REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Przemysł musi sobie radzić

REKLAMA

Koniec z protekcjonizmem Unii Europejskiej? W nowej strategii UE wsparcia dla przemysłu nie ma ani pomocy publicznej, ani ochrony celnej. Jest za to otwarcie Europy na towary z Chin i Indii.
We wtorek prezydent Francji Jacques Chirac zarzucił Brukseli, że nie angażuje się w obronę miejsc pracy w Europie. Amerykański koncern Hewlett-Packard we Francji chce zwolnić ponad tysiąc osób. Paryż żądał od Komisji, by pomogła zatrzymać komputerowego giganta. Ta jednak nie chciała.
- Droga naprzód dla europejskiego przemysłu wiedzie przez zerwanie z protekcjonizmem - podkreśla komisarz UE ds. przemysłu Günter Verheugen. Komisja Europejska przedstawiła w środę strategię wsparcia dla sektora przemysłowego. Bruksela przekonuje: dziś przemysł w Unii może przetrwać tylko dzięki liberalizacji rynku pracy, inwestycjom w naukę i ochronie cennej wiedzy. Dziś w unijnym przemyśle pracuje ponad 34 mln osób. Odpowiada on za 80 proc. unijnego eksportu.
- Przemysł jest ciągle ważny dla Europy. Dlatego chcemy go wspierać. Ale nie ma już powrotu do protekcjonizmu i subsydiów. Nie chcemy chronić europejskiego przemysłu przed konkurencją, ale go na nią wystawić - zapewniał Günter Verheugen.
Ogłoszona przez niego nowa unijna polityka przemysłowa ma pomóc europejskim firmom stawić czoła rywalom np. z Chin lub Indii. Ale nie za pomocą miliardów euro pomocy publicznych lub ochronnych taryf celnych.
- Politycy nie tworzą miejsc pracy. Ale możemy stworzyć takie ramy prawne dla przemysłu, w których będzie się on rozwijał - podkreślał Verheugen.
Jak Unia chce pomóc swoim zakładom przemysłowym? W strategii przedstawionej przez Komisję znalazły się m.in. działania na rzecz: - zwiększenia ochrony europejskiej własności intelektualnej i wzornictwa przemysłowego; - zwiększenia inwestycji w technologię kosmiczną (poprzez Europejski Program Kosmiczny), - rozwoju przemysłu biotechnologicznego.
Zdaniem Verheugena ten ostatni może w przyszłości okazać się jednym z asów atutowych Europy. Do innych priorytetowych gałęzi przemysłu - dających UE największą przewagę - Komisja zaliczyła jeszcze także sektor chemiczny, farmaceutyczny, obronny, produkcję maszyn (w tym samochodów), wyspecjalizowany przemysł odzieżowy oraz produkcję stali i papieru.
Przedsiębiorcy, zrzeszeni w europejskiej federacji UNICE (jednym z największych lobby gospodarczych w Unii), przyklasnęli inicjatywie komisarza Verheugena. - Popieramy ten plan, pod warunkiem, że zostanie wdrożony bez żadnych opóźnień - komentował Ernest-Antoine Seilliere, szef UNICE.
Co nowa polityka przemysłowa Unii oznacza dla polskich przedsiębiorców? - Taka polityka UE jest nam na rękę - mówi "Gazecie" Janusz Kaczurba, doradca zarządu PKPP Lewiatan. - Polska na razie korzysta z procesu przenoszenia miejsc pracy. U nas koszty pracy w stosunku do jej jakości są nadal atrakcyjne. Poza tym mamy w ręku potężny atut: jesteśmy w Unii, blisko wielkiego rynku. Tego nie mają Chiny i Indie.
Zdaniem Kaczurby nowej polityki mogą się obawiać Francuzi, którzy chcieliby aktywnej roli Unii w obronie rynku pracy. - Polskie firmy na razie nie muszą się bać, choć oczywiście czują większą konkurencję z Chin i Indii - dodaje Kaczurba.
Czuje ją również cała Unia: jak wynika z danych Eurostatu, Chiny i Indie, najbardziej prężne kraje rozwijające się, coraz skuteczniej konkurują z unijnymi produktami przemysłowymi. Już nie tylko na rynkach zagranicznych, ale również w samej Unii.
Od początku tego roku do lipca wartość importu całej UE wzrosła w porównaniu z tym samym okresem ub.r. o 10 proc., do 547,8 mld euro. W tym samym okresie unijny eksport wzrósł o 8 proc. - do nieco ponad 502 mld euro. Największym partnerem Unii pozostały USA, za nimi plasują się Chiny i Rosja. Z Chin importujemy coraz więcej: o 21 proc. w okresie od stycznia do lipca. Za towary z Chin zapłaciliśmy w tym okresie 69,8 mld euro.
- Jeżeli Unia chce otwierać nowe rynki zbytu dla swoich produktów, to musi zapłacić cenę w postaci otwarcia rynków unijnych na towary z zewnątrz. To się na pewno będzie opłacać - mówi Janusz Kaczurba z "Lewiatana". - Inna sprawa to konkurencyjność unijnej gospodarki. Musimy zacząć inwestować przede wszystkim w wiedzę. Dziś Indie kształcą więcej absolwentów uczelni technicznych i informatycznych niż cała Unia. Trzeba gonić tych, którzy mają coraz silniejszą pozycję konkurencyjną na świecie.

Maciej Kuźmicz, Konrad Niklewicz, Bruksela
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: gazeta.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA