Lato gorących wyjazdów
REKLAMA
Sezon był dla nas naprawdę bardzo dobry i mogę powiedzieć, że potwierdziły się optymistyczne prognozy. Notujemy 50-proc. wzrost dynamiki sprzedaży w stosunku do zeszłego roku. Lekki przestój nastąpił po zamachach terrorystycznych w Egipcie, ale sytuacja szybko wróciła do normy – mówi Andrzej Studnicki, dyrektor biura zagranicznej turystyki wyjazdowej Orbis Travel, jednego z największych organizatorów wypoczynku w naszym kraju.
Sylwester Strzylak, prezes biura Alfa Star, powiedział, że bezpośrednio po tych wydarzeniach ok. 20 proc. klientów zdecydowało się zamienić Egipt, na inny kraj, np. na Tunezję, Grecję albo Cypr.
REKLAMA
Wzrost sprzedaży zanotowały także biura podróży TUI i Scan Holiday, należące do tej samej grupy kapitałowej. – Przewidujemy, że ten rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. W ciągu pierwszych kilku miesięcy liczba rezerwacji wzrosła w niektórych przypadkach nawet o 100 proc. – mówi Maria Baumgartner z TUI. W tym sezonie, który dla TUI kończy się w październiku, planowany wzrost obrotów wyniesie 5,3 proc., a liczby klientów 4,6 proc.. Z kolei dla biura Scan Holiday rekordowe okazały się pierwsze miesiące, kiedy to aż 60 proc. więcej klientów zdecydowało się na ofertę „first minute”. Dzięki promocji przychody biura zwiększyły się aż o 45 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Na polskim rynku zmniejszyła się liczba podmiotów – obecnie 2629 firm posiada zezwolenie na organizowanie wyjazdów turystycznych. To o 1000 mniej niż na początku 2004 roku.
Według szacunków Instytutu Turystyki w lecie 2005 roku ok. 1,8 mln Polaków uczestniczyło w ponad 2 mln zagranicznych podróży turystycznych. Podobnie jak w zeszłym roku najczęściej odwiedzanym przez naszych rodaków krajem były Niemcy, Chorwacja, Czechy, Grecja, Słowacja i Włochy. Ale sporo osób zdecydowało się na bardziej egzotyczne wycieczki – do Egiptu, Tunezji, na Cypr i Majorkę.
– Przypuszczam, że w wakacje wzrosła zarówno ilość wyjazdów krajowych, jak i zagranicznych. Osoby wyjeżdżające podróżowały częściej, ale za to na krótszy okres niż rok wcześniej. Wzrost wyjazdów zagranicznych dotyczył zwłaszcza tzw. ciepłych krajów – powiedział Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki. W 2004 roku łączna liczba podróży spadła o 13,2 proc., a w tym roku zwiększy się 7 proc. W zeszłym roku po raz pierwszy odnotowano ponad 10-proc. spadek liczby długich podróży krajowych i ponad 15-proc. spadek krótkich. W tym roku słoneczna pogoda spowodowała najazd turystów nad Bałtyk. Wiele osób korzystało z aury sprzyjającej opalaniu i decydowało się na wypady weekendowe, zaś na dłuższy urlop wybierały ciepłe kraje.
Duży wpływ na zwiększenie ruchu turystycznego miał rozwój tanich linii lotniczych. – Udział tanich linii w rynku lotniczym wynosi obecnie 12 proc. I choć pierwsi przewoźnicy pojawili się w Polsce dopiero w grudniu 2003 roku, to już w 2004 r. wyjazdy Polaków z lotniska w Poznaniu zwiększyły się o 90 proc., a w Krakowie o 53 proc. – powiedział Marek Szczepański, podsekretarz stanu w MGiP. Według Krzysztofa Łopacińskiego, mimo bardzo wysokich cen paliwa w wakacje utrzymał się boom na lotniskach. Tylko w I półroczu tego roku liczba Polaków podróżujących za granicę drogą powietrzną wzrosła o 68 proc. w stosunku do I półrocza 2004 roku. Lepszą koniunkturę odczuły też polskie hotele i restauracje. GUS podał, że w sierpniu poprawę zasygnalizowało 25 proc. badanych firm, pogorszenie – 6 proc., a dla pozostałych sytuacja nie uległa zmianie. Szybko rosnący popyt na usługi z tego zakresu powoduje, że zwiększa się także ich sprzedaż. Wpływa to na poprawę sytuacji finansowej jednostek. Na najbliższe miesiące GUS przewiduje wzrost zarówno popytu, jak i sprzedaży usług.
– Zainteresowanie wyjazdami jest większe, bo ceny nie rosną, dzięki mocnej złotówce. Mimo rosnących kosztów czarterów zwiększamy zyski i przychody, bo notujemy coraz większą liczbę klientów i operacji. Myślę, że tendencja wzrostowa powinna się utrzymać także w przyszłym sezonie – dodał Andrzej Studnicki z Orbis Travel.
Zdaniem ekspertów z IT wydatki na podróże turystyczne nie były większe niż rok temu, kiedy średnio wyniosły 1740 zł.
REKLAMA
REKLAMA