Złoty i obligacje stabilne na piątkowym otwarciu
REKLAMA
"Na rynku jest spokojnie, nic się nie dzieje. Kurs jest na podobnym poziomie jak wczorajsze zamknięcie. Euro/złoty powinien się dziś poruszać w przedziale 3,79-3,84" - powiedział Jakub Wiraszka z BRE Banku.
Euro kosztowało 1,2090 dolara, czyli dokładnie tyle ile na zamknięciu w czwartek. Według Jacka Wiśniewskiego z Raiffeisen Banku zamknięcie dnia w okolicach 3,80 nie pozwala powiedzieć, że poziom ten został ostatecznie złamany.
"Oznacza to, że dzisiaj będą podejmowane kolejne próby zejścia poniżej 3,80. Czy udane? Brak sukcesu wczoraj sugeruje pewne problemy ze złamaniem tej bariery" - napisał w komentarzu porannym.
Jego zdaniem sytuacja polityczne jest na tyle skomplikowana, że ocena jej wpływu na rynek zależy od oceny obserwatorów. Z jednej strony - biorąc za dobrą monetę obecne wypowiedzi przedstawicieli partii obecnych w sejmie - za budżetem powinna zagłosować większość sejmowa, co powinno wzmocnić złotego.
"Z drugiej strony, sytuacja jest na tyle dynamiczna, że prawdopodobieństwo wcześniejszych wyborów nie jest zerowe, co negatywnie wpływa na złotego" - uważa.
Na rynku długu w piątek około godziny 9.40 dochodowość dwuletnich papierów wynosiła 4,49 proc. wobec 4,51 proc. w czwartek na zamknięciu, pięcioletnich 4,85 proc. wobec 4,84 proc., a dziesięcioletnich 5,03 proc. wobec 5,03 proc.
"Jak do tej pory od otwarcia poziomy się nie zmieniły, czyli mamy ceny z wczorajszego zamknięcie rynku. Najważniejsze będą dane o rynku pracy w USA i one - jeśli w ogóle coś jest w stanie ruszyć rynkiem - to te dane. Do 14.30 trzeba poczekać' - powiedział Marek Kaczor z PKO BP.
REKLAMA
REKLAMA