Jak zainwestować niewielkie pieniądze
REKLAMA
REKLAMA
Poza lękiem przed ryzykiem i starymi nawykami, taka struktura oszczędzania wynika z przekonania, że korzystnie inwestować poza bankami można tylko większą gotówkę. Ci zaś, którym po pokryciu wydatków zostają w rezerwie drobne grosze lub którym pokaźniejsze kwoty trafiają się raz na jakiś czas, nie mają wyboru. Koszty zakładania i obsługi rachunku papierów wartościowych czy opłaty za zakup a następnie umorzenie jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych co najmniej stawiają pod znakiem zapytania opłacalność inwestowania drobnych kwot w formie innej niż lokata czy depozyt w banku. Co gorsza, tego przekonania nie osłabia nawet to, że oprocentowanie oszczędności w bankach systematycznie spada i po otaksowaniu podatkiem Belki daje przyrosty skromne i coraz skromniejsze.
REKLAMA
Tymczasem dostępna obecnie oferta instytucji finansowych zadaje kłam tym stereotypom. Kojarzące się do niedawna wyłącznie z bankami programy systematycznego oszczędzania proponują zarówno towarzystwa funduszy inwestycyjnych, jak i zakłady ubezpieczeń na życie. Regularna miesięczna wpłata rzędu nawet 50 zł to przecież wyjątkowo niska bariera przystąpienia do oszczędzania, zaś regularność lokat stwarza swoistą dźwignię, dzięki której po kilku latach nawet drobne oszczędności zamieniają się w całkiem pokaźne kapitały. Zwłaszcza gdy sam oszczędzający podchodzi do kwestii oszczędzania mniej tradycyjnie i zdecyduje się składać pieniądze w jednym z bardziej ryzykownych portfeli.
REKLAMA
A już zupełnie nową erę dla tak zwanych drobnych ciułaczy otwiera upowszechnienie technik internetowych w finansach. Platformy internetowe, udostępnione najpierw przez banki, a obecnie tworzone coraz częściej przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych czy instytucje zajmujące się pośrednictwem finansowym, dają możliwość nawet krótkoterminowego lokowania w fundusze kwot w rozmaitej wysokości, w tym nawet drobnych, przy zredukowanych niemal do minimum opłatach transakcyjnych. Podobnie jak przy internetowych kontach osobistych jest to możliwe, ponieważ inwestor obsługuje się praktycznie sam, dzięki internetowi więc imponująco spadają koszty danej instytucji finansowej.
Oczywiście poza dostępem do sieci inwestowanie na własną rękę wymaga czasu i wiąże się jednak z ryzykiem, z którego zwolnione są choćby kilkudziesięciotysięczne lokaty w dowolnym banku. Ale ważne, że taka alternatywa dla drobnych inwestorów, którzy sami chcą być aktywni, w ogóle się pojawiła. Tradycjonaliści wszak, poza depozytami i lokatami, mają dziś możliwość także się unowocześnić – choćby dzięki wspomnianym już programom systematycznego oszczędzania, które wyszły poza banki. Zresztą, by i tym oddać sprawiedliwość, należy zauważyć, że banki również – na ile to możliwe – starają się unowocześnić i zróżnicować produkty tak tradycyjne i stare prawie jak świat, czyli lokaty i depozyty. Zaś dzięki sprawdzającemu się już od kilku lat systemowi gwarancji bankowych oszczędności w domowych skrytkach trzymać mogą już chyba tylko ci, którzy posiedli je z nielegalnych źródeł.
Zbigniew Biskupski
REKLAMA
REKLAMA