Raffarin w Chinach-sprawa embarga i kontrakty na 3 mld euro
REKLAMA
Chiny zakupią też we Francji urządzenia dla siłowni jądrowych oraz tabor kolejowy. Rozpoczynając trzydniową wizytę w Chinach, Jean-Pierre Raffarin potwierdził na spotkaniu z dziennikarzami poparcie swego kraju dla zniesienia unijnego embarga na dostawy broni do Chin, wprowadzonego po masakrze na pekińskim placu Tiananmen w 1989 r.
Towarzyszący na konferencji prasowej francuskiemu premierowi szef chińskiego rządu Wen Jiabaao podziękował mu za takie postawienie sprawy, określając sankcje mianem "politycznej dyskryminacji" i podkreślając, że sprawa embarga nie może być w jakikolwiek sposób wiązana z kwestią praw człowieka. Raffarin ocenił także, że uchwalone w marcu przez chiński parlament i krytykowane jako wymierzone w Tajwan tzw. prawo antysecesyjne jest zgodne z uznawaną przez Francję i inne kraje "zasadą jednych Chin i dwu systemów". Zgodnie z tym prawem, Chiny mogą uderzyć na Tajwan, jeśli wyspa ogłosi niepodległość.
Raffarin poruszył też kontrowersyjny temat eksportu chińskich tekstyliów do Europy, sugerując, że strona chińska mogłaby ściślej trzymać się międzynarodowych zobowiązań. W odpowiedzi Wen Jiabao oświadczył, iż Chiny "dokładnie stosują się do przepisów Światowej Organizacji Handlu" i "podjęły odpowiednie inicjatywy" w tej kwestii, rozważając m.in. zwiększenie ceł eksportowych na sporne towary.
Kraje UE, obawiające się zalewu tanich tekstyliów chińskich i tym samym zagrożenia dla własnych producentów, liczą, że strona chińska z własnej woli ograniczy eksport kontrowersyjnych artykułów; w przeciwnym razie Unia zamierza sięgnąć po określone w ustawach środki, chroniące własny rynek.
Zgodnie z warunkami, wynegocjowanymi z Pekinem, kiedy w 2001 r. Chiny były przyjmowane do Światowej Organizacji Handlu (WTO), kraje członkowskie mogą sięgnąć po "środki ochronne", zabezpieczające przed zalewem chińskich tekstyliów. Warunkiem sięgnięcia po takie środki jest jednak wykazanie, że firmy krajowe ponoszą z tytułu importu tekstyliów z Chin dotkliwe straty.
REKLAMA
REKLAMA