Podatek od oszczędności może być zniesiony
REKLAMA
Zniesienie wprowadzonego przez Marka Belkę podatku od oszczędności oraz zysków kapitałowych, osiąganych np. na giełdzie, przewiduje program Prawa i Sprawiedliwości.
REKLAMA
Zdaniem posła Artura Zawiszy (PiS), opodatkowanie oszczędności i zysków z kapitałów szkodzi oszczędzającym. Szkodzi też krajowi, gdyż lokowanie pieniędzy korzystnie wpływa na gospodarkę.
REKLAMA
Niektóre media zarzuciły PiS, że propozycja likwidacji podatku Belki to przedwyborcze oszustwo. Twierdzono, że podatku tego nie można znieść, bo zakazuje tego unijna dyrektywa 2003/48/EC. Politycy PiS nie kryli zaskoczenia. – Musimy przeanalizować jej przepisy. Być może będzie możliwe ich „obejście” – mówił poseł A. Zawisza.
Sięgnęliśmy po wspomnianą dyrektywę. Wcale nie nakazuje ona państwom członkowskim UE opodatkowywania dochodów z oszczędności. Mówi raczej o sposobach rozliczeń między państwami, które taki podatek wprowadziły, w przypadku gdy obywatel jednego kraju lokuje pieniądze w innym. Jest to konieczne, bo, jak tłumaczy Piotr Wysocki, doradca podatkowy z Baker & McKenzie Doradztwo Podatkowe, osoby fizyczne często unikają opodatkowania dochodów odsetkowych w państwie, w którym są rezydentami podatkowymi.
Według dr. Janusza Fiszera, partnera z Kancelarii Prawnej White & Case, adiunkta z Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektywa nie nakłada na Polskę bezwzględnego obowiązku pobierania podatku od odsetek od oszczędności. Mamy obowiązek dokonywania tzw. automatycznej wymiany informacji o dochodach uzyskanych w Polsce z tego tytułu przez rezydentów innych państw członkowskich UE. – Nie ma przeszkód, aby Polska zniosła w dowolnym momencie opodatkowanie odsetek od oszczędności, o ile oczywiście wypełniać będzie wynikające z dyrektywy zobowiązania dotyczące tzw. automatycznej wymiany informacji – mówi dr Janusz Fiszer.
PiS ma więc szansę zrealizować przedwyborcze obietnice. Na przeszkodzie stoi jednak Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Według UKIE, obowiązek opodatkowania oszczędności wynika z... preambuły do dyrektywy. Doktor J. Fiszer uważa jednak, że obowiązki państw członkowskich nie mogą wynikać z preambuły.
Ministerstwo Finansów, do którego zwróciliśmy się w tej sprawie, jeszcze nie udzieliło nam odpowiedzi.
Ewa Matyszewska, Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA