, a oczekiwaniami pracowników.

Szczęście i spełnienie może iść w parze

Rozmowa z dr Mary E. Anderson, autorką książki „Radość osiągania” – o tym, jak być szczęśliwym wysoko efektywnym człowiekiem.

Ludzie wciąż listy piszą, ale polecone wysyłają głównie urzędy. Rynek pocztowy w Polsce ma się dobrze

Jednak główną siłą napędową pozostają wciąż usługi kurierskie, które odpowiadają za 73,3 proc. wartości rynku i 56,5 proc. jego wolumenu. Mimo dominacji tego segmentu, istotną rolę wciąż odgrywają przesyłki listowe.

REKLAMA

Miód podrożeje, bo prawo wymaga zmiany etykiet na słoikach a to kosztuje

Równo za rok na sklepowych półkach pojawią się nowe etykiety miodu, wynikające z przyjętej unijnej dyrektywy. Wprowadzają one niepozorną, ale mogącą narobić sporo zamieszania zmianę. Jednocześnie nielegalny handel miodem rozwija się niemal bez nadzoru.

Rolnicy radzą sobie dużo lepiej z długami niż firmy przetwarzające plony ich pracy

Polska żywność ma się dobrze, ale kondycja finansowa branży już mniej. Sektor rolno-spożywczy musi oddać wierzycielom 760,6 mln zł, a wiarygodność płatnicza przetwórców i dostawców staje się coraz większym problemem. Nie dotyczy to rolników, którzy na ogół są wiarygodni finansowo.

REKLAMA