Zadecydują inwestycje długoterminowe
REKLAMA
W ubiegłym roku amerykański FED i Europejski Bank Centralny wielokrotnie podwyższały stopy procentowe. Jednocześnie dawały do zrozumienia, że na tym nie koniec. W Polsce, wbrew globalnemu trendowi, stopy spadały. Po styczniowej kolejna obniżka możliwa jest w marcu.
– Obniżki przekładają się na wzrost cen obligacji, co zatrzymuje kapitał spekulacyjny w naszym kraju. Jeżeli Rada Polityki Pieniężnej ogłosi, że zakończył się okres obniżek, ceny papierów dłużnych zaczną spadać. Wówczas można spodziewać się odpływu kapitału portfelowego, ale nie będzie to ucieczka gwałtowna – prognozuje Marek Nienałtowski, główny ekonomista TMS Brokers.
REKLAMA
Zdaniem Marcina Bilbina, analityka Pekao SA, rynek obligacji już stracił na atrakcyjności.
REKLAMA
– Spadek stóp procentowych zdecydowanie ograniczył premię za ryzyko. Oczekiwania na dalsze obniżki powodują, że inwestorzy jeszcze kupują polskie papiery dłużne. Jednak inwestuje w nie głównie kapitał spekulacyjny. Długoterminowy kapitał zagraniczny redukuje pozycje – mówi ekspert Pekao SA.
Negatywnie na atrakcyjność rynku papierów dłużnych może wpłynąć również zamieszanie na polskiej scenie politycznej. Gospodarka nie powinna jednak ucierpieć, ponieważ niskie stopy procentowe i niska inflacja są stymulatorem jej wzrostu.
– Z punktu widzenia rynku akcji spadek stóp procentowych może tylko przyciągnąć kapitał na warszawski parkiet – mówi Marcin Bilbin.
Należy też pamiętać, że nieporównywalnie większy wpływ na kondycję polskiej gospodarki mają bezpośrednie inwestycje zagraniczne, a te – według prognoz resortu gospodarki – w 2006 roku wyniosą nawet 10 mld USD, o kilka miliardów dolarów więcej niż w ubiegłym roku.
Maciej Bednarek
REKLAMA
REKLAMA