Prawo powinni tworzyć prawnicy
REKLAMA
Raport Rady Legislacyjnej nie jest odkryciem. Taka ocena prawa od dawna formułowana jest przez przedstawicieli nauki, podmioty, którym przychodzi stosować obowiązujące przepisy lub kontrolować ich stosowanie (w szczególności sądy, przedstawicieli gospodarki, Rzecznika Praw Obywatelskich), a przede wszystkim przez obywateli.
Swoisty „kryzys legislacyjny”, wyrażający się m.in. nadregulacją, dotknął także inne państwa oraz prawodawstwo wspólnotowe. W Polsce jednak występuje on ze szczególnym natężeniem.
REKLAMA
Usprawiedliwieniem tego nie jest ani głęboka transformacja systemu politycznego i gospodarczego, ani konieczność dostosowania systemu prawa do nowej konstytucji i proces harmonizowania polskiego prawa z prawem wspólnotowym.
REKLAMA
Proces prawodawczy wymaga radykalnych zmian. Niezbędne jest ograniczenie liczby wydawanych aktów normatywnych i zdecydowane przeciwstawienie się praktyce ich częstych nowelizacji. Nieodzowne jest też scalenie polskiego systemu prawa przez wydawanie kodeksów lub aktów o wysokim stopniu ogólności, syntetycznie i w oparciu o jasne zasady regulujących obszerne dziedziny życia społecznego.
Kodeksy lub inne ustawy o znacznym stopniu ogólności powinny być przygotowywane przez specjalne komisje kodyfikacyjne, powoływane i działające na podstawie jednolitych zasad. Projekty wypracowane przez te komisje powinny być rozpatrywane w Sejmie w szczególnej procedurze chroniącej je przed zmianami lub gwarantującej profesjonalne wprowadzanie do nich zmian. Procedura przygotowania projektów aktów normatywnych powinna gwarantować uwzględnianie międzynarodowych zobowiązań Polski oraz prawa wspólnotowego.
W pracach prawodawczych od początku powinien być zapewniony udział prawników – legislatorów. Rola prawnika nie może ograniczać się do sprawdzania gotowego projektu pod względem prawnym oraz redakcyjnym. Legislatorom należy zapewnić udział jako ekspertom znającym system prawa, dbającym o zgodność tworzonych aktów z konstytucją oraz gwarantującym techniczno-legislacyjną poprawność projektu.
W pracach nad projektem należy przyjąć zasadę „jednego pióra” – jednej osoby, która jest odpowiedzialna za prawny kształt projektu od początku do zakończenia fazy prac rządowych.
REKLAMA
Zdaniem prof. Cezarego Kosikowskiego Rada Legislacyjna musi przestać być instytucją fasadową. Powinna mieć realny wpływ na stan polskiego prawodawstwa. Przedstawiciele Rady powinni m.in. uczestniczyć w tworzeniu projektów programu prac legislacyjnych rządu, opiniować wszystkie rządowe projekty ustaw i projekty ważniejszych rozporządzeń, projekty aktów normatywnych tworzonych przez organy Unii Europejskiej i projekty stanowisk rządu w tym zakresie, wskazywać na obszary prawa wymagające uporządkowania, w tym kodyfikacji, nowelizacji, harmonizacji z prawem europejskim.
Profesor Cezary Kosikowski podkreślił, że obecnie Rada opiniuje tylko część projektów ustaw, nie otrzymuje do zaopiniowania projektów programów prac wieloletnich i związanych z nimi założeń projektów ustaw, a także stanowiska rządu dotyczącego projektów poselskich, nie uczestniczy w pracach nad projektami aktów normatywnych Unii Europejskiej.
• Inflacja prawa, czyli nadregulacja.
• Formułowanie przepisów w sposób niejasny i nieprecyzyjny.
• Dokonywanie zmian aktów prawnych – w szczególności kodeksów – które nie współgrają z innymi przepisami danego aktu prawnego, a także dokonywanie częstych, nie do końca ze sobą zharmonizowanych nowelizacji ustaw.
• Retroaktywność prawa lub brak odpowiedniej vacatio legis.
• Naruszenie praw nabytych (w okresie blisko 20 lat ustawodawca 25 razy naruszył zasadę ochrony praw nabytych).
• Niewłaściwe i zbyt częste posługiwanie się techniką odesłań.
REKLAMA
REKLAMA