REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Chcą pomóc a zaszkodzą

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Półtora, a może nawet kilka miliardów złotych chce wydawać rocznie na ulgę demograficzną PiS. Po co? Po to, żeby jutro zabrać rodzinom wielodzietnym to, co dziś dostają w formie zasiłków rodzinnych. I nic ponadto.
Przedwyborczy program PiS przewiduje, że rodziny o niskich dochodach mogłyby ubiegać się o ulgę podatkową.

REKLAMA

– Ulga dotyczyłaby rodzin, w których dochód brutto nie przekracza 500 zł na osobę. Miałaby ona taki wymiar, że byłoby to 50 zł miesięcznie na pierwsze dziecko w rodzinie, 200 zł na drugie, na każde następne po 400 zł – tłumaczy w rozmowie z „GP” Artur Zawisza z PiS. Ulga polegałaby na odliczeniu tych kwot od podatku w rozliczeniu rocznym.

Według programu PiS wprowadzenie takich rozwiązań ma wpłynąć na poprawę sytuacji finansowej rodzin wielodzietnych. Ulga ma także pobudzić przyrost naturalny, który od lat 90. ubiegłego wieku maleje, co staje się poważnym problemem społecznym. Obydwa te cele mogą okazać się trudne do osiągnięcia. Co gorsza, skutki mogą być odwrotne do zamierzonych przez autorów programu.

REKLAMA

Wprowadzeniu ulgi ma towarzyszyć zapowiadana w programie partii likwidacja zasiłków rodzinnych. W zamian za niewielką, ale pewną pomoc w każdym miesiącu PiS obiecuje rodzinom wirtualne zyski na koniec roku. Przy proponowanym poziomie dochodów uprawniającym do ulgi rodzina z czwórką dzieci nie byłaby w stanie odliczyć tego, co chciałby jej dać PiS. Z prostego powodu. Jej podatek będzie niższy niż to, co można byłoby odliczyć (patrz grafika).

Próbowaliśmy wyjaśnić, w jaki zatem sposób PiS chce pomóc rodzinom wielodzietnym, skoro ulga tak naprawdę korzystna byłaby tylko dla rodzin z jednym dzieckiem. I tu niespodzianka.

REKLAMA

Nieoficjalnie pojawiły się dwie modyfikacje konstrukcji ulgi. Obydwie kosztowne. Pierwsza to wypłata różnicy pomiędzy ulgą a podatkiem w formie specjalnego zasiłku. Druga to zwrot brakującej kwoty bezpośrednio z budżetu. Jeśli zatem rodzina mogłaby w formie ulgi odliczyć 2400 zł, a podatku na to było tylko 1400 zł, pozostałe 1000 zł miałby jej wypłacić budżet. Okazało się także, że przyparci do muru rozmówcy z PiS wycofali się z pomysłu likwidacji zasiłków rodzinnych. Nieoficjalnie. Prosili też o niepowoływanie się na nich, bo to jeszcze nieformalne propozycje partii. Komentarza odmówił nam też autor programu gospodarczego PiS, typowany jako kandydat na ministra finansów. Wiele wskazuje zatem na to, że konkrety PiS to na razie tylko wyborcze hasło, którego nikt nie potrafi wypełnić konkretną treścią.

To nie jedyny odkryty przez nas mankament ulgi demograficznej. Eksperci zwracają też uwagę, że z ulgi PiS nie skorzysta spora grupa biednych rodzin. To rolnicy, którzy podatku dochodowego nie płacą. Nie mieliby zatem od czego ulgi odliczyć.

I na zakończenie już bez niespodzianek. Pomysły PiS jak zwykle krytykuje PO.

Po co zatem ulga, która spełnia rolę ułomnego świadczenia socjalnego. Odpowiedź jest i prosta, i zaskakująca.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– W Polsce brakuje młodych ludzi, którzy mogliby pracować i ze swoich podatków utrzymywać państwo – przyznaje z rozbrajającą szczerością Artur Zawisza.

Z jego słów wynika, że ulga to swoisty program „produkcji” nowych podatników. Tymczasem wątpliwe jest, by obciążone dodatkowymi wydatkami socjalnymi państwo rozwijało się na tyle szybko, by cel ten był realny. Aby sen PiS mógł się spełnić i młode pokolenie zapełniło budżet podatkami, trzeba będzie zapewnić mu pracę. Z tym jest problem już dziś.

Co więcej, zapowiadane przez PiS 1,5 mld zł rocznie może okazać się kroplą w morzu potrzeb. Jeżeli plan się powiedzie i liczba urodzin w biedniejszych rodzinach rzeczywiście zacznie wzrastać, koszty finansowania ulgi mogą gwałtownie wzrosnąć. Rosnąć będą też inne wydatki socjalne. Trzeba będzie szukać pieniędzy na ich sfinansowanie. Nie ma wątpliwości, że pieniądze te będzie można znaleźć tylko w jednym miejscu. W kieszeniach podatników.

To, że cały program może kosztować więcej, przyznają nawet przedstawiciele PiS. – Koszt to około kilka miliardów złotych rocznie. Takie środki będą musiały być przyznane z budżetu. Malejący przyrost naturalny to tak poważna sprawa, że nawet wzięcie kredytu dla tego typu pomocy znajduje swoje uzasadnienie – mówił w rozmowie z „GP” poseł PiS Tadeusz Cymański.


