Polska odmawia udziału w Gazociągu Północnym
REKLAMA
Naimski powiedział też, że Polska nie wyklucza możliwości powrotu do rozmów o dostawach gazu ze stroną norweską.
"To jest opcja którą rozważamy (powrót do kontraktu norweskiego). Wszystko bardzo szybko się zmienia (...) nic nie stoi w miejscu i musimy tą sytuację przeanalizować" - powiedział. "Kontakt ze Statoilem i z innymi możliwymi partnerami jest przewidziany i będzie podejmowany bardzo szybko" - dodał.
Na początku września 2001 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz pięć norweskich firm, którym przewodził Statoil, podpisały umowę na dostawę 74 mld metrów sześc. gazu ziemnego z Norwegii do Polski w latach 2008-2024.
W 2008 roku dostawy z Norwegii miałyby wynieść 2,5 mld m etrówsześc., a od 2011 roku 5 mld metrów sześc. rocznie. Wartość kontraktu szacowana była na 50 mld zł.
W listopadzie 2003 roku PGNiG i Statoil unieważniły kontrakt na dostawy gazu z Norwegii. Polska spółka zapowiedziała, że nie będzie w stanie odbierać z Norwegii przewidzianych w kontrakcie ilości gazu, gdyż krajowe zapotrzebowanie na to paliwo jest mniejsze niż przewidywały prognozy.
Od kilku lat polski rząd stara się uniezależnić od dostaw gazu z Rosji, jednak bez powodzenia. Były zarząd PGNiG, aby zmniejszyć uzależnienie od rosyjskiego kierunku dostaw chciał zwiększyć wydobycie z krajowych złóż, planował też wybudowanie terminala do budowy gazu skroplonego, który miałby trafiać do Polski drogą morską.
Niedawno prezes PGNiG zrezygnował ze stanowiska pod naciskiem ministrów nowego rządu, którzy zarzucali zarządowi PGNiG, że nic nie zrobił aby zmniejszyć uzależnienie od gazu rosyjskiego.
W poniedziałek Naimski powiedział, że jednym z rozważanych wariantów dywersyfikacji dostaw będzie możliwość wybudowania terminala gazu skroplonego. Dodał, że w ciągu 4-6 tygodni zostaną zaprezentowane pierwsze propozycje dywersyfikacji dostaw gazu.
REKLAMA
REKLAMA