Złoty i obligacje nadal słabną
REKLAMA
"Złoty otwiera sie słabiej. Widać popyt na euro ze strony inwestorów zagranicznych. Zbliżamy się do poziomu 3,95 za euro i jeśli zostanie on przełamany, to kolejnym będzie 4,0. Rynek jest nerwowy. W piątek kurs złotego powinien się ustabilizować na poziomie 3,94-3,95 za euro" - powiedział Marek Krzemiński z Banku BPH. Dodał, że do spadków przyczynia się negatywna opinia Rady do działań MF w zakresie długu i kursów, odpływ inwestorów z rynków rozwijających się oraz spadki na giełdzie.
RPP skrytykowała w czwartek plany zwiększenia przez MF emisji długu zagranicą i wymianę środków na rynku, gdyż obawia się, że wzmocni to kurs złotego oraz spowoduje niestabilność relacji długu do PKB.
W piątek kluczowe dla rynków będą dane o inflacji za wrzesień w Polsce i USA. Dane o inflacji w Polsce mogą wskazać szanse na ewentualne ruchy w polityce pieniężnej.
Według ostatniej ankiety, inflacja roczna we wrześniu 2005 roku wzrosła do 1,8 proc. z 1,6 proc. w sierpniu. Prognozy wrześniowej inflacji kształtują się w przedziale między 1,6 a 2,0 proc. rdr.
Czwartek był drugim już z kolei dniem osłabienia złotego i spadku cen obligacji. Wsparciem dla rynków nie okazały się dane o bilansie płatniczym za sierpień, które były zdecydowanie gorsze od prognoz. Straty na rynku walutowym przełożyły się też na rynek obligacji i spadek cen polskich papierów.
"Na rynku długu mamy dalsze osłabienie. Inwestorzy odchodzą z rynków wschodzących. Poziomy wsparcia zostały przełamane i ceny nadal będą spadać. Będziemy zbliżać się do 5,0 proc. w przypadku rentowności obligacji 5-i 10-letnich. Czy już w piątek? Tego nie wiem" - powiedział Marcin Bilbin z Pekao SA.
Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła w piątek rano 4,52 proc. wobec 4,47 proc. w czwartek na zamknięciu, pięcioletnich 4,93 proc. wobec 4,87 proc., a dziesięcioletnich 4,96 proc. wobec 4,90 proc.
REKLAMA
REKLAMA