Wojna o samoloty
REKLAMA
Boeing atakuje Airbusa „nie z obawy o subsydia, lecz dlatego, że boi się konkurencji” – argumentował wczoraj w Brukseli unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson. – Mogę was zapewnić, że interesy Europy będą w pełni chronione – dodał dziennikarzom.
Wszczęcie sporu na forum WTO nieuchronnie zwiększy napięcia w szacowanych na 750 mld dol. rocznie stosunkach handlowych między obiema stronami Atlantyku oraz może doprowadzić do likwidacji mechanizmów finansowania prac badawczo-rozwojowych jedynych na świecie producentów wielkich samolotów pasażerskich. W tej chwili chodzi o fundusze wartości 5 mld dol. przewidziane na rozwój 250-miejscowego modelu 787 amerykańskiego Boeinga oraz pomocy rządowej w kwocie 1,7 mld dol. na opracowanie przez Airbusa samolotu A350.
Według szacunków Unii jej wsparcie dla Aibusa, poczynając od 1992 r., wyniosło 3,7 mld dol. plus nakłady inwestycyjne obejmujące 33 proc. kosztów badawczo-rozwojowych. W tym samym okresie Boeing miał otrzymać pomoc w łącznej kwocie 29 mld dol., wliczając upusty podatkowe stanu Waszyngton, finansowanie infrastruktury, pomoc rządu japońskiego, fundusze na badania z Departamentu Obrony USA oraz ulgi w podatku eksportowym.
REKLAMA
REKLAMA