REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Szlaban dla niezależnych importerów aut

REKLAMA

Polskie wydziały komunikacji jako jedyne w Unii Europejskiej nie chcą rejestrować samochodów posiadających wspólnotowe świadectwo homologacji. Urzędnikom nie wchodzą do systemu komputerowego widniejące na tych świadectwach numery.
Zachodni dealerzy aut, których modele nie mają polskiej homologacji, zapowiadają złożenie wkrótce skargi na nasz kraj do Komisji Europejskiej.
Wszędzie w Unii – w Niemczech, na Litwie czy w Czechach – do rejestracji wystarcza papier, z którego wynika, że auto ma wspólnotową homologację. Tylko nie u nas – oburza się Marek Konieczny, prezes Polskiego Instytutu Motoryzacji Consulting. A to dlatego, że minister infrastruktury poprzedniego rządu, rzutem na taśmę, na 7 dni przed powołaniem nowego gabinetu, wydał rozporządzenie w sprawie homologacji pojazdów samochodowych. – W wyniku tego europejska homologacja nie jest wystarczającym dokumentem do zarejestrowania samochodu w Polsce – mówi M. Konieczny.

Będzie skarga

– Żeby ominąć nasze badania homologacyjne – trzeba by zmienić prawo – potwierdza Wojciech Przybylski, zastępca dyrektora Instytutu Transportu Samochodowego. – Obecnie wszystkie modele aut muszą być na polskiej liście. I to w interesie polskich dealerów samochodowych, łącznie z tymi indywidualnymi, producenci powinni zapewnić polską homologację – dodaje Przybylski.
– Dla producenta samochodów, takiego jak na przykład Kia, ja nie jestem partnerem. oni rozmawiają jedynie z Kia Poland, czyli swoim oficjalnym importerem. Dla mnie producent nie będzie homologował modelu, którego nie oferuje jego przedstawiciel – odpowiada Ryszard Pająk, niezależny importer z Tarnowa. – A przecież te auta, które oferuję, są często o wiele ciekawsze i tańsze niż to, co stoi w koncesjonowanych salonach – dodaje Ryszard Pająk.
Prezes Konieczny twierdzi, że zachodni dealerzy, którzy chętnie sprzedają po atrakcyjnych cenach naszym handlowcom auta, których nie mogą zbyć w swoich krajach, tracą cierpliwość. I wkrótce zaskarżą polskie przepisy do Komisji Europejskiej.
– Myślę, że stanie się to za jakieś dwa-trzy tygodnie, przepowiada Konieczny.
Nawet jeśli się to stanie, procedura potrwa miesiącami. A strat poniesionych w tym czasie przez ludzi z branży nikt nie zwróci. – W niektórych przypadkach urzędnicy podpowiadają nam, niby w dobrej wierze, abyśmy złożyli oświadczenie pod odpowiedzialnością karną, że taki samochód i model sprowadziliśmy z zagranicy jako jedyny egzemplarz w tym roku i wtedy nam lub klientowi go zarejestrują – mówi Ryszard Pająk.
W środowisku indywidualnych importerów panuje przekonanie, że polskie przepisy o homologacji mają na celu ograniczenie im możliwości działania.
– O ich wydanie zabiegało zapewne lobby oficjalnych importerów – podejrzewa Ryszard Pająk. Duzi, oficjalni importerzy sprowadzają bowiem auta, które posiadają polską homologację. Ważne jest dla nich, aby Polacy jeździli takimi modelami, które oni oferują. Ale prowadzi to do paradoksów.
– Nie ma na przykład obecnie w Polsce oficjalnego importera mazdy. Kto więc ma homologować auta tej marki w ITS? Ktoś, kto sobie kupił mazdę w Niemczech? Przecież to absurd – konkluduje Konieczny.
Adrian Sklorz, ekspert motoryzacyjny, wskazuje na bezsensowny koszt polskiego systemu dopuszczania aut do eksploatacji.
– Jeżeli polskie władze będą trwać na straży idei wewnątrzkrajowej homologacji pojazdów, to za dodatkowe badania pojazdów, które już raz zostały dopuszczone do poruszania się po drogach w bardziej zaawansowanych technicznie państwach Unii, zapłacimy z własnej kieszeni – ocenia A. Sklorz. Poza tym niszczy to wolny rynek. – Generalni importerzy marek uwolnieni są tym rozwiązaniem od presji konkurencyjnej niezależnych importerów – dodaje.

