Mogą być kary za opieszałość
REKLAMA
– To kara maksymalna, jej ostateczna wielkość jest uznaniowa. Zależy od tego, czy operator wcześniej był karany, jakie straty przyniosło zaniechanie wdrożenia tej usługi itp. – tłumaczy Jacek Strzałkowski, rzecznik URTiP. Dodaje jednocześnie, że Regulator jest zdeterminowany i w przypadku opóźniania wprowadzenia przenośności numerów nie zawaha się przed nałożeniem wysokiej kary.
REKLAMA
REKLAMA
Nierozwiązana pozostaje kwestia skarg, jakie operatorzy złożyli na harmonogram i termin wdrożenia przenośności numerów. Wczoraj sąd odroczył do 4 października ogłoszenie wyroku w sprawie z udziałem Polkomtela (bez podania uzasadnienia), w piątek podobny los może spotkać wniosek PTC.
Dość dziwnie wygląda sprawa Centertela. Oficjalnie operator poinformował URTiP o gotowości do wprowadzenia przenośności numerów. Jednocześnie nie wycofał z sądu zaskarżenia harmonogramu jej wdrożenia. Dla Urzędu rozprawy sądowe nie mają większego znaczenia. – Korzystna dla nas decyzja sądu oznacza, że operatorzy będą musieli wprowadzić nową usługę, co mieli uczynić już od roku. Niekorzystna co najwyżej przesunie termin, ale zgodnie z ustawą i tak muszą to kiedyś zrobić. Kiedyś, czyli 10 października – mówi Jacek Strzałkowski.
Groźba wysokich kar wyraźnie dotarła do samych telekomów. Próbują jeszcze co prawda zmienić termin wprowadzenia przenośności numerów (poprzedni był wyznaczony na 21 lutego, ale przesunięto go na październik), ale jednocześnie deklarują, że są gotowe do wprowadzenia tej usługi 10 października pilotażowo (PTC i Polkomtel) i w ogóle (Centertel).
Marcin Kwaśniak
REKLAMA
REKLAMA