Ewa Matyszewska
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Relaks nie jest dla słabych. Dlaczego liderom tak trudno jest odpoczywać?

Wyobraź sobie, że siedzisz z kubkiem ulubionej herbaty, czujesz bryzę morską, przymykasz oczy, czując promienie słońca na twarzy i… nie masz wyrzutów sumienia. W twojej głowie nie pędzi pendolino tematów, kamieni milowych i zadań, które czekają w kolejce do pilnej realizacji, telefon służbowy milczy. Brzmi jak science fiction? W świecie liderów odpoczynek to często temat tabu, a relaks – luksus, na który prawdziwy przywódca nie może sobie pozwolić. Uważam, że to już najwyższy czas, abyśmy przestali się oszukiwać i zaczęli zadawać niewygodne pytania dotyczące relaksu – przede wszystkim sobie - powiedziała Dyrektorka zarządzająca, dyrektorka Departamentu Zasobów Ludzkich i Organizacji w KIR Dorota Dublanka.

Polscy wykonawcy działający na rynku niemieckim powinni znać VOB/B

VOB/B nadal jest w Niemczech często stosowanym narzędziem prawnym. Jak w pełni wykorzystać zalety tego sprawdzonego zbioru przepisów, minimalizując jednocześnie ryzyko?

BCC ostrzega: firmy muszą przyspieszyć wdrażanie KSeF. Ustawa już po pierwszym czytaniu w Sejmie

Prace legislacyjne nad ustawą wdrażającą Krajowy System e-Faktur (KSeF) wchodzą w końcową fazę. Sejm skierował projekt nowelizacji VAT do komisji finansów publicznych, która pozytywnie go zaopiniowała wraz z poprawkami.

Zakupy w sklepie stacjonarnym a reklamacja. Co może konsument?

Od wielu lat obowiązuje ustawa o prawach konsumenta. W wyniku implementowania do polskiego systemu prawa regulacji unijnej, od 1 stycznia 2023 r. wprowadzono do tej ustawy bardzo ważne, korzystne dla konsumentów rozwiązania.

REKLAMA

Ponad 650 tys. firm skorzystało z wakacji składkowych w pierwszym półroczu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że w pierwszym półroczu 2025 r. z wakacji składkowych skorzystało 657,5 tys. przedsiębiorców. Gdzie można znaleźć informacje o uldze?

Vibe coding - czy AI zredukuje koszty tworzenia oprogramowania, a programiści będą zbędni?

Kiedy pracowałem wczoraj wieczorem nad newsletterem, do szablonu potrzebowałem wołacza imienia – chciałem, żeby mail zaczynał się od “Witaj Marku”, zamiast „Witaj Marek”. W Excelu nie da się tego zrobić w prosty sposób, a na ręczne przerobienie wszystkich rekordów straciłbym długie godziny. Poprosiłem więc ChatGPT o skrypt, który zrobi to za mnie. Po trzech sekundach miałem działający kod, a wołacze przerobiłem w 20 minut. Więcej czasu zapewne zajęłoby spotkanie, na którym zleciłbym komuś to zadanie. Czy coraz więcej takich zadań nie będzie już wymagać udziału człowieka?

Wellbeing, który naprawdę działa. Arłamów Business Challenge 2025 pokazuje, jak budować silne organizacje w czasach kryzysu zaangażowania

Arłamów, 30 czerwca 2025 – „Zaangażowanie pracowników w Polsce wynosi jedynie 8%. Czas przestać mówić o benefitach i zacząć praktykować realny well-doing” – te słowa Jacka Santorskiego, psychologa biznesu i społecznego, wybrzmiały wyjątkowo mocno w trakcie tegorocznej edycji Arłamów Business Challenge.

Nie uczą się i nie pracują. Polscy NEET często są niewidzialni dla systemu

Jak pokazuje najnowszy raport Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, około 10% młodych Polaków nie uczy się ani nie pracuje. Kim są polscy NEET i dlaczego jest to realny problem społeczny?

REKLAMA

Polska inwestycyjna zapaść – co hamuje rozwój i jak to zmienić?

Od 2015 roku stopa inwestycji w Polsce systematycznie spada. Choć może się to wydawać abstrakcyjnym wskaźnikiem makroekonomicznym, jego skutki odczuwamy wszyscy – wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego, mniejszy przyrost zamożności, trudniejsza pogoń za Zachodem. Dlaczego tak się dzieje i czy można to odwrócić? O tym rozmawiali Szymon Glonek oraz dr Anna Szymańska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Firma za granicą jako narzędzie legalnej optymalizacji podatkowej. Fakty i mity

W dzisiejszych czasach, gdy przedsiębiorcy coraz częściej stają przed koniecznością konkurowania na globalnym rynku, pojęcie optymalizacji podatkowej staje się jednym z kluczowych elementów strategii biznesowej. Wiele osób kojarzy jednak przenoszenie firmy za granicę głównie z próbą unikania podatków lub wręcz z działaniami nielegalnymi. Tymczasem, właściwie zaplanowana firma za granicą może być w pełni legalnym i etycznym narzędziem zarządzania obciążeniami fiskalnymi. W tym artykule obalimy popularne mity, przedstawimy fakty, wyjaśnimy, które rozwiązania są legalne, a które mogą być uznane za agresywną optymalizację. Odpowiemy też na kluczowe pytanie: czy polski przedsiębiorca faktycznie zyskuje, przenosząc działalność poza Polskę?

REKLAMA