Zgoda na jeden rocznie

Przepisy pozwalają na to, że raz w roku obywatel może zarejestrować samochód bez polskiej homologacji, na podstawie świadectwa z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. To rozwiązanie jest jednak dostępne, i to w ograniczonym stopniu, tylko dla kogoś, kto indywidualnie sprowadzi jedno nowe auto, które nie figuruje na polskiej liście samochodów zgłoszonych do eksploatacji. Listę taką prowadzi Ministerstwo Transportu i Budownictwa. Lista nie pokrywa się z listą homologacji prowadzoną w Unii Europejskiej.
Ta listowa schizofrenia jest nieznośna dla indywidualnych importerów nowych samochodów z Unii. – Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej przepisy umożliwiły nam handel wieloma markami samochodów. Zaczęliśmy korzystać z tej możliwości. Kupujemy samochody u różnych unijnych dostawców i odsprzedajemy je naszym klientom w cenach bardziej atrakcyjnych niż w salonach autoryzowanych – mówi Ryszard Pająk.
Przedsiębiorca sprowadza samochody fabrycznie nowe, nigdy nie rejestrowane. Takie auta traktowane powinny być w Polsce jako obrót towarem wewnątrzwspólnotowym. Dostarczane one są do salonu Pająka z unijnym wyciągiem z homologacji, z którego wynika (w punkcie 47), że homologacja ta jest ważna w krajach będących członkami Wspólnoty Europejskiej, a więc również w Polsce. Dokument ten posiada wszystkie atrybuty homologacji ważnej w Polsce, datę jej wydania oraz dane wystawcy.
Problem zaczyna się w momencie próby rejestracji tych aut w polskich wydziałach komunikacji. Pół biedy, jeśli chce takie auto zarejestrować indywidualny klient. Bo wówczas może powołać się na przepis, o którym wyżej, czyli na prawo do zarejestrowania raz w roku auta bez homologacji wystawionej przez polski Instytut Transportu Samochodowego. Choć i w takich przypadkach poszczególne wydziały komunikacji różnie interpretują przepisy i często utrudniają nabywcom takich samochodów ich rejestrację. Z prozaicznego często powodu: sposób zapisu numerów unijnej homologacji jest inny niż przewidziano w systemie informatycznym, jakim dysponują urzędnicy. W konsekwencji przesuwają oni termin zarejestrowania pojazdu. Bo w międzyczasie muszą uzyskać odpowiedź z ministerstwa, co w takiej sytuacji zrobić.
Wielu dealerów chce jednak zarejestrować takie auta na siebie. I dopiero potem odsprzedać je klientom. Ponieważ są to ilości hurtowe – nie ma mowy o zastosowaniu furtki, jaką przewidziano dla indywidualnych osób.
Takie żądania praktycznie paraliżują działalność indywidualnych importerów. Może dlatego w Polsce jest to rynek niszowy.
– Szacujemy, że w ubiegłym roku indywidualni importerzy, których jest kilkunastu, sprowadzili zaledwie ok. tysiąca samochodów – informuje Konieczny. W Niemczech jest to 700 tysięcy. Ale tam nikt nie stwarza sztucznych barier.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Miłosz Marczuk
Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy polskie firmy są gotowe na ESG?

Współczesny świat biznesu zakręcił się wokół kwestii związanych z ESG. Ta koncepcja, będąca wskaźnikiem zrównoważonego rozwoju, wpływa nie tylko na wielkie korporacje, ale coraz częściej obejmuje także małe i średnie przedsiębiorstwa. W dobie rosnących wymagań związanych ze zrównoważonością społeczną i środowiskową, ESG jest nie tylko wyzwaniem, ale również szansą na budowanie przewagi konkurencyjnej.

