Prawo telekomunikacyjne. informacje o abonentach tp
REKLAMA
REKLAMA
Docierają do nas skargi osób, które nie mogły uzyskać informacji w biurze numerów TP, gdyż nie znały pełnego adresu danej osoby lub instytucji. Jeśli dzwoniący wie, że, przykładowo, Jan Kowalski mieszka w Warszawie przy ul. Jasnej 5, ale nie zna jego numeru mieszkania, konsultanci z informacji TP nie podadzą mu numeru telefonu. Nawet jeśli przy ul. Jasnej mieszka tylko jeden Kowalski. Nasi czytelnicy są oburzeni taką praktyką, tym bardziej że połączenie z biurem numerów TP jest droższe niż zwykła rozmowa – kosztuje 1,42 zł, a jeśli dzwoniący korzysta z automatu telefonicznego TP – zużywa 3 impulsy z karty. Takie działania Telekomunikacji są niezrozumiałe przede wszystkim w świetle tego, że każdy z nas może przecież bez problemu odnaleźć szukany telefon w książce telefonicznej. Jeśli będzie tam trzech Kowalskich przy ul. Jasnej – to, mając tylko numer domu, z dużym prawdopodobieństwem wybierzemy właściwego.
REKLAMA
Takie działanie Telekomunikacji Polskiej wynika z wewnętrznych regulacji spółki, które ta uzasadnia ochroną danych osobowych. Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2002 r. nr 101, poz. 926) stanowi, że przetwarzanie danych jest dopuszczalne m.in. wówczas, gdy jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa. – Dlatego udzielanie informacji o numerach abonentów TP czy innych przedsiębiorców telekomunikacyjnych, należy rozpatrywać na gruncie przepisów szczególnych – prawa telekomunikacyjnego i wydanych do niego rozporządzeń – mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
REKLAMA
I właśnie na przepisy prawa telekomunikacyjnego powołuje się TP S.A., argumentując, że zgodnie z ustawą, tajemnica telekomunikacyjna obejmuje w szczególności dane dotyczące użytkowników. Co do zasady, obowiązek zachowania tajemnicy telekomunikacyjnej zostaje naruszony w razie ujawnienia lub przetwarzania danych objętych tajemnicą. Takie dane mogą być udostępniane m.in. wówczas, gdy dotyczą usługi świadczonej użytkownikowi albo są niezbędne do jej wykonania (chodzi tu więc wyłącznie o użytkownika telefonu, a nie osobę trzecią, dzwoniącą do biura numerów). Zdaniem TP S.A., numer telefonu w zestawieniu z nazwiskiem, imieniem i dokładnym adresem umożliwia jednoznaczną identyfikację abonenta indywidualnego – tak więc stanowi dane osobowe, podlegające ochronie prawnej.
Trudno uznać za racjonalne rozwiązanie, choćby uzasadnione prawnie, zgodnie z którym udzielenie tej samej informacji jest nielegalne przez telefon, a legalne – na podstawie książki telefonicznej.
REKLAMA
REKLAMA