7 dni na protesty wyborcze
REKLAMA
Każdy wyborca może wnieść protest, jeśli jego podstawę stanowi zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom, albo naruszenia przez PKW ordynacji w zakresie ustalenia wyników głosowania i wyników wyborów.
Z kolei protest przeciwko ważności wyborów w okręgu lub przeciwko wyborowi posła lub senatora może wnieść wyborca, którego nazwisko było umieszczone w spisie wyborców w danym okręgu.
Prawo wniesienia protestu przysługuje również szefowi właściwej komisji wyborczej i pełnomocnikowi wyborczemu komitetu.
Wnoszący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty.
Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie 3 sędziów w postępowaniu nieprocesowym i wydaje, w formie postanowienia, opinię w sprawie protestu. Opinia ta, w razie potwierdzenia zasadności zarzutów powinna zawierać też ocenę, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów ordynacji miało wpływ na wynik wyborów.
Sąd Najwyższy na podstawie tych opinii rozstrzyga o ważności wyborów. SN musi podjąć rozstrzygnięcie najpóźniej do 24 grudnia.
Protesty, które trafiły do Sądu Najwyższego przed piątkiem, a było ich ponad 30, zostały przez sąd pozostawione bez dalszego biegu, jako wniesione przed ustawowym terminem.
REKLAMA
REKLAMA