WPI wzrósł w ciągu ostatnich dwóch miesięcy
REKLAMA
"Najprawdopodobniej okres stabilnej i spadającej inflacji mamy na razie za sobą. Jednocześnie jednak pojawiające się symptomy decydujące o wzroście cen w przyszłości są słabe i generowane głównie poprzez koszty funkcjonowania przedsiębiorstw. Popyt w dalszym ciągu stanowi istotną barierę przeciwdziałającą pojawieniu się presji inflacyjnej" - wynika z listopadowego badania BIEC.
"W ostatnich miesiącach przybywa składowych wskaźnika, które działają w kierunku wzrostu cen w przyszłości, ale żadna z nich nie wykazuje ekstremalnych odchyleń, co mogłoby przemawiać za dominacją którejś z ewentualnych przyczyn nasilania się inflacji" - napisała Maria Drozdowicz w komentarzu do badania.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosło wykorzystanie mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach. Obecnie średnio dla całego przemysłu moce produkcyjne wykorzystane są w blisko 76 proc. i jest to najwyższy odsetek ich wykorzystania od początku lat 90-tych.
W opinii Drozdowicz mało prawdopodobne jest, aby wzrost wykorzystania mocy produkcyjnych był kontynuowany w najbliższym czasie. Koszty na jednego zatrudnionego nieznacznie spadają, jednak znacznie wolnej niż jeszcze dwa lata temu i na przestrzeni ostatniego roku w zasadzie są stabilne.
Zgodnie z wynikami badania koszty w przeliczeniu na jednostkę produktu lekko wzrosły, jednak nie widać przesłanek do dalszego utrzymania tej tendencji w kolejnych miesiącach. BIEC odnotował, że ceny magazynowania i transportu wzrosły w niewielkim stopniu.
"Zważywszy na znaczny wzrost cen benzyny, ich zmiany w kolejnych miesiącach wydają się być nad wyraz umiarkowane. Generalnie ceny w tym sektorze w ostatnim czasie nie wykazują tendencji do wzrostu" - napisała Drozdowicz.
Umiarkowane są również nastroje menedżerów co do możliwości podnoszenia cen na oferowane przez nich wyroby. Ponad 80 proc. z nich nie zamierza w najbliższym czasie zmieniać cen, a odsetek firm, które chcą podnieść ceny w najbliższym czasie zrównał się z odsetkiem firm, które planują obniżkę cen.
Dług skarbu państwa w ujęciu realnym pozostał prawie niezmieniony jak w poprzednim badaniu. Jednak "jego systematyczne zwiększanie się od połowy 2001 i wyraźne przyspieszenie od początku 2004 roku stwarza istotne zagrożenie dla stabilności cen" - napisała Maria Drozdowicz w komentarzu.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA