Nadawcy dadzą na kino
REKLAMA
Przepisy ustawy o Instytucie i zasadach jego finansowania wywołują największe kontrowersje pomiędzy filmowcami z jednej a branżą medialną z drugiej strony. Filmowcy cieszą się z nowych przepisów. Reżyserzy Robert Gliński, Krzysztof Krauze oraz Jacek Bromski (prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich) w wypowiedziach dla mediów podkreślają, że nowa ustawa daje im szansę na fundusze o wiele większe od tych, którymi dotąd dysponowali.
Niezadowoleni są przedstawiciele mediów i sieci kablowych. Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Komunikacji Kablowej, Jerzy Straszewski, zapowiada walkę przeciwko ustawie w Senacie, u prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz – ewentualnie – w Trybunale Konstytucyjnym.
Ustawa dzieli też polityków – przeciwko niej głosowali posłowie Platformy Obywatelskiej, a jej lider Donald Tusk nazwał 1,5-proc. opłaty na rzecz Instytutu dodatkowym haraczem. Zdecydowana większość posłów popiera jednak rozwiązania korzystne dla twórców i ustawa została bez trudności uchwalona przez Sejm.
Nowa ustawa przewiduje również, że Filmoteka Narodowa będzie musiała udostępniać odpłatnie Instytutowi zgromadzone materiały filmowe. Natomiast producenci filmów będą musieli przekazywać nieodpłatnie Filmotece jedną kopię każdego wyprodukowanego filmu. Teraz ustawą zajmie się Senat.
Michał Kosiarski
REKLAMA
REKLAMA