ESG u dostawców czyli jak krok po kroku wdrożyć raportowanie ESG [Mini poradnik]

Wdrażanie raportowania ESG (środowiskowego, społecznego i zarządczego) to niełatwe zadanie, zwłaszcza dla dostawców, w tym działających dla większych firm. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że wystarczy powołać koordynatora i zebrać dane, to tak naprawdę proces ten wymaga zaangażowania całej organizacji. Jakie są pierwsze kroki do skutecznego raportowania ESG? Na co zwrócić szczególną uwagę?

ESG to zielona miara ryzyka, która potrzebuje strategii zmian [Rekomendacje]

Żeby utrzymać się na rynku, sprostać konkurencji, a nawet ją wyprzedzić, warto stosować się do zasad, które już obowiązują dużych graczy. Najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem będzie przygotowanie się, a więc stworzenie mapy działania – czyli strategii ESG – i wdrożenie jej w swojej firmie. Artykuł zawiera rekomendacje dla firm, które dopiero rozpoczynają podróż z ESG.

Ratingi ESG: katalizator zmian czy iluzja postępu?

Współczesny świat biznesu coraz silniej akcentuje znaczenie ESG jako wyznacznika zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście ratingi ESG odgrywają kluczową rolę w ocenie działań firm na polu odpowiedzialności środowiskowe, społecznej i zarządzania. Ale czy są one rzeczywistym impulsem do zmian, czy raczej efektowną fasadą bez głębszego wpływu na biznesową rzeczywistość? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

REKLAMA

Zrównoważony biznes czyli jak strategie ESG zmienią reguły gry?

ESG to dziś megatrend, który dotyczy coraz więcej firm i organizacji. Zaciera powoli granicę między sukcesem a odpowiedzialnością biznesu. Mimo, iż wymaga od przedsiębiorców wiele wysiłku, ESG dostarcza m.in. nieocenione narzędzie, które może nie tylko przekształcić biznes, ale również pomóc budować lepszą przyszłość. To strategia ESG zmienia sposób działania firm na zrównoważony i odpowiedzialny.

Podatek od nieruchomości może być niższy. Samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki

Podatek od nieruchomości może być niższy. To samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki, korzystając z widełek ustawowych. Przedsiębiorcy apelują do samorządów o obniżenie podatku. Niektóre firmy płacą go nawet setki tysięcy w skali roku.

Jakie recenzje online liczą się bardziej niż te pozytywne?

Podejmując decyzje zakupowe online, klienci kierują się kilkoma ważnymi kryteriami, z których opinie odgrywają kluczową rolę. Oczekują przy tym, że recenzje będą nie tylko pozytywne, ale również aktualne. Potwierdzają to wyniki najnowszego badania TRUSTMATE.io, z którego wynika, że aż 73% Polaków zwraca uwagę na aktualność opinii. Zaledwie 1,18% respondentów nie uważa tego za istotne.

Widzieć człowieka. Czyli power skills menedżerów przyszłości

W świecie nieustannych zmian empatia i zrozumienie innych ludzi stają się fundamentem efektywnej współpracy, kreatywności i innowacyjności. Kompetencje przyszłości są związane nie tylko z automatyzacją, AI i big data, ale przede wszystkim z power skills – umiejętnościami interpersonalnymi, wśród których zarządzanie różnorodnością, coaching i mentoring mają szczególne znaczenie.

REKLAMA

Czy cydry, wina owocowe i miody pitne doczekają się wersji 0%?

Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa wystąpił z wnioskiem do Ministra Rolnictwa o nowelizację ustawy o wyrobach winiarskich. Powodem jest brak regulacji umożliwiających polskim producentom napojów winiarskich, takich jak cydr, wina owocowe czy miody pitne, oferowanie produktów bezalkoholowych. W obliczu rosnącego trendu NoLo, czyli wzrostu popularności napojów o zerowej lub obniżonej zawartości alkoholu, coraz więcej firm z branży alkoholowej wprowadza takie opcje do swojej oferty.

Czy darowizna na WOŚP podlega odliczeniu od podatku? Komentarz ekspercki

W najbliższą niedzielę (26.01.2025 r.) swój Finał będzie miała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Bez wątpienia wielu przedsiębiorców, jak również tysiące osób prywatnych, będzie wspierać to wydarzenie, a z takiego działania płynie wiele korzyści. Czy darowizna na WOŚP podlega odliczeniu od podatku?

REKLAMA