Ceny paliw wciąż rosną
REKLAMA
REKLAMA
Wysokie ceny paliw sprawiają, że praktycznie nie rośnie zużycie benzyn w naszym kraju. W ubiegłym roku wyniosło 4,2 mln ton, czyli tyle samo, co w roku poprzednim. Nie znaczy to, że samochody pokonują coraz mniej kilometrów. Dzieje się tak dlatego, że coraz więcej właścicieli aut wykorzystuje do napędu pojazdów gaz zamiast benzyny. Pod względem ilości samochodów na gaz zajmujemy już drugie miejsce w świecie – po Korei Południowej.
REKLAMA
W sumie wzrost cen benzyn i oleju napędowego powoduje, że podróże są droższe – dotyczy to nie tylko przewozów samochodowych, ale także transportu lotniczego, ponieważ rosną ceny benzyny lotniczej. Wysokie ceny benzyny odchudzają więc nie tylko portfele prywatnych właścicieli samochodów. Zwiększają one także koszty firm, które zajmują się transportem zarobkowym. W efekcie mogą rosnąć ceny usług transportowych – nie tylko związanych z przewozem ładunków i osób.
REKLAMA
Musimy liczyć się także z podwyżkami cen artykułów przemysłowych, ponieważ mogą rosnąć koszty ich przewozu nie tylko w firmach usługowych. Sam przemysł przetwórczy ma własny duży tabor transportowy, tak zwany gospodarczy, który zużywa rocznie około 250 tys. ton benzyn i około 600 tys. ton olejów napędowych. Ponadto firmy przemysłowe wykorzystują też około 0,5 mln ton lekkiego oleju opałowego do celów grzewczych i technologicznych – a jego ceny także rosną wraz ze wzrostem cen innych produktów naftowych.
W stosunku do roku ubiegłego najbardziej wzrosły ceny oleju napędowego, aż o 50 gr na litrze. W rezultacie jest on tylko o około 40 gr na litrze tańszy od benzyny. W ubiegłym roku zużyto w naszym kraju 6,4 mln ton olejów napędowych – o 0,6 mln ton więcej niż w roku poprzednim. Zużycie byłoby prawdopodobnie znacznie większe, gdyby nie dość powszechne zastępowanie przez rolników oleju napędowego lekkim olejem opałowym w napędzie ciągników, który jest o połowę tańszy.
W efekcie zużycie lekkiego oleju opałowego było w ubiegłym roku rekordowo duże – wyniosło 3,9 mln ton i zwiększyło się o 1,4 mln ton (w tym czasie wykorzystanie oleju opałowego do celów grzewczych wzrosło tylko nieznacznie). Tak więc szara strefa hamuje wzrost kosztów produkcji rolniczej i tym samym wzrost cen produktów rolnych.
Wzrost cen paliw ma niekorzystny wpływ także na inflację. Wprawdzie udział transportu w tzw. koszyku inflacyjnym wynosi 8,8 proc., ale ceny paliw mają także wpływ na koszty przemysłu, rolnictwa i usług, które mogą znaleźć odbicie w cenach towarów i usług konsumpcyjnych. Sytuację łagodzi nieco mocny złoty, który sprawia, że koszty importu ropy i paliw nie rosną tak szybko jak ceny produktów naftowych na giełdach światowych, które są podstawą do ustalania ich poziomu w naszym kraju.
Janusz K. Kowalski
REKLAMA
REKLAMA